Co komu łatwiej zależy od wyrobienia sobie ucha i osłuchania. Jeśli brać pod uwagę teksty pisane to moim zdaniem dużo bardziej zbliżony do polskiego jest obecny białoruski natomiast wymowa ukraińska jest chyba dla współczesnych Polaków łatwiejsza. Jak się czyta białoruskie teksty, szczególnie te pisane łacinką, to się odnosi takie wrażenie, jakby się czytało jakieś teksty staropolskie z ruską gramatyką. W jednym i drugim przypadku osłuchanie jest najważniejsze ze względu na płynny akcent i fakt, że w językach wschodniosłowiańskich wystarczy przeakcentować wyraz, żeby nabrał całkiem innego, czasem całkiem nie zamierzonego, znaczenia vide писать i писать
PS Psa na łańcuchu dawno nie widziałem, a już kilka lat temu wstecz zjechałem rowerem Opolszczyznę...
Psy na łańcuchu są dość częstym zjawiskiem podbrzeskich i opolskich wsi, jak również posesji miejskich. W sprawie kilku interweniowałem jeszcze niedawno. Proszę zerknąć do działu " Zwierzęta", gdzie mowa o takim przypadku.
To, co pisałem w języku niemieckim, a zostało zacytowane w poprzednich postach można uznać jako pewną formę " licentia poetica". Teksty te były sprawą kontekstu, potrzeby chwili i sytuacji jednakże brzmią niesmacznie, fakt. Przepraszam wszystkich urażonych.
Co do reszty poglądów, to nigdy nie pisałem o separacji, odcięciu od reszty kraju, ale o przemyśleniu pewnej formy autonomii. Podobnie nigdy nie obrażałem i potępiałem w czambuł Kresowian, ale oceniałem zachowania i mentalność ludzką. Wszelkie stawiane mi zarzuty są pochodną niezrozumienia intencji, żartu lub ironii.
Wiele razy podkreślałem zalety wielokulturowości, co zostało zapomniane, lecz w zamian wyolbrzymiono i nadano wagę słowom, której nie nadał im nawet sam autor wypowiedzi. Mój sprzeciw jednakże budził i budzić będzie ideologizowanie oraz mitologizowanie historii. Całość irracjonalnych ataków, których genezę starałem się nieco przybliżyć podobna jest do gromów padających na głowę prof. Bartoszewskiego:
http://wiadomosci.wp.pl/k...l?ticaid=1be1e.
Słowa profesora w dalszej części artykułu pasują tu idealnie.
Ostatnio zmieniony przez mulder 2011-03-04, 07:07, w całości zmieniany 3 razy
Fakt że książka o rakietach kresowego autora została wydana w Amsterdamie świadczy o tym, że dla Polaków już wtedy nie było problemu z poruszaniem się po Europie i otwartością na inne nacje. My po prostu jesteśmy tolerancyjnym, otwartym i lubiącym podróże narodem.
Co jest szczególnie widoczne w życiorysie sławnego generała holenderskiego imć Arciszewskiego, modernizatora artylerii i sztuki fortyfikatorskiej.
Jako, że jestem przy głosie, zatem rozliczę się jeszcze z moją konfederacką flagą - odsądzaną tu od czci i wiary - kilkoma słowami. Robert Lee uważał niewolnictwo za przestępstwo i występek przeciwko prawu człowieka do życia w godności.
Język polski należy do rodziny języków zachodniosłowiańskich, podobnie jak czeski i słowacki.
Jakie odkrywcze
Sobie to zapisałeś, żeby nie zapomnieć czy jak?
To sobie jeszcze dodaj przynajmniej górno- i dolnołużycki (rozumiem, że śląskiego czy kaszubskiego do języków nie zaliczasz) - tylko co to ma do rzeczy w odniesieniu do akcentu języków wschodniej słowiańszczyzny?
Co do używania obcojęzycznych zwrotów nie byłbym tak rygorystyczny jak Franco - samo użycie zwrotu o niczym jeszcze nie świadczy natomiast dużo mówiący może być kontekst zastosowanego tego zwrotu.
Cytat:
Robert Lee uważał niewolnictwo za przestępstwo i występek przeciwko prawu człowieka do życia w godności.
To nie lepsza flaga kraju, w którym niewolnictwa od czasów średniowiecznych w ogóle nie było? Na przykład Rzeczypospolitej, której konstytucja nie wymagała w tej mierze żadnej "trzynastej poprawki".
Czy wyzysk chłopa ukraińskiego, białoruskiego lub prawo szlachcica do dysponowania życiem poddanego chłopa polskiego w dawnej Polsce nie był rodzajem niewolnictwa, feudalnych zależności ?
Mała wrzuta:
http://zbiorywilenskie.wo...two-litewskie/.
Pewnym nadużyciem historycznym jest stawianie na równi Kijowa i Lwowa. Lwów był niekwestionowaną stolicą Kresów płd. wsch., natomiast Kijów, zbyt oddalony od centrów administracyjnych państwa, nie mógł być kształtowany przez polskie wpływy i nie był. Smoleńsk i Witebsk nie kojarzą się, jak Wilno. Uznawanie wymienionych miast jako polskich jest chyba krzywdzące dla tamtejszych autochtonów lub wynika z chęci naciągania tez historycznych.
Ostatnio zmieniony przez mulder 2011-03-04, 08:08, w całości zmieniany 2 razy
rozliczę się jeszcze z moją konfederacką flagą - odsądzaną tu od czci i wiary
Ty jesteś naprawdę tak głupi, jak by to wynikało z tego, co piszesz? Czy po prostu nie doczytałeś tego, co piszę ? A może to ja nie potrafię logicznie argumentować, może zakładam, że interlokutor podąża za tokiem rozumowania ?
Przeczytaj jeszcze raz wszystko, co pisałem NIE o samej fladze konfederackiej, ale o KONTEKŚCIE jej użycia:
1. Przez Ciebie
2. Przez Ruch Autonomii Śląska
W skrócie:
ad1. Często pisałeś o postępowej Europie i zacofanym wschodzie (Kresach też). Wskazałem, że niefajnie paradować z flagą na koszulce, która symbolizuje tradycję oraz walkę z tym, co nadchodziło z tej "nowoczesnej" już Europy - kapitalizmem i całą otoczką.
ad1. Kiedy wskazałem, że flaga Konfedaratów oznacza przede wszystkim SECESJĘ i nie fajnie używać jej do akcentowania tendencji jedynie autonomicznych, stwierdziłeś, że chodzi o coś w rodzaju uczczenia pamięci Ślązakow walczących pod sztandarem (do dziś nie określiłeś jakim, chociaż pytałem). Udowodniłem, że Ślązacy byli raczej prounijni, i zostali SIŁĄ WCIELANI do armii Konfederacji, czyli trafili z deszczu pod rynnę, bo przecież do Hameryki uciekli też przed branką do armii pruskiej (w której mundurach zresztą paradujecie). Wskazałem też na konflikt pomiędzy Południowcami (Konfederatami), a osadnikami (kolonistami !) ze Śląska. Przy okazji, nie wiem czy doczytałeś odwołania do wydarzeń niedawnych - tzw. "repatriacja" i konflikt Tajoji z Zeflikami.
ad2. Jak już napisałem wyżej, flaga Konfederatów jest przede wszystkim flagą SECESJONISTÓW. Nie rozstrzygam, po której stronie była racja, bo tego się nie da zrobić, natomiast odnoszę się do HIPOKRYZJI zarówno Twojej, jak i ruchu, w którego koszulce paradowałeś - autonomia z flagą Konfederacji? Materiał, z jakim zapoznałem się w sieci (np. filmy z marszów RAŚ) jasno dowodzi, że flaga Konfederacka jest nadal intensywnie eksploatowana razem z symbolami RAŚ i Śląskimi.
W takiej sytuacji wszelkie zapewnienia o pokojowych zamiarach i dążeniach autonomicznych brzmią jak zwykła kpina. Zresztą moim zdaniem po prostu są nią.
Tyle w skrócie.
PS Nadal chcę wiedzieć, czy widziałeś gdzieś, czy istniał jakiś sztandar regimentu Panna Maria Grays?
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2011-03-04, 09:37, w całości zmieniany 3 razy
Warto tu sprostowac kilka mitów, które w swojej wypowiedzi szerzy Mulder. Po pierwsze- Władysław Bartoszewski nie jest profesorem. Nie uzyskał tytułu magistra, w zwiazku z tym trudno mu było zdobywać kolejne tytuły naukowe. W swoim czasie rząd Bawarii nadał Mu honorowy tytuł "wizytujacego profesora" ale gdy Niemcy dowiedzieli się że Pan Bartoszewski formalnie wyzszych studiów nie ukończył magisterium, tytuł ten odebrali. Kolejnym mitem jest traktowanie każdej wypowiedzi Władysława Bartoszeskiego jak prawdy objawionej. Bartoszewski zapisał piękną kartę w czasie wojny i potem, ale w ostatnich latach zasłynął z wypowiedzi skrajnych, nawołujących do agresji i nienawiści, nazywał ludzi myslących inaczej niz On bydłem. Dlatego robienie z jego wypowiedzi 'dogmatu" jest mitem i manipulacją.
Uważaj Franiu, nadpływa Marcin "Totalna klęska" Barcicki"
Ostatnio zmieniony przez Jacek Jastrzębski 2011-03-04, 09:17, w całości zmieniany 1 raz
Podobnie nigdy nie obrażałem i potępiałem w czambuł Kresowian, ale oceniałem zachowania i mentalność ludzką. Wszelkie stawiane mi zarzuty są pochodną niezrozumienia intencji, żartu lub ironii.
Zapytam tedy tak. Jak byś zareagował, gdyby ktoś na Twoje hasła typu UBER ALLES zapytał, czy "Deutschland, Deutschland uber alles" też nucisz ?
Czy wyzysk chłopa ukraińskiego lub białoruskiego nie był rodzajem niewolnictwa, feudalnych zależności ?
Mulder, taż Ty jesteś podobno pedagog a nie dziecko - włącz myślenie zamiast powtarzać postsocjalistyczne bzdety. Na czym konkretnie ten wyzysk miałby polegać?
Ustrój gospodarczy był taki, że się chłopom mało płaciło - nie imienno w Polsce ale w całym świecie należącym do naszej cywilizacji. W porównaniu z innymi krajami chłop w Rzplitej miał raczej lepszą pozycję niż gdzie indziej. Gospodarka była oparta na produkcji rolnej, klasę managerską tworzyła tak zwana szlachta, klasę robotników rolnych tworzyli tak zwani chłopi. Nie zawsze ale to mniej-więcej tak wyglądało w bardzo dużym skrócie. Jeśli rozważymy do tego lepszą pozycję robotników rolnych w firmach państwowych (królewszczyznach) niż w prywatnych (dobrach szlacheckich) to tworzy się obraz stosunków gospodarczych niezbyt od dzisiejszego odbiegający a biorąc pod uwagę mniejsze obciążenia podatkowe jak i brak obowiązkowej służby wojskowej robotników rolnych to nawet lepszy niż za czasów, dajmy na to, socjalizmu. Znajdź mi kraj współczesny, w którym robotnicy rolni uważają, że nie są wyzyskiwani - może pomyślę nad emigracją i zacznę sobie na starość motyką w ziemi dziabać.
To było, śląsko-amerykański rewolucjonisto, odnośnie marksistowskiego "wyzysku" chłopa.
Druga część Twojego pytania jest tak głupia, że chciałoby się odpowiedzieć "myśl trochę, dziecko". Jakiego, do q. nędzy, miałby "białoruski"* manager "wykorzystywać" robotnika rolnego jak nie "białoruskiego"? Innych w okolicy nie było. Mulder, myślmy tam nie pojechali wykorzystywać kogokolwiek, kresowa klasa managerska z tego ludu wyrosła i razem z tym ludem kształtowała stosunki gospodarcze i społeczne na takiej samej zasadzie jak to było w całej Europie. Innej drogi rozwoju gospodarczego nikt w tamtym czasie nie wymyślił. Na szczęście. A to, żeśmy się polonizowali to jest coś złego? Cóż mam Ci rzec - język wspólny czyli pospolitą rzecz i tak każdy musiał znać bo inaczej, gdyby każdy swoim narzeczem gadał, służba wojskowa (obowiązek klasy managerskiej) byłaby jeśli nie niemożliwa to bardzo utrudniona; to samo tyczy się używania pospolitej rzeczy w wymianie gospodarczej czy w końcu na wspólnych sejmach. Koroniarze znali łacinę a my nie - od pokoleń kształtowani w kościelnej tradycji greckiej mieliśmy trudności z nauczeniem się łaciny w stopniu umożliwiającym prawidłowe funkcjonowanie a ta pospolita odmiana języka, która ukształtowała się z narzeczy lechickich była nam przez swoje podobieństwo lingwistycznie bliska więc mieliśmy tu zdecydowanie lepszą pozycję niż managerowie śląscy. Oczywiście, wysokiego stopnia managerowie (kniazie nasi na przykład) ściągnęli z Polski pewną grupę lackojęzycznych pracowników bo to i gospodarcze stosunki w Koronie lepiej znali, i tak prostą sprawę jak choćby ofertę handlową umieli tak w lackim języku na rynek koronny jak i po łacinie na rynek zewnętrzny poprawnie napisać. Czy to coś dziwnego?
Myślę, że powinieneś gruntownie przemyśleć własny sposób postrzegania świata.
Obawiam się, że dla Ciebie nadal pierwsze zdanie zapisane w języku polskim to Księga Henrykowska i słynne "daj ać ja pobruszę, a ty poczywaj" i nie przychodzi Ci do głowy pytanie: czemu niby czeski rycerz Boguchwał miałby odzywać się do żony po polsku?
I nie przychodzi Ci pewnie do głowy, że coś nie tak Cię o czasach feudalnych uczyli, skoro rycerz, właściciel brukalickich dóbr ziemskich, nie woła chłopa do mielenia a sam chce żonę przy żarnach zastąpić.
Nie przychodzi Ci pewnie do głowy, czemu dzieci w szkole słów Bogurodzicy nie rozumieją i niemal każde słowo trzeba im tłumaczyć za to białoruskie dzieciaki rozumieją? A co to, wstyd wielki byłby dla pedagogów, gdyby dzieciom uczciwie powiedzieć, że Bogarodyca to nie staropolski a starolitewski (nie mylić z letuwyskim)? Ujmy żadnej to Lachom nie przyniesie a wstyd przed obecnymi Białorusinami będzie mniejszy bo w oczy nam się śmieją, że nawet hymn WKL Lachy Krywyczom padpizdili.
Tu masz po litewsku**: http://yoow.pl/bagarod.wma
Odnosząc się jednak do wcześniejszego tematu przypominam, że Konstytucja 3 maja zniosła zwierzchność szlachty nad chłopem oddając tych drugich "pod opiekę prawa i rządu krajowego". W tej materii Stany Zjednoczone ze swoją instytucją niewolnictwa nie dorastały Rzeczypospolitej nawet do pięt.
Reasumując - jeśli można mówić o jakimkolwiek wykorzystywaniu białoruskich chłopów to pedagodzy robią to do dziś kradnąc im perłę kultury narodowej i podstawę narodowej tożsamości.
___________________
*) Białoruskość w odniesieniu do dawnych czasów dałem w kawyczkach bo jeszcze tam żadnej Białorusi nie było, Ruś Białą dawni geografowie lokowali różnie a termin ten dotyczył też szczepów słowiańskich osiadłych nad Morzem Białym sam termin zaś Białoruś w odniesieniu do ziem litewskich (nie mylić z Letuwą) to porozbiorowy wymysł rosyjskich geografów.
**) Wszędzie, gdzie odnoszę się do Litwy to mam na myśli nie obecną tak zwaną po polsku Republikę Litewską (Lietuvos Respublika) bo uważam, jak większość patriotów białoruskich, że nazywanie części jedynie historycznej Litwy Litwą jest delikatnie mówiąc dużym przegięciem gdy w dodatku sami mieszkańcy tej republiki swój kraj nie Litwa a Lietuva nazywają.
Gaderepie, aż tak "różowo" to nie było, a co z przypisaniem chłopa do ziemi i de facto uczynienie z niego niewolnika? W tym samym czasie w Europie Zach. chłopi posiadali wolność osobistą i pomiędzy właścicielem ziemskim a chłopem zawierano kilkuletnie kontrakty.
Gaderep napisał/a:
Mulder, myślmy tam nie pojechali wykorzystywać kogokolwiek, kresowa klasa managerska z tego ludu wyrosła i razem z tym ludem kształtowała stosunki gospodarcze i społeczne na takiej samej zasadzie jak to było w całej Europie. Innej drogi rozwoju gospodarczego nikt w tamtym czasie nie wymyślił.
Taki sielankowy obraz to chyba przykład "propagandy szlacheckiej"
Od czasów wielkiej zarazy chłop lub pracownik rolny stał się w Europie Zach. cenionym lub wręcz wielce pożądanym przez właścicieli ziemskich a to za sprawą wielkich strat w ludności.
Natomiast w Europie Wsch. gdzie przebieg zarazy był dużo lżejszy, doszło do "zaciskania powroza" na chłopskiej szyi i w sumie coraz gorszej sytuacji materialnej chłopów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum