Dziura na drodze? Powalone drzewo? Sąsiad który pali opony w domowym piecu? Napisz do nas na adres forumbrzeg@forumbrzeg.pl a zajmiemy się każdą sprawą.
Wysłany: 2010-11-30, 22:58 Ciąg dalszy sprawy ordynatora porodówki
W poniedziałek rozpoczął się proces ginekologa oskarżonego m.in. o oszukiwanie pacjentek, bezprawne ich usypianie oraz branie od nich łapówek za porody i cesarki przeprowadzane w klinice. - Jestem niewinny, moja sprawa to efekt skłócenia środowiska wrocławskich ginekologów - zapewnia lekarz
Po czterech latach śledztwa prokuratura postawiła doktorowi Andrzejowi W. aż 83 zarzuty. Z aktu oskarżenia wynika, że lekarz diagnozował u pacjentek schorzenia, których nie miały. Potem w prywatnym gabinecie usypiał je, a po przebudzeniu wmawiał, że wykonał zabieg, który je uzdrowił. Jedna z pacjentek miała być w ten sposób oszukana aż dziewięć razy. Twierdzi, że zapłaciła doktorowi w sumie 9 tys. zł. Według prokuratury próbował w ten sposób oszukać też inne pacjentki. Kobiety poszły jednak do innych lekarzy, którzy nie stwierdzili u nich schorzeń, więc zabiegi nie były potrzebne.
Najczęściej powtarzającym się zarzutem jest jednak przeprowadzanie zabiegów w tzw. krótkotrwałym znieczuleniu ogólnym. Prokuratura twierdzi, że Andrzej W. nie miał prawa tego robić, bo nie ma uprawnień anestezjologa, odpowiednio wyposażonego gabinetu i nie robił kobietom potrzebnych badań ani wywiadu lekarskiego. Nie prowadził też żadnej dokumentacji medycznej.
Kolejny poważny zarzut to narażanie pacjentek na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia. Do ich usypiania miał stosować bowiem propofol, którego nie można podawać kobietom w ciąży i matkom karmiących piersią. W ocenie śledczych każdorazowo świadomie popełniał błąd w sztuce lekarskiej, gdy go podawał.
18 zarzutów korupcyjnych dotyczy czasu, gdy Andrzej W. pracował jako adiunkt w klinice ginekologiczno-położniczej wrocławskiej Akademii Medycznej. Według prokuratury brał 1-3 tys. zł za odbieranie na terenie kliniki porodów i przeprowadzanie cesarskich cięć.
Wstrząsająca jest opowieść jednego z małżeństw, które przesłuchała prokuratura. "Jeżeli chce pani, aby moje ręce były przy pani porodzie, musi pani zapłacić 2 tys. zł" - miał powiedzieć Andrzej W. ciężarnej kobiecie. Małżeństwo nie zapłaciło. Kiedy więc zaczął się poród, nikt z personelu kliniki nie chciał rodzącej pomóc, bo wiedziano, że to pacjentka doktora W. Dopiero gdy jej mąż zadzwonił do niego i obiecał pieniądze, przyjechał i zrobił cesarkę.
Andrzej W. nie przyznaje się do winy. Przekonuje, że padł ofiarą spisku niechętnych mu lekarzy. - Od ponad 30 lat trwa wojna w środowisku wrocławskich ginekologów. Sięga czasów stanu wojennego i esbeckiej agentury. Moja sprawa zaczęła się także od anonimowych donosów. Ma też aspekt polityczny - przekonywał dziennikarzy.
Uważa, że pacjentki do obciążających go zeznań nakłoniły policja i prokuratura. Zaprzecza, aby wykonywał fikcyjne zabiegi. A oskarżenia o łapówki kwituje krótko: - Pacjentki z mojego prywatnego gabinetu płaciły mi za prowadzenie ciąży.
Twierdzi też, że nie stosował znieczulenia ogólnego, tylko wprowadzał kobiety w stan tzw. sedacji płytkiej, czyli pierwszej fazy snu. Jednak biegły anestezjolog z łódzkiej AM stwierdził, że w anestezjologii nie ma takiego pojęcia. A doktor W. stosował znieczulenie ogólne przy bezbolesnych zabiegach, przy których się go nie stosuje.
Na wniosek obrońców sędzia Tomasz Kaszyca wyłączył jawność procesu ze względu na interes poszkodowanych. Andrzej W. od kilku lat nie pracuje już w klinice, ale jest ordynatorem oddziału ginekologiczno-położniczego w jednym z miast w pobliżu Wrocławia.
Andrzej W. od kilku lat nie pracuje już w klinice, ale jest ordynatorem oddziału ginekologiczno-położniczego w jednym z miast w pobliżu Wrocławia.
Czyżby tym miastem w pobliżu Wrocławia był Brzeg, a Andrzej W. był znajomkiem "zarządzającego" szpitalem i kandydującego na burmistrza Mariusza G.
Proszę nie odpowiadać - pytanie było retoryczne. Takimi właśnie ludźmi obsadza stanowiska nasz chcącybyćburmistrzem Mariusz G.
Sprawa tym bardziej mnie porusza, że w lutym oczekuję potomka. Znając jednak realia brzeskiej placówki zdrowotnej nie biorę nawet pod uwagę Brzegu jako miejsca narodzin mojego dziecka. Szkoda, że nie mam takiej szansy ale w takie ręce żony i dziecka nie oddam
Nie przekreślaj tak sprawy. Opole wcale nie jest lepsze a poza tym masz gwarancje ze zdarzysz dojechac na czas?
lekarz wcale nie musi byc obecny przy porodzie, porod odbiera polozna.Lekarz pojawia sie w momencie komplikacji lub w ostatniej fazie porodu.
mamy tak swietne polozne,z bardzo duzym doswiadczeniem ze nie powinienes sie obawiac moim zdaniem.
Urodzilam w BCM dwoje dzieci i bylam bardzo zadowolona.
Z opowiesci znajomych wiem jedno ze napewno beda was namawiac na znieczulenie, ale to wasz wybor. Wcale nie musicie, jesli da sie jakos to wytrzymac, a da się!
jesli porod jest bez komplikacji czyli normalny, fizykalny to uwierz mi, bedziecie zadowoleni.
Z tego co pamietam to kiedys byl wywiad z dyrektorem i zapytany dlaczego przyjał lekarza ktory ma tyle zarzutow, skomentowal ze to tylko zarzuty i musi poczekac do rozpoczecia procesu i poczekac na jego zakonczenie.
Nie sadze zeby mozna bylo tu mowic o jakims kolezenstwie.
abstrachujac, gdybys ty byl oskarzony ze pobiles kolege to czy twoj pracodawca zwolnilby cie, gdybys nie zostal jeszcze skazany przez sad za ten czyn?
z pewnoscia poczeka do konca procesu, w ktorym np. udowodnilbys swoja niewinnosc.
mam propozycje. Moze pojdziesz z zona na nasza porodowke i zapytasz czy moglbys obejrzec jakie sa warunki itd. jesli nie bedzie porodu, to polozne napewno pokaza wam jak czysto i przyjemnie jest rodzic po ludzku.
Ja mam 2 chłopców, jeden ma 8 lat i urodziłam go w Brzegu, drugi ma 1,5 roku, urodziłam w Opolu-szczerze odradzam szpital w Brzegu-tylko na porodówce spotkałam się z życzliwoscią, a później to był już koszmar, zero prywatności i poszanowania kobiety, nikt się nie liczy z jej zdaniem.Opole wypada o niebo lepiej, porodówka jest super, opieka świetna no i co najwazniejsze w razie kłopotów jest świetna opieka nad noworodkiem, inkubatory i wszystko co potrzeba- a co do porodu zwłaszcza pierwszego to raczej zdaży się przejechać te 40km
Opole wcale nie jest lepsze a poza tym masz gwarancje ze zdarzysz dojechac na czas?
Sądzę, że zdążę. Urodziłaś dwoje dzieci to na pewno wiesz ile to trwa Zresztą kto tu mówi o Opolu?
joanna27 napisał/a:
lekarz wcale nie musi byc obecny przy porodzie, porod odbiera polozna.Lekarz pojawia sie w momencie komplikacji lub w ostatniej fazie porodu.
To jest sedno sprawy, które wcale nie świadczy na korzyść brzeskiej porodówki. Kto mi zagwarantuje, że poród odbędzie się bez komplikacji Nie zakładam ich ale jak każdy rozsądnie myślący mam świadomość, że nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem. Mówi się, że urodzić bez komplikacji można i w domu. Więc do szpitala i tak udajemy się przede wszystkim dla bezpieczeństwa. W Brzegu takich gwarancji nie widzę. Nie ujmując nic położnym. Największym problemem jest przede wszystkim podejście brzeskich lekarzy.
Jedne Panie zdążą a drugie nie. Każdy poród jest inny. Ja rodziłam 12 i pół godziny, a inne Panie rodziły 2. Albo i krócej.
Ula rodziłaś 8 lat temu, ja rodziłam w maju i mam odmienne zdanie. Opieka przed porodem, jak i po porodzie super. O co poprosiłam to miałam. A dzidziuś był prawie cały czas ze mną. Pielęgniarka pokazała mi jak mam mojego Jasia kapać, przewijać, karmić.
Zbychoo, Joanna27 ma racje. Porodówka jest odremontowana. Czyściutko, miło. A po 2 to położna odbiera poród a nie lekarz.
Więc proponuję zorganizować sobie wycieczkę na brzeską porodówkę.
U mnie niestety były komplikacje. Przyszła Pani dr Szwabauer, podjęła szybką i konkretną decyzję. I mam teraz zdrowiutkiego synka.
Ostatnio zmieniony przez Madziunia 2010-12-01, 10:03, w całości zmieniany 1 raz
Zbychoo, Joanna27 ma racje. Porodówka jest odremontowana. Czyściutko, miło. A po 2 to położna odbiera poród a nie lekarz.
Nie miałem obiekcji odnośnie stanu porodówki, podejścia położnych - jedynie podejścia lekarzy. Tu mam wyrobione zdanie i tyle w temacie. Jak napisałem wcześniej, nie nastawiam się na problemy ale w razie komplikacji wolę mieć ten komfort psychiczny, że żona i dziecko zostaną otoczeni odpowiednio fachową opieką. W Brzegu tego komfortu mi nie zapewnią, nie ważne w ilu przypadkach się "udało".
yasiu napisał/a:
Dokładnie, porodówka jako porodówka ok, ale od Pana ordynatora trzymać się z daleka. Już na szkole rodzenia mówi jedynie o znieczuleniach.
Już niedługo będę mógł o tym podyskutować, bo szkoła rodzenia przed nami.
to, ze na porodowce jest czyso, to powinien byc standard, a nie super zaleta. moje dzieci tez urodzily sie w brzeskim szpitalu (a wtedy z ta czystoscia, szczegolnie poscieli, bylo na bakier), ale tym razem juz zaczelam sie rozgladac za szpitalem, w ktorym na swiat przyjdzie moje trzecie dziecko, bo na brzeski sie nie zdecyduje, chocby podlogi byly wylizane, a sciany lsnily nowoscia, bo nie to jest dla mnie najwazniejsze... reszty komentowac nie zamierzam, ale uwazam, ze normalna procedura jest zawieszenie w obowiazkach osoby podejrzanej i to nie prywatnie o "pobicie kolesia", tylko wlasnie w sprawach sluzbowych.
Zazdroszcze tak dobrej opinii o brzeskiej porodówce.
Ja niestety znam kilkoro dzieci, które po porodzie tutaj są niedotlenione, bo lekarze stwierdzili, że mają czas
Opieka po porodzie też raczej marna (włącznie z silnym, ropiejącym stanem zapalnym po niedopilnowaniu szwu po cesarce i zostawieniem innej matki, również po cesarce, zaraz po zabiegu samej z noworodkiem, bez żadnej pomocy).
I niestety tylko z tej strony znam nasz szpital...
Moja lepsza połowa 5 lat temu rodziła w Opolu- była zachwycona : położnymi ( były 3 na dwie rodzące !! ) lekarzem i opieką poporodową - w lutym będzie rodzić po raz drugi oczywiście w Opolu -
Na pomoc przy dziecku w brzeskim szpitalu chyba nie ma co liczyć, ja miałam silne zawroty głowy(rodziałam 20 h) i nie mogłam ustać na nogach więc poprosiłam pilęgniarkę z noworodków żebym mogła choć na 1 godzine w nocy zostawić małego na noworodkach, a ona mi na to że jestem wyrodną matką
Osobiście polecam Oławę, blisko szybko się dojedzie, warunki dobre, opieka bardzo dobra, wszystko jest jak powinno. 3 dni temu urodziła mi się tam córka więc wiem co mówię
jak ktoś ma jakieś pytania można pisać
Hej pisałam już o tym w innym temacie, ale powtórzę że jestem bardzo zadowolona z opieki przy porodzie w Brzegu. Rodziłam w pażdzierniku i z powodów ortopedycznych miałam cc wykonane przez wyżej opisanego Pana. Dodam, że nikomu nic nie płaciłam a rana po cc jak to okreslił znajomy chirurg- jest profesjonalnie zszyta. Zwróćcie uwagę, że nigdzie nie jest napisane, żeby ten lekarz wyrządził komuś krzywdą. Może jest łasy na kasę co nie wyklucza że jest dobrym specjalistą.
Yasiu ja też się nasłuchałam na szkole rodzenia o tych znieczuleniach, ale nikt nikomu nie każe ich brać. Jak były za 600 zł to wszyscy narzekali, teraz są za darmo to też jest problem.
Co do opieki po porodzie, tak sympatycznie ją wspominam, że nawet ostatnio podrzuciłąm noworodkom paczkę pampersów. Przykro mi, że niektórzy z Was mają złe doświadczenia, ale nie tylko ja byłąm zadowolona z tutejszej opieki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum