Dziura na drodze? Powalone drzewo? Sąsiad który pali opony w domowym piecu? Napisz do nas na adres forumbrzeg@forumbrzeg.pl a zajmiemy się każdą sprawą.
Polonisty, który uczył Atyllę nie bronię, ale całą resztę i owszem. Stosując podobny schemat myślenia, jaki reprezentują niektórzy dyskutanci, należy skasować wszystkie przywileje pracownicze, urlopy, fundusze świadczeń socjalnych itd., bo przecież są ludzie pracujący na umowach śmieciowych, którzy nie mają żadnych praw. Równajmy do najniższego poziomu... aby żyło się lepiej
Nie broniąc go masz rację - bardzo kiepski pedagog z przypadku. Niestety nie najgorszy z tych, którzy mnie "uczyli".
Jestem dysortografem a mój tablet ma problemy z autokorektą
"przywileje pracownicze" jak to nazwałeś są szczegółowo opisane np. w kodeksie pracy
I powinny być takie same dla wszystkich.
Albo wszyscy pracójmy po 4 godziny
Równajmy w górę - Karta Nauczyciela dla wszystkich!!
Stosując podobny schemat myślenia, jaki reprezentują niektórzy dyskutanci, należy skasować wszystkie przywileje pracownicze, urlopy, fundusze świadczeń socjalnych itd., bo przecież są ludzie pracujący na umowach śmieciowych, którzy nie mają żadnych praw.
Odnoszę wrażenie że nie o tym tu rozmawialiśmy Nie chodzi o likwidowanie czegoś dla samego likwidowania po to tylko aby wszystkim było jednakowo źle...
Chodzi o system "karty nauczyciela" mający demotywujące oddziaływanie na ludzi mających uczyć i wychowywać nasze dzieci
Powodujący że nauczycielami zostają osoby, które myślą tylko żeby "zarobić ale się nie narobić".
Przy czym nie mam oczywiście na myśli wszystkich pedagogów...
Chodzi o oszczędności w budżecie gminy Skarbimierz, przynajmniej w tym temacie. Sprawa prosta - pozamykać to i owo, nauczycielom dać po uszach, potem jeszcze komuś. Przyzwoitość nakazuje, by szef gminy zaczął oszczędności od siebie. Póki co cała awantura kosztuje więcej niż wypłacenie nauczycielom przysługujących im nadgodzin.
A pronowałem założenie osobnego tematu o karcie nauczyciela...
Prawda jest taka, iż karta generuje ogromne koszty, których gminy nie są oraz częściej wstanie udźwignąć.
"Wyliczenia potwierdzają, że polscy nauczyciele realizują wymiar godzin dydaktycznych, tzw. pensum, określone przez Kartę nauczyciela, ale są to normy najniższe wśród innych krajów europejskich. Najdłużej z uczniem pracują Turcy, którzy poświęcają na to 30 godzin zegarowych w tygodniu, oraz Niemcy, gdzie w zależności od poziomu edukacji nauczyciel pracuje z uczniem od 24 do 26 godzin. Nasi sąsiedzi – nauczyciele czescy – pracują 17 godzin zegarowych, słowaccy 22 – 23 godziny."
"Co piąty pracujący Polak jest dziś nauczycielem. Pracownikiem specjalnego traktowania, a potem emerytem na specjalnych prawach. Ten system działa jednak ze szkodą dla wszystkich.
Oto zagadka. Jak to się dzieje, że w ciągu ostatnich 10 lat liczba uczniów w szkołach spadła z ponad 7 mln do ponad 5 mln, liczba pracujących z nimi nauczycieli prawie się nie zmieniła, wydatki na edukację wzrosły o 40 proc. – a w oświacie jest gorzej?
Choć mamy najmniejszą w Europie liczbę uczniów przypadających na nauczyciela (10,5), to w polskich klasach jest tłoczniej niż w innych europejskich krajach. W ciągu 10 lat średnia liczba uczniów zwiększyła się z 21 do 25, a w niejednej miejskiej klasie liczba dzieci przekracza 30. Szkoły są też coraz bardziej molochowate, a więc antywychowawcze. Gimnazja na potęgę łączy się z podstawówkami, do tych ostatnich dołącza się przedszkola – i tak dalej. A sami nauczyciele, jak wynika z badań, są coraz bardziej sfrustrowani i niezadowoleni, mimo że regularnie rosną ich zarobki."
Chodzi o oszczędności w budżecie gminy Skarbimierz, przynajmniej w tym temacie. Sprawa prosta - pozamykać to i owo, nauczycielom dać po uszach, potem jeszcze komuś. Przyzwoitość nakazuje, by szef gminy zaczął oszczędności od siebie. Póki co cała awantura kosztuje więcej niż wypłacenie nauczycielom przysługujących im nadgodzin.
Za RIO :
"Gmina Skarbimierz posiadała na koniec 2011 r. najwyższy wśród j.s.t. województwa
opolskiego, zbliżający się do dopuszczalnej ustawowej wartości, poziom zadłużenia (po
odliczeniach) w relacji do dochodów - 57,6%. Zadłużenie gminy w wysokości 13 806 tys. zł,
związane było z zaciągniętymi kredytami i wyemitowanymi obligacjami (13 241 tys. zł) oraz
z wykupem wierzytelności przez bank w związku z realizacją zadania inwestycyjnego
(565 tys. zł). W sprawozdaniu Rb-Z gmina nie wykazała żadnych kwot zobowiązań
zaciągniętych na realizację zadań z udziałem środków unijnych.
Ponadto należy wskazać, iż gmina posiada niewymagalne zobowiązania w wysokości
11 003 tys. zł z tytułu udzielonego długoterminowego poręczenia spłaty pożyczki
Przedsiębiorstwu Wodociągów i Kanalizacji w Brzegu, które wykonało na terenie gminy
kanalizację sanitarną w ramach programu ISPA.
Wskaźnik spłaty długu wyniósł 11,8%.
Gmina zakończyła rok budżetowy nadwyżką budżetową w wysokości 697 tys. zł,
jednak jak wynika ze sprawozdania opisowego z wykonania budżetu gminy Skarbimierz za
2011 r., mimo wzrostu dochodów z tytułu podatku od nieruchomości, zwiększanie wydatków
inwestycyjnych nie było możliwe i część inwestycji gminnych musiała zostać przeniesiona do
realizacji przez spółkę. "
Światełkiem w tunelu jest wskaźnik obciązenia dochodów bieżących (93,8%)
Martwi brak realizacji zadań z udziałęm środków z EU...
Ktoś za to "beknąć" musi.. > padło na dzieciaki i nauczycieli....
Rzeczywiście trochę z kursu schodzimy, chociaż...myślę że karta nauczyciela ma wiele wspólnego z oszczędnościami w budżecie każdej gminy
Placówki publiczne coraz częściej przekształcane są w niepubliczne i nie budzi to tylu emocji. Różnica polega na tym że rodzice wiedzą o tym z wyprzedzeniem kilku miesięcy no i styl informowania też jest zupełnie inny
A pronowałem założenie osobnego tematu o karcie nauczyciela...
Prawda jest taka, iż karta generuje ogromne koszty, których gminy nie są oraz częściej wstanie udźwignąć.
Do Atylla
Człowieku !!!!> zamiast "jechać po nauczycielach", tworzyć herezje, bezkrytycznie wklejać "sensacje gazetowe" może zechcesz zaznajomić się z opracowaniem
"Finansowanie oraz koszty związane z realizacją zadań oświatowych" > wybrałem gminę, która doskonale (!!!) stoi dzięki "posiadaniu zwiększonej subwencji" - mniejszości narodowe i etniczne
"Oświata w ostatnich latach stała się sferą życia publicznego, za którą
samorządy ponoszą coraz większą odpowiedzialność. Niestety, środki, jakie JST
otrzymują na ten cel z budżetu państwa są zdecydowanie niewystarczające.
W dużym stopniu do takiego stanu rzeczy przyczynia się polskie prawodawstwo,
które sprawia, że organy prowadzące w coraz większym stopniu są ograniczone
w możliwościach prowadzenia własnej polityki oświatowej....Niezwykle istotnym zagadnieniem, związanym z funkcjonowaniem oświaty,
jest kwestia części oświatowej subwencji ogólnej, jaką otrzymuje organ prowadzący
na prowadzenie zadań oświatowych. Od wielu lat jednostki samorządu terytorialnego
zwracają uwagę na problem niewystarczalności subwencji oświatowej..."
Dlaczego mnie nie dziwi, że mamy okresy, w których udział subwencji zaczyna spadać w związku z "reformami oświatowymi"?? Póki co to nauczyciele nie tworzą prawa i zasad podziału subwencji....
Czyżby rząd przyznawał nauczycielom podwyżki i dodawał jst. coraz to nowsze zadania oświatowe BEZ POKRYCIA W KASIE ????
ile pracuje nauczyciel w wybranych krajach poczytajcie http://orka.sejm.gov.pl/W...BAS_2009_21.pdf , a według Karty Nauczyciela w Polsce pensum dydaktyczne w przedszkolu to 25 godzin
Rzeczywiście trochę z kursu schodzimy, chociaż...myślę że karta nauczyciela ma wiele wspólnego z oszczędnościami w budżecie każdej gminy
Placówki publiczne coraz częściej przekształcane są w niepubliczne i nie budzi to tylu emocji. Różnica polega na tym że rodzice wiedzą o tym z wyprzedzeniem kilku miesięcy no i styl informowania też jest zupełnie inny
Jeżeli chodzi o przekształcenia placówek to Racja w 100% !!!
Ustawa o systemie oświaty - paragraf 5
- pkt 3 " Jednostki samorządu terytorialnego mogą zakładać i prowadzić jedynie szkoły i
placówki publiczne. "
- pkt 5l "Jednostka samorządu terytorialnego jest obowiązana powiadomić, w terminie 6
miesięcy przed dniem przekazania szkoły lub placówki do prowadzenia osobie
prawnej niebędącej jednostką samorządu terytorialnego lub osobie fizycznej,
pracowników szkoły lub placówki oraz zakładową organizację związkową o
terminie przekazania szkoły lub placówki, jego przyczynach, prawnych, ekono-
micznych i socjalnych skutkach dla pracowników, a także nowych warunkach
pracy i płacy. "
Z "obiecankami wójta o 100% dotacji" trzeba być bardzo ostrożnym ze względu na Art 90, pkt 2b
"Dotacje dla niepublicznych przedszkoli przysługują na każdego ucznia w wyso-
kości nie niższej niż 75% ustalonych w budżecie danej gminy wydatków bieżą-
cych ponoszonych w przedszkolach publicznych..."
Polecam śledzenie losów "unijnych przedszkoli" > - zdaje się że wójt też obiecuje środki z EU ....
A pronowałem założenie osobnego tematu o karcie nauczyciela...
Prawda jest taka, iż karta generuje ogromne koszty, których gminy nie są oraz częściej wstanie udźwignąć.
Do Atylla
Człowieku !!!!> zamiast "jechać po nauczycielach", tworzyć herezje, bezkrytycznie wklejać "sensacje gazetowe" może zechcesz zaznajomić się z opracowaniem
"Finansowanie oraz koszty związane z realizacją zadań oświatowych" > wybrałem gminę, która doskonale (!!!) stoi dzięki "posiadaniu zwiększonej subwencji" - mniejszości narodowe i etniczne
"Oświata w ostatnich latach stała się sferą życia publicznego, za którą
samorządy ponoszą coraz większą odpowiedzialność. Niestety, środki, jakie JST
otrzymują na ten cel z budżetu państwa są zdecydowanie niewystarczające.
W dużym stopniu do takiego stanu rzeczy przyczynia się polskie prawodawstwo,
które sprawia, że organy prowadzące w coraz większym stopniu są ograniczone
w możliwościach prowadzenia własnej polityki oświatowej....Niezwykle istotnym zagadnieniem, związanym z funkcjonowaniem oświaty,
jest kwestia części oświatowej subwencji ogólnej, jaką otrzymuje organ prowadzący
na prowadzenie zadań oświatowych. Od wielu lat jednostki samorządu terytorialnego
zwracają uwagę na problem niewystarczalności subwencji oświatowej..."
Dlaczego mnie nie dziwi, że mamy okresy, w których udział subwencji zaczyna spadać w związku z "reformami oświatowymi"?? Póki co to nauczyciele nie tworzą prawa i zasad podziału subwencji....
Czyżby rząd przyznawał nauczycielom podwyżki i dodawał jst. coraz to nowsze zadania oświatowe BEZ POKRYCIA W KASIE ????
A kolegę proszę o zdjęcie różowych okularów i trzeźwy spojrzenie na świat.
I o "własnoręczne" połączenie faktów.
Problemem nie są zbyt małe subwencje - placówki niepubliczne są w stanie sprawnie działać na rynku za 75% tej kwoty (np. Przedszkola niepubliczne) czy nawet za 45% (inne formy wychowania).
Problemem jest niemożność wykożystania tych subwencji w logiczny sposób.
Nie wiem czy kiedykolwiek miałeś okazje prowadzić własną firmę. Jeśli tak to z pewnością potrafisz sobie wyobrazić co spotkało by ją pod względem finansowym, gdybyś zmuszony był zaimplementować w niej choć połowę przepisów karty nauczyciela.
Samorządy mają ograniczony budżet w postaci subwencji - jednakże przez kartę nauczyciela pozbawione są możliwości optymalnego dysponowania tą subwencją; ba, pozbawione są praktycznie możliwości optymalnego zarządzania szkołą czy przedszkolem pod względem kadrowym, etatowym czy choćby kontroli efektywności pracy.
Przedszkola "unijne" o których wspomniałeś (i mowa tu głownie o placówkach publicznych)upadły właśnie z tego powodu, iż po zakończeniu finansowania (sztucznie zawyżonego) z UE gminy nie były w stanie pokryć kosztów generowanych przez kadrę , a liczby nauczycieli nie można było zmniejszyć.
AXL napisał/a:
jarota napisał/a:
Rzeczywiście trochę z kursu schodzimy, chociaż...myślę że karta nauczyciela ma wiele wspólnego z oszczędnościami w budżecie każdej gminy
Placówki publiczne coraz częściej przekształcane są w niepubliczne i nie budzi to tylu emocji. Różnica polega na tym że rodzice wiedzą o tym z wyprzedzeniem kilku miesięcy no i styl informowania też jest zupełnie inny
Jeżeli chodzi o przekształcenia placówek to Racja w 100% !!!
Ustawa o systemie oświaty - paragraf 5
- pkt 3 " Jednostki samorządu terytorialnego mogą zakładać i prowadzić jedynie szkoły i
placówki publiczne. "
- pkt 5l "Jednostka samorządu terytorialnego jest obowiązana powiadomić, w terminie 6
miesięcy przed dniem przekazania szkoły lub placówki do prowadzenia osobie
prawnej niebędącej jednostką samorządu terytorialnego lub osobie fizycznej,
pracowników szkoły lub placówki oraz zakładową organizację związkową o
terminie przekazania szkoły lub placówki, jego przyczynach, prawnych, ekono-
micznych i socjalnych skutkach dla pracowników, a także nowych warunkach
pracy i płacy. "
Z "obiecankami wójta o 100% dotacji" trzeba być bardzo ostrożnym ze względu na Art 90, pkt 2b
"Dotacje dla niepublicznych przedszkoli przysługują na każdego ucznia w wyso-
kości nie niższej niż 75% ustalonych w budżecie danej gminy wydatków bieżą-
cych ponoszonych w przedszkolach publicznych..."
Polecam śledzenie losów "unijnych przedszkoli" > - zdaje się że wójt też obiecuje środki z EU ....
Pamiętacie, że zdaje się w 2010 wielu z nas podpisywało się pod obywatelskim projektem subwencji dla przedszkoli ???> i co ???? > wielkie G
Tyle że z tego co się oriętuję to Publiczne przedszkole w skarbimierzu nie jest likwidowane
Sprytnie zaplanowano to tak, iż równolegle do niego powstanie przedszkole niepubliczne, które przejmie wszystkie te zadania, które nie są oblligatoryjne dla placówki publicznej np. Publiczne przedszkole ma obowiązek zapewnić edukację przedszzkolną dla 5 i 6 latków - więc tylko tyle miejsc w nim będzie, dzieci młodsze albo siedzą w domu albo do niepublicznego równocześnie prawdopodobnie zaobserwuje się spadek poziomuopieki i nauczania w ppublucznym co doprowadzić ma do tego, że straci ono nawet tych "obligatoryjnych" przedszkolaków z woli rodziców.
W planie jest likwidacja placówki przez brak chętnych -czyli stopniowo śmierć naturalna.
Jest to pewnie balansowanie na granicy prawa
Ostatnio zmieniony przez Atylla 2012-07-04, 09:48, w całości zmieniany 2 razy
W planie jest likwidacja placówki przez brak chętnych -czyli stopniowo śmierć naturalna.
Nie przez brak chętnych, a brak naboru - taka subtelna różnica.
Na temat KN nie ma sensu gadać, bo to ustawa i zmienić ją może sejm. Przy całym szazunku dla geniuszu p. Pulita stwierdzić należy, że anulowanie ustaw mieści się w tym wąskim przedziale spraw, na które wpływu nie ma. Jako powiatowy szef współrządzącej partii mógłby uderzyć do swoich posłów i namówić ich do podjęcia stosownych kroków na Wiejskiej. Niech otwarcie PSL i PO przyznają, że uważają nauczycieli za pasożytów, których przywileje powinny być ograniczone. Najlepiej gdyby zrobili to jeszcze przed ubiegłorocznymi wyborami - wówczas mieliby społeczny mandat do majstrowania przy karcie. Póki co takiego mandatu nie mają i zdaje się, że zawiedli sporą część platformianego elektoratu
Ja pisałem nabór jest - ale ograniczony do ekstremalnego minimum
A planowany jest brak chętnych
Pan Pulit hołduje pewnie zasadzie staropolskiej "szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie", tym bardziej że już pieniądz z własną podobizną wprowadził do obiegu swego czasu
Ale jak znam nasze "władze" to balansowanie na granicy między likwidacją a samozamknięciem przedszkola nie tylko nie zostanie zatrzymane i ukarane - ale wręcz podchwycone i uznane za genialny precedens a następnie przedstawione na kolejnym zjeździe KC PO jako zalecenia dla wszystkich szczebli samorządów
Problemem nie są zbyt małe subwencje - placówki niepubliczne są w stanie sprawnie działać na rynku za 75% tej kwoty (np. Przedszkola niepubliczne) czy nawet za 45% (inne formy wychowania).
Jasne, że "są w stanie" > byleby nie obowiązywała w nich KN - o to zdaje się wprost przedmówcy chodzi.....
Nie mam nic przeciwko otwarciu rynku edukacyjnego, każdy może założyć i prowadzić przedszkole, szkołę czy inną formę, ale niech to będzie w zgodzie z prawem i "standardami" (szczególnie można przyczepić się do "innych form" - to są poprostu przechowalnie....).
Jak to jest, że UOKiK kontrolując 200 niepublicznych placówek w 82% stwierdza nieprawidłowości dotyczące umów i działania na szkodę konsumentów ???
Wg mnie edukacja to zbyt poważna dziedzina naszego życia i działalności każdego państwa, a nie fabryka śrubek i Balcerowicza należy trzymać od niej z daleka....
z tego co wiem JMP Wójt już w szkołach sobie podległych mierzył czas pracy polonistek i matematyczek. Kontrola skończyła się brakiem ciągu dalszego z powodu niestysfakcjonujących JMP Wójta wyników.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum