Wysłany: 2007-06-30, 14:16 Brzeg w czasach rządów książąt piastowskich (do 1675 r.)
Witam!
Jak do tej pory temat, w którym można byłoby prowadzić dyskusje poświęcone dziejom naszego miasta i Księstwa Brzeskiego nie został jeszcze założony. ...ale to już przeszłość! W tym topicu będzie okazja do poruszania wszelkich kwestii z dziejów Brzegu i Księstwa z lat 1311-1675, prowadzenia (meretorycznej) polemiki i przedstawiania aktualnego stanu badań (w wybranych zagadnieniach). Będziemy starali się również przybliżyć forumowiczom/czytelnikom dostępne źródła, czy ukazywać perspektywy badawcze etc. Gorąco zachęcam i pozdrawiam wszystkich zainteresowanych! Liczę na Wasz odzew!
PS. Mile widziane zdjęcia.
Ostatnio zmieniony przez Michal-Lemberg 2007-07-01, 12:11, w całości zmieniany 1 raz
Znalazłem ciekawą informację na temat kar w tym okresie
Cytat:
Jakie kary stosowano w księstwie brzeskim za Jerzego II:
Przytaczam ten test, gdyż podobnie mogło być w Oleśnicy. Za mniejsze wykroczenia groził pręgierz na miejskim rynku. Mord karano łamaniem kołem, kradzieże szubienicą, a świętokradztwo paleniem na stosie. Cudzołożnych małżonków piętnowano ogniem na czole i wypędzano z miasta. Od roku 1563 wprowadzono w Brzegu zwyczaj noszenia czarnego płaszcza i kapelusza dla tych, co weszli w kolizję z prawem, podobnie jak to miało miejsce we Wrocławiu już od roku 1555. Surowo karano też wszelkie, nawet słowne, wystąpienia przeciw radzie miejskiej.
Już w początkach swych rządów wydał Jerzy specjalną ustawę miejską. Przede wszystkim nakazywał wszystkim mieszczanom pilnie uczęszczać na kazania. W niedzielę karczmarzom nie wolno było sprzedawać napojów. Bluźniercom groziły kary cielesne. Rada musiała też pilnie baczyć na wierność małżeńską, a tych, co innym dawali zły przykład w tym względzie, czekała nawet kara śmierci. Dokładano również starań, aby wszystkie podejrzane kobiety, trudniące się nierządem, zostały z miasta wygnane.
Przywrócenie kary za krytykowanie Rady Miejskiej ucieszyłoby z pewnością niektórych przedstawicieli władz. Może tak na początek wypędzenie z miasta?
Wg: Boras Zygmunt Książęta Piastowscy Śląska Wyd. Śląsk
I jeszcze jedna informacja o karze, ale z niewiadomego okresu
Cytat:
Szeroko był komentowany na Śląsku wyrok sądu w Brzegu skazującego trzech uczniów liceum brzeskiego na karę smierci. Wyrok otrzymali za to, że nie usłuchali wezwania strażnika miejskiego do zakończenia picia w karczmie i zatem jeden z nich uderzył strażnika butelką w głowę (lekkie zranienie). Na dwóch uczniach wyrok wykonano. Trzeci okazał się kuzynem biskupa.
W wielu publikacjach tematycznych w internecie można znaleźć wzmianki o Brzegu. Nie mam pojęcia, czy pochodzą one z opracowań np. dokumentów średniowiecznej rady miasta, czy z innych źródeł. Zachęcam do poszukiwań i umieszczania tych wzmianek w tym temacie. Tworzą one wycinek całości o średniowiecznym Brzegu. Przykłady:
Cytat:
rada miejska Brzegu wydała w roku 1550 zarządzenie nakazujące wykopanie kloak przy wszystkich budynkach mieszkalnych.
Zaczęto stosować praktykę stawiania obok kościołów i kaplic przytułków dla osób żyjących w biedzie i nędzy. Tę praktykę obserwujemy również w innych miastach śląskich, m. in.: w Brzegu, gdzie rozróżniano przytułki dla ubogich oraz "hospitale" dla zadżumionych i trędowatych, mieszczące się przed miejskimi bramami.
W Brzegu płatne pokazy szermierskie tzw. Fechtschulen odbywały się na dziedzińcu książęcym, w ratuszu, w wielkiej łukowej sali mieszczańskiej zwanej Ławami Szewców.
Czy wie ktoś coś o tgzw. "związku psów gończych" istnieli za czasów Ludwika II on ich powołał do zwalczania przestępczości za dużo na ten temat nie wiem ale moż ktoś coś wie?
Chciałbym ożywić ten wątek tym bardziej, że równo 10 lat temu napisałem artykuł „Surrealizm muzealny w podziemiach” („GB”, 2006 r., nr 2), w którym zająłem się „największą nekropolią piastowską w Polsce”, jak głosi muzealna mantra. Z perspektywy dziesięciu lat dodaję: na pogrzebach spoczywających tu książąt tytułujących się od średniowiecza zur Liegnitz und Briegk nie było od tegoż średniowiecza do 1675 r. żadnego przedstawiciela ani króla polskiego, ani sejmu i senatu. Z kolei historycy polscy pomijali książąt legnicko-brzeskich z powodu ich zgermanizowania, jak np.O. Balzer w „Genealogii Piastów”, a także nie zaistnieli oni w polskiej tradycji literackiej. Dlatego nie zostały dotąd przetłumaczone na język polski z języka niemieckiego kazania pogrzebowe wygłaszane nad sarkofagami, w tym kazanie pastora Johanna Waltera Biermanna nad niewątpliwie kunsztownym sarkofagiem księcia Georga III. Mimo to mauzoleum w piwnicach zamkowych jakoby czekało na realizację ponad 30 lat, a łaciński tytuł wystawy sarkofagów ma chyba przesłonić fakt, że Piastowie śląscy wymarli jako kalwiński ród książęcy niestety bardzo odległy od Rzeczypospolitej, w której panował Jan III Sobieski.
Jak dawno temu napisał prof. Benedykt Zientara zdenerwowany gierkowską, propadandową sesją „ku czci” Piastów śląskich: „Na długo przed rzeczywistym wygaśnięciem Piastowie [śląscy] przestali się liczyć w rozgrywkach tej części Europy. Nie brano ich pod uwagę jako kandydatów do tronu polskiego podczas kolejnych elekcji: ich panowanie na Śląsku w ciągu trzech ostatnich stuleci kurczyło się coraz bardziej, zarówno pod względem terytorialnym, jak rzeczowym”, tak muzeum ciągle „panuje” na stosunkowo szerokim „terytorium”.
A więc żalów nieukojonych i lamentu nieustającego ciąg dalszy. A po jakiego grzyba Piastowie mieliby się starać o polską koronę i przyłączać swoją dziedzinę? Nie mieli w tym żadnego interesu i nie mieli na to pieniędzy. Zresztą Polsce wcale nie zależało na Śląsku.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum