może napiszesz co stało się z "ciałem" psa? Opisujesz wszystko ze szczegółami więc chyba wypada uzupełnić?
to tylko " kundel " mówisz? - bez komentarza..
Kundel to obraza ? Zastanów się w rodowód nie patrzyłem.
Pies zostal sciągniety do rowu, slużby drogowe zostaly poinformowane
Wlasciciel na 2 dzien powiedzial ze sam zabierze psa.
Wypowiedzi są jednoznaczne policja byla wezwana notatka zostala sporządzona
co do innych procedur nie będę się wypowiadał nie ja je mam znać tylko policja
Jak dla mnie zachowali się profesionalnie.
Sprawe kieruje do sądu nie dla pieniędzy tylko dla zasady, chcesz mieć zwierze to je pilnuj
Strach pomyśleć co by było gdyby wiekszość ludzi byla tak nie odpowiedzialna jak wlaściciele psa, zostawić zwierze na posesji i wyjechać na weekend za granice
pies leżał w rowie i panowie z pobliskiego warsztatu zabrali jego zwłoki, a język tego psa prawdopodobnie dalej tam jest czhyba że jakieś bezdomne koty go zjadły.
natan, to co piszesz to jakiś horror. Jak to możliwe by podczas zderzenia z samochodem pies stracił język? Normalnie ciarki mi przeszły, a może to nie był wypadek-przypadek?
kierowca powinien dostac tak po du.. za ten wypadek, zeby zapamietal sobie do końca życia, ze nie powinno zostawiac sie zadnej istoty okaleczonej na pastwe losu i nie ważne czy jest to pies czy czlowiek.Zabil psa i powinien poniesc za to konsekwencje koniec kropka i bez dyskusji.....Nie jest zadnym morderca ale zostawil psa okaleczonego a tak sie nie robi a wlasciciel rowniez jest bez winy...
Ostatnio zmieniony przez Moni 2011-10-27, 12:42, w całości zmieniany 1 raz
natan, to co piszesz to jakiś horror. Jak to możliwe by podczas zderzenia z samochodem pies stracił język? Normalnie ciarki mi przeszły, a może to nie był wypadek-przypadek?
Pewnikiem nie. W naszym mieście ukrywa się tajemnicze plemię przybyszów z innej planety, tzw. "predatorów" i postanowiło urządzić sobie polowanie na milusińskich pewnej, specyficznej grupy ludzi. W związku z czym używa ono tajemniczych fal, zwabiając psy w tajemnicze miejsca i w tajemniczych okolicznościach powoduje, że język, który normalny pies zwykle trzyma w zadku, dziwnym trafem znajduje się w jego pysku, a do tego wywalony na wierzch. Kolejnym, tajemniczym i niewyjaśnionym zbiegiem okoliczności, w wyniku zderzenia, następuje ściśnięcie pyska psa i zgilotynowanie języka.
Czas na komisję sejmową i badanie szczątków psa w poszukiwaniu czarnej skrzynki i zapisu rozmów z właścicielem. Nie wyklucza się udziału służ specjalnych pewnego mocarstwa. W związku z lokalizacją miejsca wypadku, nie wyklucza się interwencji sił napdprzyropdzonych w postaci emanacji ektoplazmy, błądzących pomiędzy światami szczątków Fryderyka II, miłośnika psów. Mówi się o tym, że uzurpator ziemi śląskiej i fałszerz pieniędzy, zatęsknił za towarzystwem jakiegoś czworonoga.
W związku z rasistowskimi wypowiedziami nowozarejestrowanych forumowiczów, uruchomiono specjalną komórką do spraw zapobiegania zbrodniom przeciw ludzkości. Mówi się o wprowadzeniu zakazu używania słów "Kundel", "Burek", "Szczeniak". Kary za niestosowanie się do zakazów mają być dotkliwe i rujnujące.
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2011-10-27, 11:43, w całości zmieniany 1 raz
Jak zwykle, gdy ucierpiało jakiekolwiek zwierzę zaobserwować można "krucjatę zwierzęcych fanatyków" Zoofile czy jak?
Tak w ogóle, to ten pies nie zginął, tylko po prostu zdechł. Nie został zabity, tylko wtargnął pod koła nadjeżdżającego pojazdu i w wyniku obrażeń ZDECHŁ. Mam wrażenie, że kierowca jest traktowany jak istny morderca (sic!)
TO WŁAŚCICIEL PSA ODPOWIADA ZA TO ZDARZENIE! Możecie pisać eseje o miłości do zwierząt i jej związku z kulturą osobistą... ale to nie zmienia powyższego faktu.
Sam mam dwa psy i jestem do nich bardzo przywiązany. Ale w życiu by mi do głowy nie przyszło obwiniać kogokolwiek za moje błędy (typu: niedopilnowanie psa, puszczanie samopas itd). Może i dla mnie to oczka w głowie i "najlepsi przyjaciele człowieka", ale TYLKO DLA MNIE i nie mogę narzucać tego toku myślenia innym ludziom. Jak tak bardzo kochacie zwierzęta to zasuwać do schronisk i innych instytucji które je wspierają, a nie obrzucać błotem niewinnego kierowcę
TO WŁAŚCICIEL PSA ODPOWIADA ZA TO ZDARZENIE! Możecie pisać eseje o miłości do zwierząt i jej związku z kulturą osobistą... ale to nie zmienia powyższego faktu.
Wygląda na to, że pies zginął podczas próby ucieczki z niewoli, chyba? Ach ta egoistyczna i samolubna miłość do czworonogów...
Kiedyś na kursach na prawko instruktor (bardzo w Brzegu znany i lubiany) mówił, żeby w podobnych sytuacjach nie ryzykować życia swojego i innych użytkowników drogi i nie hamować gwałtownie na widok psa czy kota na środku drogi. Też mam psa i sporo kotów i też czasem mi wieją, ale do głowy by mi nie przyszło awanturować się z kimś, kto w wyniku mojego niedbalstwa uszkodził sobie samochód.
kierowca powinien dostac tak po du.. za ten wypadek, zeby zapamietal sobie do końca życia, ze nie powinno zostawiac sie zadnej istoty okaleczonej na pastwe losu i nie ważne czy jest to pies czy czlowiek.Zabil psa i powinien poniesc za to konsekwencje koniec kropka i bez dyskusji.....
ale się uśmiałem. Zabił psa celowo? tak samo można powiedzieć że to właściciel do zabił nie należycie go zamykając koniec kropka.
wygląda na to, że Franco to jeden z ziomali fudiego
Nie mam ani prawa jazdy, ani samochodu, Jestem zwolennikiem ograniczania ruchu samochodowego i mam na koncie wiele zatargów z kierowcami (nawet na tym forum). Wiem, że niektórzy kierowcy, to delikatnie rzecz ujmując, potencjalni mordercy.
Ale w tym wypadku przeginacie. Przede wszystkim istnieje takie coś, jak domniemanie niewinności, gwarantowane chyba konstytucyjnie (akurat nie pamiętam zbyt dobrze). A to, co Wy robicie, to bardzo niesmaczne insynuacje i próby zniesławienia Fudiego (chyba się nie znamy, nie wiem - znam masę ludzi na "CZEŚĆ").
Współczuję przede wszystkim psiakowi, jego właścicielowi współczuł sam Fudi.
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2011-10-27, 12:07, w całości zmieniany 1 raz
morderca nie jest, ale nie powinien zostawiac psa rannego i rozczulac sie nad lusterkiem czy tp. Co sie stalo to sie nie odstanie wybiegl i juz takie sa zwierzaki ale zeby zostawic biedaka na pastwe losu w meczarniach? A własciciel tez nie jest bez winy sama mam psa i staram sie pilnowac , zeby nie dopuscic wlasnie do takich sytuacji.
Śmieszne to. Jak ktoś wspomniał wcześniej, już na kursie na prawko instruktorzy uczulają na takie sytuacje. To raz. Dwa, sam Fudi wspomniał, że to było nocą. Rozumiem, że Fudi jest winny dlatego, że nie miał noktowizora? Trzy. Światła samochodu nie oświetlają terenu dookoła samochodu.
Współczuję straty psa. Ale bądźmy ludzie poważni. Jak pies lata samopas może się zdarzyć wszystko - może uciec, zagryźć kogoś lub właśnie wpaść pod samochód. A właściciel to właściciel - zakres jego obowiązków jest o wiele szerszy niż kochanie, głaskanie i karmienie. Stało się, inaczej nie będzie. Radzę jednak wyciągnąć wnioski z tego przykrego zdarzenia. A nie kłócić się, właścicielu. Nic tymi kłótniami nie zmienisz. I przestańcie robić mordercę z Fudiego. To był wypadek, nieszczęśliwy w dodatku.
Fudi, powodzenia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum