Wysłany: 2010-09-30, 21:22 Dopalacze będą testowane na zwierzętach
Uniwersytet Medyczny planuje testowanie dopalaczy na zwierzętach
ŁÓDŹ. Jak informuje internetowe wydanie Dziennika Łódzkiego, Wydział Farmaceutyczny łódzkiego Uniwersytetu Medycznego uzyskał z Ministerstwa Nauki 3 miliony złotych na stworzenie laboratorium, w którym prowadzone będą eksperymenty na zwierzętach z użyciem tzw. "dopalaczy". Właśnie ogłoszono przetargi na zakup wyposażenia tej placówki "badawczej".
Czy Pani Minister nie mogłaby testować tego na sobie, ile kasy można zaoszczędzić. Nie wiem czemu to ma służyć, ale na zwierzętach można jedynie testować lekarstwa, a " dopalacz" nie jest nim z pewnością. Mam nadzieję, ze poselskie koło prozwierzęce szybko zareaguje, to jest granda.
Po co te testy i całe to halo? Przecież gołym okiem widać, że dopalaczy trzeba prawnie zakazać. Testuje się coś, co ma potem wejść do powszechnego użycia. Przecież widać jakie jest działanie dopalaczy na ludziach więc wprowadzając testy na zwierzętach robimy krok w tył. Testy na zwierzętach poprzedzają dostępność specyfików dla ludzi, tak? Czy to ma być preludium do legalizacji dopalaczy? Co to w ogóle za działania? Pomijam już etyczny aspekt testowania tych substancji na zwierzętach, bo to przecież oczywiste. To nie są leki, które mogą ratować życie lub podnosić jego jakość, tylko substancje niszczące życie! Albo ktoś tu jest ślepym albo...idiotą.
Ostatnio zmieniony przez chmurkolistna 2010-09-30, 23:22, w całości zmieniany 2 razy
Przecież gołym okiem widać, że dopalaczy trzeba prawnie zakazać.
Jak i alkoholu i tytoniu. A potem ziół wszelakich - bo zielarnie już od przyszłego roku mają być zlikwidowane... bo ktoś może rumianek przedawkować...
Cytat:
Czy to ma być preludium do legalizacji dopalaczy?
Przecież są legalne, wiec co tu legalizować.. badania może są potrzebne do lepszej walki ze skutkami zatrucia. Jak zalegalizować to marihuanę (która jest przy dopalaczach jak piwo przy spirytusie) - lub przynajmniej na wzór czeski - nie ścigać tych, przy których znajdzie się jakąś niewielką ilość.
Jak dla mnie to te dopalacze powinny być dotowane - niech się idioci sami wytrują, a tym którym uda się przeżyć niech wystawią rachunek za leczenie.
Ostatnio zmieniony przez Emill 2010-10-01, 10:02, w całości zmieniany 1 raz
Jeżeli ktoś dobrze przypatrzy się całej otoczce politycznej legalizacji dopalczy w Polsce, to aż na wiele kilometrów śmierdzi łapówkami i dziwnymi układami. Jeszcze moment i zostaną zalegalizowane narkotyki, bo dopalacze szkodzą ludziom (zwierzętom). To wszystko zmierza do całkowitego uzależnienia Polaków od środków konsumpcji i wychowaniu de...li.
Ktoś kto mówi, że narkotyki, to to samo co wódka i papierosy nie ma zielonego pojęcia o uzależnieniu. Rozumując w ten sam sposób jak Emill, to również zwykła woda jest szkodliwa dla zdrowia. Niech spróbuje wypić na raz 20 litrów wody. Z pewnością umrze i nikt mu nie pomoże.
Ale w narkotykach jest coś straszniejszego. To fatalne zmiany w psychice człowieka! Zanim ktoś spóbuje coś zażyć, proponuję pojechać do szpitali psychiatrycznych i pooglądać zachowanie ludzi, którzy jeszcze niedawno byli normalni i twierdzili, że trawka nie szkodzi. Oczywiście wielu alkoholików też mówi, że da sobie radę z nałogiem. I niestety w 90% PRZEGRYWAJĄ. Przegrywają swoje życie, a także życie swoich najbliższych (żony, dziewczyny, dzieci), bo ta choroba dotyka wszystkich z najbliższego otoczenia.
Wracając do początkowego wątku, po co testować dopalacze na prawdziwych zwierzętach? Przecież ludzkie zwierzęta już je testują! A skutki zobaczymy za kilka lat. Naród debilny, otumaniony, bez perspektyw. Po co wojny i zabory? Polska sama się rozpadnie, a sąsiedzi wezmą co będą chcieli. Mam nadzieję, że to tylko moje krakanie ...
Oczywiście, jeżeli ktoś ma ochotę, to może komuś nabijać kabzę. Przecież niby jest wolność. Tylko diler spędza wakacje na Majorce albo w Meksyku, a ćpun pod mostem. Taka niewielka różnica.
Jak i alkoholu i tytoniu. A potem ziół wszelakich - bo zielarnie już od przyszłego roku mają być zlikwidowane... bo ktoś może rumianek przedawkować...
Zioła w postaci rumianku to mało adekwatne porównanie. Ziłolecznictwo, owszem nie jest działem medycyny (chyba, że naturalnej) ale i sami lekarze czasem zalecają picie róznych ziół (jak rumianek) na dolegliwosci jako terapia wspomagająca. Poza tym ile leków konwencjonalnch powstaje na bazie ziół? Nie daleko patrząc i cytując "tak jak te czarne cukierki, co je na gardło sprzedają" czyli słynny Tymianek i Podbiał, albo Motomarin (wyciąg z imbiru) na chorobę lokomocyjną. Różnica jest oczywista.
Emill napisał/a:
Przecież są legalne, wiec co tu legalizować.. badania może są potrzebne do lepszej walki ze skutkami zatrucia.
To jest leczenie objawów a nie "choroby" - "choroba" dalej będzie toczyc organizm. Zamiast walki ze skutkami zatrucia walczmy z przyczyną czyli "legalnym" wprowadzaniem tych substancji. Poza tym dopalacze sa "legalne" na podstawie jakiejś luki prawnej, paradoksu prawnego i nie wiem jak jeszcze to nazwac. Największym paradoksem jest ich oficjalna dostępnośc.
nikoś napisał/a:
Ktoś kto mówi, że narkotyki, to to samo co wódka i papierosy nie ma zielonego pojęcia o uzależnieniu
No właśnie.
nikoś napisał/a:
A skutki zobaczymy za kilka lat. Naród debilny, otumaniony, bez perspektyw. Po co wojny i zabory? Polska sama się rozpadnie, a sąsiedzi wezmą co będą chcieli. Mam nadzieję, że to tylko moje krakanie ...
Wiadomo, ciemnym i debilnym narodem łatwiej się rządzi, ludzie są wówczas posłuszni, bo nie potrafią myślec - w takim wypadku będzie można nam wmówic, tezy typu: istnienie polskich obozów koncentracyjnych albo, że Polska wywołała II wojnę światową, ale oby to było tylko offtopowe krakanie.
Tak już abstarahując - może ktoś mnie oświeci - nie rozumien po co w ogóle młodzi ludzie biorą te spercyfiki? Co powoduje, że siagają po to? Może to bananalne, ale nie mam pojęcia jakie mogą byc racjonalne motywy, pobudki i przyczyny brania dopalaczy. Nawet empatycznie rzecz biorąc nic mi do głowy nie przychodzi.
Ostatnio zmieniony przez chmurkolistna 2010-10-01, 13:24, w całości zmieniany 1 raz
Nie jest moim celem obrona narkotyków - tak dla formalności.
Cytat:
Rozumując w ten sam sposób jak Emill, to również zwykła woda jest szkodliwa dla zdrowia. Niech spróbuje wypić na raz 20 litrów wody. Z pewnością umrze i nikt mu nie pomoże.
Oczywiście, że umrze. I nawet mniej niż 20 litrów - jakoś rok temu jedna kobieta wypiła 7.5 litra wody i jej już nie pomogli. Ale... czy to oznacza, aby wprowadzić jakieś limity? Sprzedawać wodę butelkowaną osobom w wieku powyżej 18 lat? Umieszczać na butelkach informację, że woda w takiej a takiej ilości szkodzi? Jeszcze kilka lat i zapewne tak będzie
Cytat:
Ale w narkotykach jest coś straszniejszego. To fatalne zmiany w psychice człowieka!
Mniej niż 100 lat temu takich samych argumentów używano wprowadzając prohibicję.
Dzisiaj mamy marsze "Uwolnienia Konopii", 100 lat temu były marsze "uwolnienia piwa": http://4.bp.blogspot.com/...prohibition.jpg
A prawdopodobnie za kolejne kilkadziesiąt lat będą jeszcze inne marsze, dotyczące jeszcze innych używek. Postęp cywilizacyjny - a tego się nie zatrzyma.
Cytat:
Polska sama się rozpadnie, a sąsiedzi wezmą co będą chcieli.
Już biorą co chcą... jak to mówią "już teraz jesteśmy murzynami europy", ale to nie przez narkotyki.
Cytat:
Zanim ktoś spóbuje coś zażyć, proponuję pojechać do szpitali psychiatrycznych i pooglądać zachowanie ludzi, którzy jeszcze niedawno byli normalni i twierdzili, że trawka nie szkodzi.
Wciąż to samo można powiedzieć o papierosach. Rak tchawicy, choroby płuc - facet palący papierosa przez rurkę w gardle też ładnie nie wygląda. I też sporo osób po nich umiera, ale jakoś rząd się tym nie interesuje... koncerny są za silne?
Poza tym dlaczego ktoś ma mi mówić: możesz sobie chorować na płuca ale nie wolno ci chorować na głowę? Przynajmniej świadom nie będę tego, że aby dostać się do lekarza muszę czekać w kolejce prawie/ponad rok, a po zakupie lekarstw i opłat na chleb mnie stać nie będzie. Będę w swoim pięknym, idealnym świecie
Poza tym cała ta akcja z dopalaczami jest jakaś sztucznie naciągana... ciekaw jestem co ma ona przykryć... Zmiany w naliczaniu długu publicznego? Cicha chęć wprowadzenia euro? Hmm... a może zbyt podejrzliwy jestem.
Ostatnio zmieniony przez Emill 2010-10-01, 13:35, w całości zmieniany 1 raz
Ja np. zawsze bałam się "spróbować".. czegokolwiek.. nawet głupiego papierosa, więc też nie rozumiem pobudek podobnie jak chmurkolistna, a wracając do tematu, to w artykule tłumaczą testy na zwierzętach tym, że producenci dopalaczy ciągle zmieniają skład i trzeba badać działanie nowych specyfików na niewinnych zwierzętach, aby wiedzieć jak mogą zadziałać na ludzi tylko po pierwsze po co to w ogóle badać? chyba wiadome wszystkim jest, że szkodzą.. a po drugie na pewno znaleźliby się chętni ludzie, którzy za darmo zgodziliby się, aby testowano dopalacze na nich..
A może "naukowcy" mają się zamiar pobawić? zamiast się zająć czymś rzeczywiście sensownym i czymś co może ratować życie, a nie na odwrót
Cytat:
Ale w narkotykach jest coś straszniejszego. To fatalne zmiany w psychice człowieka!
Mniej niż 100 lat temu takich samych argumentów używano wprowadzając prohibicję.
Dzisiaj mamy marsze "Uwolnienia Konopii", 100 lat temu były marsze "uwolnienia piwa": http://4.bp.blogspot.com/...prohibition.jpg
A prawdopodobnie za kolejne kilkadziesiąt lat będą jeszcze inne marsze, dotyczące jeszcze innych używek. Postęp cywilizacyjny - a tego się nie zatrzyma.
Emill napisał/a:
Cytat:
Ale w narkotykach jest coś straszniejszego. To fatalne zmiany w psychice człowieka!
Mniej niż 100 lat temu takich samych argumentów używano wprowadzając prohibicję.
Dzisiaj mamy marsze "Uwolnienia Konopii", 100 lat temu były marsze "uwolnienia piwa"
A prawdopodobnie za kolejne kilkadziesiąt lat będą jeszcze inne marsze, dotyczące jeszcze innych używek. Postęp cywilizacyjny - a tego się nie zatrzyma.
Emill, wiem że młodzi ludzie niczego się nie boją i czują się mocni. Przecież mają tyle energii i zapału! Niestety, jest takie powiedzenie "Mądry Polak po szkodzie". Powinno ono dotyczyć wszystkich, ale Polaków w szczególności.
Bardzo Ciebie proszę poczytaj, co na temat narkotyków mówią sami Holendrzy, kraj stawiany za wzór przez dilerów nąrkotyków. Mam z nimi bardzo dobre układy i mówią szczerze, że popełnili straszny błąd, z którego teraz trudno im się wycofać. Społeczeństwo upada, młodzi nie myślą o przyszłości. Nie mówię tutaj wyłącznie o Holendrach, bo w samej Holandii jest ich teraz chyba najmniej. Narkotyki, nawet w takiej miernej formie jak maryśka, OGŁUPIAJĄ!
Polska jak zwykle, musi przejść przez serię tych samych błędów, jakie popełniły inne kraje wcześniej. Trzeba było wprowadzić durną reformę szkolnictwa (patrz: gimnazjum), należy rozwalić służbę zdrowia, bo za dużo kosztuje leczenie ludzi, osłabić wszelką władzę, żeby nikt nie mógł nas kontrolować, zniszczyć wszystkie AUTORYTETY w imię tzw. WOLNOŚCI! A później nic dziwnego, że wprowadzenie na rynek dopalczy, czy za chwilę narkotyków, to PESTKA!
P.S. Narkotyki, alkohol, papierosy używają tylko ludzie SŁABI, którzy nie potrafią się normalnie bawić, boją się śmieszności ze strony innych osób i tym nadrabiają pozory odwagi. Dlaczego nie potrafia się zachowywać normalnie i cieszyć się z życia bez tych używek? No dlaczego?
Społeczeństwo upada, młodzi nie myślą o przyszłości. Nie mówię tutaj wyłącznie o Holendrach, bo w samej Holandii jest ich teraz chyba najmniej.
Holandia jest bardzo tolerancyjnym krajem i właśnie dlatego maja problemy. Oni w tej swojej tolerancji można powiedzieć, że nawet przeginają... i nie chodzi tylko o narkotyki. To zbytnie uproszczenie.
1) Problemy z muzułmanami. Wpuścili ich całą masę - nie ma problemu. Muzułmanie nie pracowali, bo się nie chciało - nie ma problemu damy wam socjal. Muzułmanie chcą się modlić i budować meczety - nie ma problemu budujcie, powiedzieli. I tak dalej... Holendrzy w zasadzie sami oddali swój kraj. Francja już powoli robi porządek.
2) Związki homoseksualne - mówcie co chcecie, ale dziecko IMHO powinno mieć i matkę i ojca.
3) "Upośledzona rodzina" polegająca na tym, że dane dziecko ma 3 ojców, z 4 matki, kilku braci i jeszcze kilka sióstr... a jeszcze okazuje się na końcu, że i tak mieszka samo. Nikt się takim dzieckiem tak naprawdę nie zajmuje, po prostu zostało urodzone i ktoś mu tam daje jeść.
4) Narkotyki - biorąc powyższe pod uwagę, to pewnie sam zacząłbym coś brać, żeby na to nie patrzeć
Nie mogę teraz kontynuować wątku (muszę wyjść), ale w razie potrzeby podrzucę filmy z Youtube, gdzie od niektórych wypowiedzi jeży się włos na głowie.
Hmmm a ja myślałam, że to temat o testowaniu syfu o nazwie handlowej "dopalacze" na zwierzętach, a nie o używkach ogólnie.. takich ogólnych tematów na forum już było sporo. Po co powtarzać dyskusję? W dodatku prowadząc ją niejako nie na temat?
Nikoś,ale pojechałeś po bandzie z tym alkoholem.Czy nigdy nie piłeś whisky,wódki itp.Czuję się obrażony,jako zadeklarowany smakosz alkoholi,chociaż gardzę pijakami.:)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
tylko po pierwsze po co to w ogóle badać? chyba wiadome wszystkim jest, że szkodzą.. a po drugie na pewno znaleźliby się chętni ludzie, którzy za darmo zgodziliby się, aby testowano dopalacze na nich..
Nasze Serwisy:
Nasze Serwisy:
