Pozwole sobie przybliżyć kolejną inofrmację będą jakby wynikiem ostatnich wydarzeń.
Cytat:
LPR chce karać za rozpowszechnianie pornografii
Liga Polskich Rodzin chce karać za rozpowszechnianie pornografii. We wtorek LPR przedstawił projekt nowelizacji kodeksu karnego w tej sprawie.
Wow, chyba pierwszy dobry pomysł Romka [Chociaż likwidacja gimnazjów, którym byłem przeciwny od samego początku, równie bardzo mi się podoba ]. Chociaż to i tak nie zwalczy całej patologii jaką mamy w tym kraju, może ograniczyć chociaż jej część.
Tylko znając nasz kodeks karny to i tak wiele z tego nie będzie
Co jeszcze... A właśnie, jak czytałem ten text [który jest podlinkowany] to śmiech mnie ogarnia kiedy czytam genialny pomysł kolejnego z tej badny cudaków, odnośnie filtrów w szkołach. Ludzie, od kiedy to z netu korzysta się w szkole? A przynajmniej kto wchodzi na takie strony? Pewnie się znajdą przypadki. Ale większa część albo ma własne kompy w domu, ba nawet w swoim pokoju i może sobie pozwiedzać różne rozmaitości; albo korzysta z kafejek. A w kafejach raczej filtrów nie ma O.o
I zdecydowanie trzeba zaostrzyć kary oraz obniżyć wiek odpowiedzialności prawnej. Jak widać powoli zanika coś takiego, że dzieci w wieku powiedzmy tych 14 lat nie mogą być karane jak dorośli bo nie mają podobnego systemu wartości i pojmowania. A skoro dzieci się przystosowały to pora żeby politycy przystosowali do tego prawo.
Tylko obawiam się, że na coś takiego trzeba będzie chwile poczekać. Oby nie do momentu kiedy ja się w rządzie znajde...
zdecydowanie trzeba zaostrzyć kary oraz obniżyć wiek odpowiedzialności prawnej. Jak widać powoli zanika coś takiego, że dzieci w wieku powiedzmy tych 14 lat nie mogą być karane jak dorośli bo nie mają podobnego systemu wartości i pojmowania. A skoro dzieci się przystosowały to pora żeby politycy przystosowali do tego prawo.
a tak wracajac do tego, to wedlug mnie już nawet 12 latki lub 13 letni ludzi zachowują się gorzej niż niektórzy dorośli ;/ niestety nastaly takie czasy, że niektórym dzieciaką wydaje się, że sa dorośli i mogą postępować jak chcą
niestety nastaly takie czasy, że niektórym dzieciaką wydaje się, że sa dorośli i mogą postępować jak chcą
No niestety, ale te czasy nie nastały z dnia na dzień. To wynik wielu lat, wielu procesów i wydarzeń społecznych (i bez wskazywania na konkrety można śmiało przyjąć to za aksjomat) .. dlatego nie spodziewajmy się, ze w jednym momencie znikną wszystkie problemy, w tym problemy z młodocianymi.. wszystkie zmiany potrzebują czasu.. najważniejsze jest więc działanie.. nawet jeśli rozwiązuje tylko niektóre aspekty problemu, to lepsze to niż ... Śmigły
No niestety, ale te czasy nie nastały z dnia na dzień. To wynik wielu lat, wielu procesów i wydarzeń społecznych (i bez wskazywania na konkrety można śmiało przyjąć to za aksjomat) .. dlatego nie spodziewajmy się, ze w jednym momencie znikną wszystkie problemy, w tym problemy z młodocianymi.. wszystkie zmiany potrzebują czasu.. najważniejsze jest więc działanie.. nawet jeśli rozwiązuje tylko niektóre aspekty problemu, to lepsze to niż ... Śmigły
Cywilizacja, obecnie nieograniczony dostęp dzieciaków do mediów, gdzie oglądają, czytają sporo o agresji, pornografii, brak dostatecznej uwagi ze strony rodziców, zmiany nastrojów w okresie dojrzewania - z którymi często nie potrafią sobie poradzić...
Nie tylko szkoła wychowuje...
Wychowują rodzice, znajomi, podwórko, ulica i kasa...
Tak. Powszechny brak autorytetów, wartości.... Jedynie zaspakajanie potrzeb... różnych. Konsumpcja.
Żeby zmienić kierunek, w którym zmierza w tej chwili cały świat? Przecież wszędzie dookoła widać przemoc, pornografię, agresję, pogoń za kasą. Nawet polityka - to w tej chwili bezwzględna walka. I politycy nie są żadnymi autorytetami, ani księża, ani nauczyciele, ani nikt...
Tragiczne, ale prawdziwe.
W szkołach, jeśli drastycznie nawet zmienią się zasady dla uczniów, może i uda się osiągnąć pozorny spokój, pozorną grzeczność, pozorne zasady...
Ale tylko w szkołach....
Nadal pozostaje niezmieniona sytuacja rodzinna, podwórko, ulica, znajomi, kolesie, otoczenie....
Ale tylko w szkołach....
Nadal pozostaje niezmieniona sytuacja rodzinna, podwórko, ulica, znajomi, kolesie, otoczenie....
"Zero tolerancji" dla przemocy w szkole
"Nieletni + alkohol = STOP !!"
....
parę innych. Chodzi o to zatem, żeby skoordynować działania na wszystkich płaszczyznach (pomijając, że każda jedna próba zwalczania choćby jednego aspektu np. przemoc w szkołach, ma wpływ na pozostałem płaszczyzny ..rodzina, podwórko... )
W tym wszystkim ważne słowo do "Nadal..".. i to nadal będzie używane dziś, jutro i za setki, lat.. bo problemy tworzą się dynamicznie, tak jak dynamicznie zmieniają się warunki w których żyjemy, wszystko się przeplata, sprzęga ze sobą, tak że nie jesteśmy w stanie tego połapać, dlatego tym bardziej powinniśmy się skupiać na poszczególnych modułach poprawy życia, żeby w końcu osiągnąć coś sensownego.
Słowa, słowa, słowa... ale, nie tylko chodzi o nadrabianie zaległości, ale iść obok pojawiających się nowych zagrożeń i na bieżąco reagować na nie. To tak w ramach sloganowego myślenia. "Nadal" nie musi mieć wydźwięku zniechęcającego.
A ja mam taką sprawę. Dlaczego po 1989 roku nasza młodzież chętnie przejęła z młodzieżowej kultury zachodniej to co najgorsze - kulturę slumsów (w szkole, na ulicy w domu), a nie to co najlepsze czyli współzawodnictwo w nauce, sporcie, patriotyzm czy utwierdzenie w wielkości swojej często małej ojczyzny. Współzawodnictwo w Japonii doszło już do absurdu i nie o takim mówię. I tu odpowiedź nasuwa się sama. Negacja wszystkiego co było przed 1989r. obojętnie u nas, czy w Rosji. Nie oddzielenie negatywnych zjawisk poprzedniego ustroju, od w miarę pozytywnego sposobu wychowania młodzieży doprowadziło właśnie do tego. Należało oddzielić ideologiczne plewy a zostawić pozytywną resztę. Bo czyn różni się obecne współzawodnictwo pracy w miastach amerykańskich wielkości Brzegu i nieco większych od tego co kiedyś było w Rosji i u nas? Niczym. Te same tablice przed zakładami z najlepszymi pracownikami, te same artykuły w lokalnej prasie ( to wiadomości z ubiegłego roku). A współzawodnictwo sportowe szkół?. A wychowanie patriotyczne w USA i w byłych krajach ZSRR? A przekonanie o wielkości swojej ojczyzny z jednej i drugiej strony już od przedszkola począwszy? U nas każdy przedszkolak ma już wyrobione zdanie na ten temat, i wolę go nie powtarzać. To Rosja od Ameryki przejęła te wzorce bo były i są nadal efektywne. Negacja wszystkiego co było doprowadziła do obecnej sytuacji. Dodatkowo w pewnym momencie ojczyzny zabrakło, ze względu na wylewanie pomyj na wszystko bez wyjątku co było przed 89 rokiem, a teraz są tego skutki.
Inna sprawa, że przejęcie kultury slumsów nic nie kosztuje, to dzieje się za niewidzialną ręką rynku. Za wszystko inne ponad to trzeba płacić, czy to budując hale sportowe czy baseny, czy zatrudniając większą ilość nauczycieli specjalistów prowadzących zajęcia pozalekcyjne, czy wreszcie organizując te międzyszkolne zmagania sportowe (ubiory, sprzęt, przejazdy, diety). To wasza wina panowie krzykacze, którzy potraficie wszystko zniszczyć co było choćby podobne do koloru czerwonego, tylko przewidywać nie potraficie i innych pomysłów nie macie.
Słyszę tu i ówdzie, że to również wina kościoła. Co z etyką na lekcjach religii? Ale tu mam odmienne zdanie. Kościół jest od umacniania wiary, a nie od wpajania patriotyzmu, współzawodnictwa itp., chociaż oczywiście najlepiej gdyby to szło w parze. Jak ktoś nie chce wierzyć to nie będzie i niewiele tu można zmienić, a etyki można uczyć przygotowanego do tego młodego człowieka, a nie chuligana o zwichniętej psychice. To zwykła strata czasu.
Co proponuje pan Giertych? „Zero tolerancji” żywcem ściągnięte z Nowego Jorku . Tylko jakoś nie widzi, że tam w większości dotyczy to tych ze slumsów, bo całkiem inny model wychowania tam działa, o czym wyżej. Z braku innych pomysłów można spróbować wszystkim śrubę docisnąć, ale to model państwa policyjnego. Nadzorców i realizatorów zabraknie. Istotnie bezpieczeństwo w NY, ale nie we wszystkich dzielnicach, jest większe niż w Brzegu. Tylko tam przepisy nieco inaczej wyglądają, i z pewnością nikt pobitego policjanta nie uświadczy, wcześniej napastnik miałby dziurkę od kulki. To taka drobna różnica.
Jeśli chodzi o walkę z pornografią to najpierw molestowanie dzieci w rodzinach trzeba zwalczyć, co ostatnio ucichło, i pomyśleć jak to zrobić, aby pijany tatuś mamy na oczach dzieci, chociaż niby w drugim pokoju nie gwałcił. Zdaje się, że to co nie pasuje do naszej katolickiej rzeczywistości staje się tabu.
Ostatnio zmieniony przez Roztropek 2006-11-01, 17:48, w całości zmieniany 1 raz
Jeśli chodzi o walkę z pornografią to najpierw molestowanie dzieci w rodzinach trzeba zwalczyć, co ostatnio ucichło, i pomyśleć jak to zrobić, aby pijany tatuś mamy na oczach dzieci, chociaż niby w drugim pokoju nie gwałcił. Zdaje się, że to co nie pasuje do naszej katolickiej rzeczywistości staje się tabu.
Niestety taka jest rzeczywistość. Zlikwidowanie świerszczyków, filmów, sexhopów i agencji towarzyskich nic nie zmieni skoro patologia jest w domach i to często tak skrzętnie ukrywana, że mijają lata nim wyjdzie na światło dzienne, jeśli w ogóle je ujrzy A jej ofiary pogodzone już z losem jaki je spotkał, nie próbują walczyć o normalne i godne życie A kto wie, czy patologia nie pogłębi się jeszcze bardziej, gdyż niewyżyte jednostki będą szukały miejsc lub ofiar, by wyładować nadmiar zgromadzonej energii
Na ten moment czekali uczniowie, rodzice i nauczyciele. Zapowiadany od kilku dni program "Zero tolerancji dla przemocy" nie zaskoczył nikogo.
Wychowanie oznacza stawianie wymagań wobec młodych ludzi. Takimi słowami rozpoczął w piątek prezentację swojego programu przeciw agresji w polskich szkołach minister edukacji Roman Giertych.
Główne wytyczne "Zero tolerancji" przedstawił w sali nr 9 gdańskiej szkoły. To tam niedawno doszło do molestowania seksualnego 14-letniej Ani, która nie mogąc znieść upokorzenia, odebrała sobie życie.
- W tym miejscu doszło do tragedii i to miejsce uważam za właściwe, by ogłosić nowy program wychowania młodzieży - tłumaczył Giertych.
Podkreślał, że polską młodzież trzeba dyscyplinować, że dość już pozostawiania uczniów samym sobie. Zdaniem Giertycha bezstresowe wychowanie nie przyniosło rezultatów. A brak tolerancji dla przemocy i agresji jest konieczny. Giertych chce, by do szkół wróciła surowa dyscyplina.
Minister edukacji chce nie tylko zaostrzenia rygoru dla uczniów, zwiększenia odpowiedzialności i zakresu obowiązków nauczycieli, ale także konkretnych zmian w prawie, które pozwolą na dokładniejsze kontrolowanie uczniów, w tym np. na badanie alkomatem, i umożliwią np. współpracę ze szkołami policji i straży miejskiej oraz łatwiejsze karanie za rozpowszechnianie wśród młodzieży pornografii.
- Szkoda, że minister nie znalazł czasu, by zamienić ze mną kilka zdań - żaliła się Katarzyna Hall, wiceprezydent Gdańska. I dodała: - Sama kończyłam tę szkołę i chciałam zostać nauczycielką. Wiem, że ten zawód będzie wyjątkowo trudny. Zamiast radości bycia z uczniami, będą mieć lęk przed postępowaniem z nimi. Nauczycielom potrzebne jest wsparcia, a nie strach.
Główne tezy programu
Dla uczniów
-Zakaz używania komórek w czasie lekcji i obowiązek schludnego stroju.
-Karanie przez pracę społeczną.
-Powstanie specjalnych Ośrodków Wsparcia Wychowawczego dla młodzieży trudnej.
-Możliwość wprowadzenia godziny policyjnej, po której młodzież nie będzie mogła samodzielnie przebywać w miejscach publicznych.
Dla dorosłych
-Obowiązek prawny powiadamiania policji przez dyrektorów szkół o występkach uczniów.
-Ten, kto sprzeda lub umożliwi nieletniemu kupno alkoholu, będzie odpowiadał materialnie za szkody przez niego powstałe.
-Obowiązek legitymowania wagarujących uczniów przez strażników miejskich i policjantów.
-Regularne wizytowanie szkół przez kuratorów policję i prokuratorów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum