Czyli połączenie tych dwóch nazw to ma być sposób na dogadanie się. A ze społeczeństwem to nikt nie zamierza pogadać i dogadać się? Różne sprawy, jak sam widzisz, za daleko zaszły, aby było to możliwe na szczebli Warszawki. Łączenie partii i sam ich udział w wyborach samorządowych to lekkie nieporozumienie. Jest coś takiego w dostępnych słownikach jak miejski, lub powiatowy samorząd partyjny? Nie widziałem.
Już coś takiego było i istnieje tzw POPIS. pytanie tylko czymie oni już popisali? Jak do tej pory to chybia kiepściutko było : dużo gadki (p.Ogonek) mało treści a jeszcze mniej spraw załatwionych pozytywnie. Bardzo, bardzo podobało mi się spotkanie POPISU z mieszkańcami miasta (chyba w lipcu?) sami starsi panowie bez koncepcji, bez pomysłu przyszli pogadać sobie jak to można naprawić miasto, a tu okazało się, że przyszli także "chcący naprawiać miasto" i zaczęły się utarczki słowne. Wynikiem czego wyszło, że ci panowie od lat kilkudziesięciu próbują naprawiać miasto a skutek widzimy sami !!!! ludziska spróbujmy wreszcie wywalić ten chłam (łącznie z obecną radą od lat też rezydującą) i "zbudujmy" "nasze" miasto. Jesteśmy i możemy więc dlaczego nie/
I słusznie. W samorządzie nie powinno być żadnego podziału na partie. Do czego i komu potrzebne są jakiekolwiek przekonania prawicowe czy lewicowe w usuwaniu dziur w chodnikach, czy remoncie elewacji. Niestety ci ludzie są zorganizowani. Posiadają sale do zebrań, czasopisma, ludzi do spraw organizacyjno-prawnych, doświadczenie w wysadzaniu przeciwników ze stołków itd. Jak wyobrażasz sobie uaktywnienie samorządów podwórkowych, blokowych czy dzielnicowych i ich start wyborach. Trzeba zrobić listy, zapoznać wyborców z kandydatami, dokonać zgłoszeń. Tylko ci, którzy robili to kilkakrotnie i mają kasę na ten cel mogą cokolwiek zrobić. Sam widzisz w takich warunkach z dodatkiem najnowszej ustawy w sprawie wyborów samorządowych samorząd to fikcja stworzona dla ogłupienia tłumu.
W samorządzie nie powinno być żadnego podziału na partie. Do czego i komu potrzebne są jakiekolwiek przekonania prawicowe czy lewicowe w usuwaniu dziur w chodnikach, czy remoncie elewacji.
Dokładnie tak. W zbliżających się wyborach samorządowych nie należałoby brać pod uwagę przynależności partyjnej kandydata, tylko to co zrobił do tej pory, co sobą reprezentuje jako człowiek i czy jego postawa gwarantuje działanie dla dobra wspólnego czy tylko załatwianie doraźnego interesu prywatnego (szeroko rozumianego). Zastanawiam się czy w Polsce kiedykolwiek doczekamy się ordynacji większościowej ( to taka gdzie głosuje się na konkretnego człowieka nie na partię ) - przynajmniej w wyborach do samorządu
Słuchajcie, z mojej wiedzy już taki blok w kuluarach powstaje. Nie wiem, czy wiecie, kto jest szefem PiSu w Brzegu. Otóz jest to nasz eks-burmistrz z poprzedniej kadencji (i oczywiście ludzie z nim ściśle związani), czyli Maciej Stefański. Jego kadencję opisałam osobiście w baśni pt. " Król Maciuś I" cztery lata temu. Kolejna ważną sprawą, którą opiszemy - po oficjalnym ogłoszeniu - w przyszłym numerze Panoramy jest fakt, że PiS jako swego kandydata na burmistrza wystawi obecnego vice - czyli Stankiewicza. I co takiego próbuje nam wszystkim wmawiać niejaki Surdyka (czyli obecny nowy młody!!! przewodniczący PO) odnośnie konieczności zmiany, skoro dogaduje się z poprzednią rządzącą ekipą oraz z obecnym wiceburmistrzem?
Pani Naczelna PP-B, co to za baśń o Królu Maciusiu? Czy mogłaby Pani zamieścić ją tu na forum, wzorem pani felietonu o jakoby wykluczonym z PO burmistrzu? Sądzę, że nie tylko ja jestem ciekawa...
Pozdrawiam
Czegoś tu nie rozumiem.
O ile wiem, to Pan Stankiewicz przez całe 4 lata był wiceburmistrzem powołanym na to stanowisko przez burmistrza, Pana Huczyńskiego. Czy Pani Redaktor jest pewna, że pomimo czteroletniej współpracy, Pan Stankiewicz wystąpi teraz w wyborach przeciwko Panu Huczyńskiemu? To chyba niemożliwe. Nie chce miu się wierzyć, żeby człowiek na poziomie był zdolny do takiej "wdzięczności"!
Oj Baba Riba, kierujesz się odczuciami normalnego człowieka. A Lechowi Wałęsie ,to są obecnie wdzięczni ci , których wypromował? To jest na zasadzie "jestem na stanowisku, bo szef mnie na nim obsadził, ale przecież jestem w każdym calu lepszy i mądrzejszy od niego. A w zasadzie to dlaczego ja nie jestem szefem?" Czy na naszym podwórku jest podobnie tego nie wiem. Nie mierz polityków swoją miarą, a co gorsze, nie postępuj podobnie do nich. Chyba, że masz na oku jakieś stanowisko. HaHa. (w końcu każdy jest tylko człowiekiem).
To prawda, pan Mirosław Stankiewicz na piątkowym spotkaniu PiS-u został przedstawiony przez pana Macieja Stefańskiego jako kandydat PiS-u w bezpośrednich wyborach na burmistrza miasta Brzegu. Kandydatura podobno przez zsebranych została zaakceptowana jednogłośnie. Ot lojalność wobec swego pracodawcy, a jednocześnie sprawa bardzo dzowna, bowiem pan M. Stankiewicz do niedawna był członkiem Partii Demokratycznej demokraci pl, a wcześniej Unii Wolności, którą tak zwalczał pan Maciej Stefański. Pan M. Stankiewicz, zatem - jak mi wiadomo w ostatnich tygodniach "przemalował" się na PiS. W polityce taki zabieg nazywa się "elastycznością", natomiast w języku potocznym "chwiejstwem".
jaz-z
Nie wierzę wam!
Pana Stankiewicza nigdy bezpośrednio nie widziałam, ale na zdjęciach w gazetach wygląda na uczciwego człowieka.
Może jestem naiwną babą, ale niemożliwe, żeby był zdolny do takiej niewdzięczności. Przecież wszyscy rozumieją i on musi sobie zdawać sprawę, jak wiele zawdzięcza Panu Huczyńskiemu.
Myślę, że próbujecie oczernić Pana Stankiewicza!
A on nie wygląda mi na takiego człowieka, żeby mógł kąsać rękę, która go przez 4 lata karmiła!
Słuchajcie, ale tu nie o to chodzi, aby wierzyć czy nie w to, co robi pan Stankiewicz. Chodzi o to, kto tak naprawdę kryje się za brzeskim PiS-em (stara ekipa rządząca) i PO (niedowartościowani młodzi gniewni, aczkolwiek czy działający w naszym wspólnym interesie, czy tylko we własnym?).
Jeśli zatem oficjalnym stał się fakt jego kandydowania z partii PiS - wynika z tego, że dogadał się z ludźmi rządzącymi w poprzedniej kadencji (przypominam, że 4 lata temu Brzeg był potwornie zadłużony). Jaki los czeka Brzeg i powiat brzeski w przypadku przejęcia przez nich i przez wiele oczekujących młodych z PO władzy na kolejne 4 lata?
Powiem uczciwie, że prognoza jest bardzo niepokojąca.
Niestety, pan Mirosław Stankiewicz jest - jak widać - człowiekiem nazbyt ambitnym. Zawsze (tzn. do tej pory) był wice (wicewojewodą, wiceburmistrzem), że postanowił w końcu zerwać z tą sytuacją i zaistnieć jako główny dowodzący. A czy lojalość jest ważna? Chyba raczej nie. W "polityczce" czy tej na górze, czy tu na dole, nie ma żadnych zasad, żadnej etyki, ważna jest skuteczność - i nieważne jakimi metodami osiągana. To jest właśnie to "bagienko" jakim w istocie jest polityka. Zagadką jednak jest przyporządkowanie się pana Mirosława Stankiewicza do grupy osób związanych z panem Maciejem Stefańskim, osoby tak bardzo skompromitowanej za działania w poprzedniej kadencji i doprowadzenie do ruiny Brzegu, któremu to miastu w istocie - z tytułu spowodowanych zadłużeń zaciągniętych przez poprzednią ekipę - groziło w 2002 roku powołanie zarządcy komisarycznego, a nie burmistrza. Czy tacy ludzie - utożsamiani z działaniami destrukcyjnymi wobec naszego miasta powinni w ogóle mieć wpływ, czy też dzierżyć rządy w naszym mieście? Oto jest pytanie.
jaz-z
Jaki los czeka Brzeg i powiat brzeski w przypadku przejęcia przez nich i przez wiele oczekujących młodych z PO władzy na kolejne 4 lata?
Powiem uczciwie, że prognoza jest bardzo niepokojąca.
Skąd taka uczciwa prognoza? Poproszę o jakieś konkrety? I skąd pewność, że prognoza w wypadku pozostania obecnej ekipy, będzie pomyślna? Przecież to frazes... Jakkolwiek powrót poprzedniej ekipy niezbyt mi się uśmiecha...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum