...firma ma swoje wewnętrze regulaminy które trzeba przestrzega a są tak chore że też ktoś je wymyślił.
Owszem firma ma swoje regulaminy ale Cadbury to korporacja, a nie firma "drucik" gdzie pracuje się bez umowy albo na godziny albo na innych przekrętach.
regulaminy pozawalają wszystko unormować i nie wydaje mi się aby było to złe -wyznaczone jasno obowiązki, prawa i inne ... Wszystko masz na tacy i o nic sie martwić nie musisz.
Autobus? - gratis, Obiadki? - firma dopłaca. Szkolenia? - na koszt firmy.
Wierz mi, że dzięki tym regulaminom i zasadom nikt cie nie zwyzywa od najgorszych ani nie zwolni za głupią minę, a masz zapewnioną bezpieczną pracę.
Cytat:
Jak narazie jest system dwu zmianowy jest nie żle ale jak wejdzie system czterobrygadowy to za te pieniąszki które płaca to żadna rewelacja można powiedziec kicha
Jak starałeś się o pracę i podpisywałeś umowę to na pewno wiedziałeś (jak wszyscy) o pracy w systemie zmianowym więc nie wiem o co "halo"
Cytat:
....więc można zrobic za darmo uprawnienia i iśc do innej pracy za lepsze pieniądze.
Tak wygląda lojalność pracowników. A ty myślałeś że firma da Ci 5000zł netto wiedząc jaka jest mentalność pracowników? Wszyscy mówią "Daj" ale w zamian nic.
Cytat:
...w Cadbury i nie jest tak kolorowo jak wydaje się ludziom którzy tam nie pracują
Nikt nie mówił że będzie lekko. A praca jest od tego aby pracować. Leżeć można na zasiłku na kanapie w domu przed TV i lizać się po...łokciu.
Cytat:
...sam jestem w trakcie poszukiwania lepiej płatnej pracy..
Z taką ortografią życzę szczęścia.
Wstyd że nie chciało ci się nawet przycisnąć PPM na podświetlonych błędach we własnym poście.
Pozdrawiam pracowników każdego szczebla, nie tylko w Cadbury.
Cytat:
....więc można zrobic za darmo uprawnienia i iśc do innej pracy za lepsze pieniądze.
oj nie zawsze tak jest uprawnienia i owszem zrobisz za darmo, papierek będziesz miał...ale ważny jedynie w obrębie firmy/korporacji, w której pracujesz. Wielu się już na tym "przejechało" idąc do lepiej płatnej pracy. Ale przecież nie tylko pieniądze się liczą...
Zastanawiam się skąd to samozadowolenie i poczucie dobrze spełnionego obowiązku wśród decydentów przyczyniających się do ściągnięcia zagranicznych inwestorów? Wystarczy sprawdzić choćby na internecie jak w poszczególnych strefach ekonomicznych wyglądają warunki zatrudnienia, aby się przekonać, że 90% inwestycji to nisko płatna, czasami prawie niewolnicza praca. Czy rozmawiał ktoś o warunkach pracy np. z pracownikami Elektroluxu pod Oławą? A jakie korzyści mają gminy z tych wątpliwych interesów? Wkład naszej krajowej myśli naukowo-technicznej do takich firm jest żaden. Oni mają gotowe technologie, a czasami półprodukty, nie tworzą biur konstrukcyjnych, placówek badawczo-rozwojowych, a ludzi z wyższym wykształceniem potrzebują najwyżej do utrzymania ruchu. Po co nam takie pseudo montownie korzystające z pracy polegającej na najprostszych czynnościach? Potem czytamy w internecie, że poseł do parlamentu angielskiego dziwi się, że Polacy z wyższym wykształceniem pracują w Anglii przy prostych pracach dodając uwagę, czy stać nas na wykształcenie ludzi dla których brak zatrudnienia w kraju. My to wszystko wiemy i żaden Anglik nie musi nam tego przypominać, tylko nasi rządzący żyją jakby w nierealnej rzeczywistości.
Jak to jest moja matka dziś poszła na Mleczną zapytać się o prace Cadbury - (ciągle słyszę te żale pracodawców że polakom się robić nie chce - bo są q... wa leniwi) co usłyszała ?? no niestety ma Pani 50lat i niestety potrzebujemy młodszych - więc ja się zapytam jak pytałem o sens tego durnowatego pomnika JP na długiej. Może mi ktoś wytłumaczyć że ciągle słyszę jestem leń i nie chce mi sie pracować, a jak ktoś chętny to zamyka sie przed nim drzwi, bo ma 50lat mimo że osoba jest w pełni sprawna i fizycznie i psychicznie i chce pracować.
Ja słyszę że Polacy to lenie to ja napisze że w Polsce pracodawcy to wyzyskiwacze i oszuści - a co do Cadbury to niech sie buja i mam nadzieje że nie skompletuje załogi - ciekawe jeszcze fabryki nie było, a wszystkie ważne stanowiska biurowe były już zaklepane dla rodzin i kolegów.
Witam,
owszem, jak powiedział Roztropek zachodnie firmy budują u nas fabryki z powodu niskich kosztów produkcji czyli pracowników pracujących za psie pieniądze w porównaniu z ich odpowiednikami na zachodzie - to fakt. Niestety to tylko i wyłącznie wina "rządzących" że ustalają najniższą krajową na poziomie głodowym, a podatki średniowieczne. Nie ma się co dziwić, że jeżeli prawo mówi że nie trzeba płacić więcej niż najniższa krajowa to pracodawcy nie wywalą własnych pieniędzy i nikt ich do tego nie zmusi. A po tyłku dostajemy my.
Z drugiej strony ktoś zyskuje a ktoś traci. Jedna fabyka jest budowana u nas a inna jest likwidowana, u nas 300 ludzi dostaje pracę a gdzieś 300 traci bo pracodawcy nie opłaca się produkcja w macierzystym kraju (przykładem zakłady VW, Opla czy innych wielkich koncernów) Kasa nie liczy się z maluczkimi. Za parę lat jak strefy ekonomiczne stracą swą moc prawną (bodajże 2010 lub 2012 rok) to najstarsze nasze fabryki w strefach powędrują poza unię np na Ukrainę czy Białoruś i wtedy znowu będziemy płakać że nie ma roboty.
Cadbury, Keiper i inne zostaną bo to nowa inwestycja ale nikt nie gwarantuje co będzie za 10 lat.
Wracając do wysokości zarobków najbardziej odczuwają ją pracownicy najniższego szczebla, ale również inżynierowie czy kadra menedżerska też nie ma wesoło. Owszem ich wypłaty są na takim poziomie że da się z tego uczciwie żyć ale co gdy znowu porównamy to z zachodem? Jak uczciwie to uczciwie - ich też szlag trafia, że byle jaki inżynier w Niemczech czy w Anglii dostaje na równoległym stanowisku 5000 i więcej EUR i stać go na chałupę i nowe BMW a u nas trzeba brać bandyckie kredyty i jeździć wozami po emerytach z zachodu. I gdzie tu sprawiedliwość??
Nie zgadzam się z twierdzeniem że dostajemy tyko montownie i wytwórnie. Znam kilka firm gdzie przeniesiono działy technologiczne i rozwojowe właśnie do Polski ze względów lepszego wykształcenia i chęci do pracy i oczywiście kosztów!!
krt napisał:
Cytat:
- ciekawe jeszcze fabryki nie było, a wszystkie ważne stanowiska biurowe były już zaklepane dla rodzin i kolegów.
Znam całą kadrę zarządzającą i inżynierską w Cadbury - nikt nie został zatrudniony "po znajomości", wszyscy mają kwalifikacje i ciężko walczyli o stanowiska, zanim tak napiszesz ponownie to się zastanów bo kogoś obrażasz.
Cytat:
...no niestety ma Pani 50lat i niestety potrzebujemy młodszych...
To jawna niesprawiedliwość, zgadzam się. Tak nie powinno się traktować ludzi. Nie mogę się ustosunkować do tego choć znam kilka osób po "pięćdziesiątce" pracujących w CS.
Rozumiem, że na Mlecznej jest biuro rekrutacyjne firmy zewnętrznej pracującej na zlecenie CS?
Znam całą kadrę zarządzającą i inżynierską w Cadbury - nikt nie został zatrudniony "po znajomości", wszyscy mają kwalifikacje i ciężko walczyli o stanowiska, zanim tak napiszesz ponownie to się zastanów bo kogoś obrażasz.
JASNE a Świstak zawijał w te sreberka - bez jaj dobra?? Nepotyzm w tym kraju to norma i takie baju to proszę na ambonę - księża są w tym najlepsi
Cytat:
...no niestety ma Pani 50lat i niestety potrzebujemy młodszych...
To jawna niesprawiedliwość, zgadzam się. Tak nie powinno się traktować ludzi. Nie mogę się ustosunkować do tego choć znam kilka osób po "pięćdziesiątce" pracujących w CS.
Rozumiem, że na Mlecznej jest biuro rekrutacyjne firmy zewnętrznej pracującej na zlecenie CS?[/quote]
Tak na Mlecznej.
Osobiście gratuluje pracodawcom kierunku rozwijania - sam jestem pracodawcą tyle że poza Polską ale dla mnie liczy sie czy ktos traktuje poważnie mnie i swoją pracę - ostatnim o czym myślę to wiek.
Ostatnio zmieniony przez krt 2008-09-17, 13:44, w całości zmieniany 2 razy
Kolego jak piszę, że znam to znaczy, że pracuję z nimi. I "świstak" nie ma z tym nic wspólnego.
Cadbury to nie "budżetówka", że zatrudnia w jednym biurowcu 200 osób -osobny specjalista od długopisa i osobny od zszywacza.
Tu menadżerów w dziale produkcji jest kilku, inżynierów w technicznym i UR również na palcach policzysz. Kadry i biuro to garstka - 95% to pracownicy produkcji.
Do tego dochodzi kilkanaście osób z zagranicy - pomoc przy uruchomieniu procesu i maszyn, ale to są ludzie nieetatowi w tej fabryce, tylko kontraktowi na czas rozruchu.
Jeżeli jesteś pracodawcą i rzeczywiście zatrudniasz ludzi w zależności od kwalifikacji, a nie wieku - co ma wpływ na koszty utrzymania pracownika, możliwość "ułożenia" go pod siebie i oczywiście na produkcję to chwała Ci za to!!! Ale ja też pracowałem kilka lat u "prywaciarzy" i mogę powiedzieć, że to bajka (świstak siedzi...).
NIKT NIGDY NIKOMU ZA DARMO NIC NIE DA - taki jest kapitalizm
Nepotyzm w tym kraju to norma i takie baju to proszę na ambonę - księża są w tym najlepsi
Nepotyzm prywatnych firm raczej nie dotyczy. W takich firmach może pracować sama rodzina i znajomi jeśli tylko właściciel ma z tego dochód. Stąd zresztą określenie - firma rodzinna.
Nepotyzm w tym kraju to norma i takie baju to proszę na ambonę - księża są w tym najlepsi
Nepotyzm prywatnych firm raczej nie dotyczy. W takich firmach może pracować sama rodzina i znajomi jeśli tylko właściciel ma z tego dochód. Stąd zresztą określenie - firma rodzinna.
Tak no co ty powiesz - ciekawe bo w mojej kamienicy całe rodziny pracują w Cukierkach.
Bo "Cukierki" to też prywatna firma. Właścicielami są udziałowcy-pracownicy, którzy za pożyczone pieniądze wykupywali udziały podczas prywatyzacji pracowniczej. W innych zakładach zamiast dopłacać cieszono się otrzymanymi akcjami. To udziałowcy decydują kogo zatrudnić, a że zatrudniają swoje rodziny, no cóż, po to wykupywali udziały. To jest właśnie typowa firma rodzinna.
a ja czuję żal z innego powodu....przyznam się że strasznie liczyłam na pracę w cadbury...nie liczyło się dla mnie za bardzo ani stanowisko ani zarobki ( za to zresztą ciągle mnie mąż wyzywa-że tacy jak ja zaniżają rynek pracy)byleby wreszcie dostać pracę (10 lat w domu to już lekka przesada).Ile podań złożyłam.....nie policzę....sporo tego było ...ale niestety....brakuje mi w papierach jednego słowa w dziale doświadczenie....jakiego (???)...wiadomo "produkcja". Nie wiem ...chyba jestem za głupi żeby to zrozumieć....niestety nie potrafię...dlaczego tak się uparli żeby mieć w papierach "praca na produkcji"-przecież i tak przyszli pracownicy przechodzą szkolenie czemu to jest aż tak ważne że wolą dowozić pracowników np. z Oławy.Nie rozumiem
syanma,
na Twoim miejscu bym się tak nie martwił Cadbery nie ruszyło pełną parą jeszcze pracują na razie na 2 zmiany, testują linie i ustawienia żeby było wszystko dobrze, więc ludzi będą potrzebować.
A z Autoliwu odeszło dużo osób do Cadbery więc może tam złóż podanie bo maja braki w pracownikach
Ostatnio zmieniony przez cirek 2008-09-21, 21:21, w całości zmieniany 1 raz
czemu to jest aż tak ważne że wolą dowozić pracowników np. z Oławy. Nie rozumiem
Ciekawa sprawa z tym dowożeniem. Gmina Skarbimierz ma zamiar wziąć 2 mln zł pożyczki na wywiązanie się z umowy i budowę drogi, a firma dowozi ludzi z innych miejscowości. Powodem są zapewne zbyt niskie zarobki. No ale jeśli takie są zapisy w umowie to trudno.
syanma napisał/a:
10 lat w domu to już lekka przesada.Ile podań złożyłam.....nie policzę....sporo tego było
Coś o tym wiem, ale taki rynek pracy w Brzegu mamy, to znaczy żaden. Spróbuj we Wrocławiu, co prawda dojazd plus komunikacja miejska to 240 zł i wielka strata czasu, ale jak nie zaczniesz w najbliższym czasie pracować, to możesz nigdy nie zacząć.
Ostatnio zmieniony przez Roztropek 2008-09-22, 18:44, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum