No to jeśli chcesz mieszkać, to szukaj sobie mieszkania ; )
Polecam, też dorobić sobie coś kasy w wakacje (przydaje się, szczególnie jeśli mieszkasz).
Ponadto poszukaj jakiegoś forum, grupy swojego rocznika, bo warto się spotkać też z nowymi znajomymi i jakoś zintegrować jeszcze przed rozpoczęciem roku akademickiego : )
Teraz studia, to bzdura, chyba, że celujesz w duże miasta, ale tam też doświadczenie....No nic życzę przyjemnej edukacji i nie mniej przyjemnej formy zatrudnienia! Pozdrawiam
Wysłany: 2012-07-29, 08:41 Re: Studia i co dalej ?
angell* napisał/a:
Dostałam się na studia i co dalej ? O co powinnam zadbać itp ?
bylo isc do zawodówki nauczyc sie konkretnego zawodu i go pozniej wykonywac i zarobila bys kilka razy wiecej niz po tych byle jakich studiach na ktore dostalo sie tysiace ludzi i tysiace ludzi sa bezrobotni lub robotni ale nie pracuja w kierunku i za taka kase jak by chcieli teraz studia to 2 jezyki perfekt i tylko najlepsze uczelnie w pl kraków poznan warszawa i to techniczne
po 5 latach stwierdzisz no ok mam mgr fajnie było i co teraz ??? pracy brak a jak jest to ta psią kase zarobie
kwinto.., jak mnie wkurza takie pieprzenie. Sorry, ale co, mam swoje "ambicje" zakończyć na technikum i potem zapieprzać za najniższą krajową? Tak to się zazwyczaj kończy u ludzi bez matury. Nie jest powiedziane, że jej się nie uda i będzie wykształconą bezrobotną. Owszem, kierunku typu kulturoznawstwo, filozofia i inne są wylęgarnią bezrobotnych.
Grunt to mieć pomysł na siebie, na to, co można później robić, a czas studiów jest doskonały, aby pomyśleć w którym dokładnie kierunku chcemy później iść.
Ja studiuję w Opolu i uważam, że mam po tych 3 czy 5 latach na prawdę duże perspektywy tego, co mogę robić. Pomysł też mam, teraz tylko kwestia mojej pracy. Nie generalizujcie w ten sposób, bo to jest na prawdę krzywdzące i jeszcze ktoś uwierzy, że nie warto w ogóle studiować.
m.szklarski, czy ja wiem, niekoniecznie, chyba chodziło jej bardziej o radę w związku z rzeczami niekoniecznie stricte związanymi ze studiami, tylko np. takimi jakie wymienił Tymcio. Ciężko gdybać, napisać o tym może nam tylko sama zainteresowana. Ma jeszcze trochę czasu na znalezienie pomysłu, w końcu dopiero zaczyna.
Tylko że wątek świadczy o tym, że "ona" tj. 'anegell*' nie ma pomysłu na siebie....
Temat brzmi Studia i co dalej? A rozszerzeniem tematu jest wpis w pierwszym poście
angell* napisał/a:
Dostałam się na studia i co dalej ? O co powinnam zadbać itp ?
Nie sądzę, aby chodziło tu o brak pomysłu na siebie, a bardziej o prośbę podpowiedzi dla nowej studentki jak zacząć studia. Szkoda, że niektórzy wolą bardziej szukać drugiego dna, niż próbować pomóc.
Bajabajka napisał/a:
Teraz studia, to bzdura, chyba, że celujesz w duże miasta, ale tam też doświadczenie....[…]
No tak… Fascynujące stwierdzenie, szczególnie jeśli będzie rozpatrywane z perspektywy osób, którym podniesienie kwalifikacji jest potrzebne z racji kariery czy choćby chęci rozwoju. Tym bardziej, że studia to nie tylko zdobywanie wiedzy, ale nowe środowisko, nowe znajomości, zmiana perspektyw w tym życiowej , a także wiele szans i możliwości. Brzmi to jak slogan reklamowy, ale to prawda. Wszystko to spotyka Studenta w trakcie okresu spędzonego na uczelni. Choć oczywiście intensywność niektórych z tych aspektów jest uzależniona od tego czy będzie się mu chciało robić coś więcej, niż tylko siedzieć na wykładach i podchodzić do zaliczeń na zasadzie 3Z, to i tak sama zmiana środowiska zawiera w sobie duży potencjał. Czy na studiach można się czegoś przydatnego nauczyć? Oczywiście, że tak. Problem polega jedynie na sposobie podejścia do tej nauki. I obojętnie czy będziesz na UJ w Krakowie czy na UO w Opolu wszystko rozbija się o podejście i chęci. Niestety, wielu studentów prezentuje stosunek do zdobycia tej wiedzy w postaci skupiania się jedynie na formie „ aby zaliczyć”. Są oczywiście przedmioty, których człowiek może nie ogarniać i takie podejście to jedyny sposób, aby pójść dalej. Jeśli jednak dotyczy to całości czy większości przedmiotów, szczególnie kierunkowych, to nie dziwi niski stopień wykształcenia niektórych absolwentów. Studiowanie polega na analizowaniu, rozpatrywaniu i pogłębianiu zdobywanej wiedzy. Duża część osób troszeczkę inaczej do tego podchodzi. Ich wola. Jakkolwiek by jednak nie biadolić nad poziomem nauki oraz przyczynami takiego stanu, fakt jest jeden. Studia dają szansę, a to czy ktoś ją wykorzysta czy nie to już jest indywidualna sprawa każdego z zainteresowanych.
Droga angell*,
Rad dotyczących nauki nie mam zamiaru udzielać, bo każdy ma indywidualne podejście. Dam Ci jednak kilka podpowiedzi:
W każdej sprawie możesz zwracać się z prośbą o pomoc do Samorządu Studenckiego UO. Jestem pewien , że zawsze chętnie pomogą. Szczególnie w odnalezieniu się na uczelni. Możesz powołać się na otrzymanie tego kontaktu z Samorządu WSB Opole, ale niekoniecznie. Tutaj masz kontakt do Nich: SSUO –. Biuro tel./fax: 77 452 70 39
( w okresie lipca kontakt do Krzysztofa Jędrysiaka kom. 791 754 171)
e-mail: samorzad@uni.opole.pl ,numer gg: 5565479 www.samorzad.uni.opole.pl/
Wszystkie te namiary powinny być też na Ich stronie.
Pamiętaj, że studia są dla osób wytrwałych. Ta rada szczególnie ważna jest w „trudnych chwilach zwątpienia”, ale czasami, kiedy wytrwałość zalicza doły, warto sięgnąć po pomoc innych studentów z Twojego roku. Wspólna nauka czegoś „nieosiągalnego” czasami czyni cuda
Angażuj się w działania Samorządu, Kółek naukowych i/lub innych organizacji studenckich. To nie tylko fantastyczna zabawa, ale i również ciekawe doświadczenia połączone z praktyką, którymi można potem pochwalić się w CV.
Chodź na zajęcia, a szczególnie na ćwiczenia. Czasami obecność ma duży wpływ na wyższą ocenę.
I na koniec najważniejsze. Oprócz czasu poświęconemu na naukę, pamiętaj również o zabawie. To jest ten czas.
Trzymam kciuki i życzę Ci powodzenia.
Pozdrawiam
oG
Dodam z mojego doswiadczenia, ze warto angazowac sie w rozne akcje.
W szczegolnosci wolontariat i nawet bezplatne praktyki, poniewaz takimi akcjami mozesz zdecydowanie podniesc wartosc Twojego CV.
Jezyki obce- najlepiej miec opanowane mimimum dwa co takze rokuje pozytywnie na przyszlosc.
Gdybym jeszcze raz cofnela sie do czasow studiow to wzielabym sobie drugi kierunek.
Na moich studiach wykladowcy dawali ulgi tym co studiowali podwojnie i nie bylo problemow ze zwolnieniami czy innym terminami egzaminow.
No i zabawa Ten czas juz nigdy nie wroci i warto go dobrze zagospodarowac
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum