jak baran napisal, jak przychodza osoby ktore zostawiaja duzo pieniazkow to sa obslugiwani na paluszkach, ale jednostki to pozal sie panie Boze, a z tym zamknieciem to tez sadze ze paranoja, ja bym poszedl do goscia i mu nagadal ze jest niekompetentny i ze jak tak bedzie postepowal to szybko zwinie interes, jak mozna zamknac wczesniej , ja tego nie qmam
hmm...widzę, że bardzo lubisz popadać w skrajności, trafiły się teraz słowa krytyki, a ty już to wyolbrzymiasz....Pamietaj, że pracują tam tylko ludzie i błędy zdarzają sie każdemu...też tam ostatnio zamówiłem 2 małe kebaby i wystąpiła sytuacja, że osoby które zamówiły po Nas zostały przez przypadek obsłużone przed Nami...w konsekwnecji (bez naszej żadnej sugesti, ani zadymy ) dostaliśmy 2 duże kebaby w ramach przeprosin
rozumie to bardzo dobrze, tylko zyjemy w realnosci a takie sytuacje czesto sie zdarzaja, nie oklamujmy sie, sam tak robilem nieswiadomie pracujac za lada, wiadomo czlowiek jest tylko czlowiekiem nie maszyna, zawsze moze sie pomylic, jezeli wyolbrzymilem no to sorka.
Byłam w piątek w Kebab Barze zamówić z kumpelą tortille na wynos.
Tortilla - okej, mięsko fajne, ogólnie pycha, chyba nawet lepsza niż na Chocimskiej.
Hmm... Ale nie wiem czemu, nie podoba mi się klimat panujący w tej knajpie.
Wchodzę z kumpelą do lokalu, a tu sami panowie 30+ oglądają na Eurosporcie facetów tnących piłami pnie na cienkie plastry
Może to moje prywatne odczucie, ale na Chocimskiej panuje inny nastrój, stoliki są od siebie odgrodzone, nikt Ci nie zagląda w talerz... Tym bardziej 15 panów 30+ popijających piwo...
Wchodzę z kumpelą do lokalu, a tu sami panowie 30+ oglądają na Eurosporcie facetów tnących piłami pnie na cienkie plastry
w sobotę było tam co prawda kilku +30, ale zajmowali 1 stolik, a resztę towarzystwa stanowiły osoby ~20 ....więc może źle trafiłaś ...no i klimacik jest fajny właśnie do oglądania imprez sportowych ...bo nie ważne jak stary kibic, ważne że dobry kibic
A mnie się tam nie spodobało. Jakiś miesiąc temu chciałem odwiedzić Sacrum z ciekawości (i oczywiście coś zjeśc ), ale przy samym wejściu odrzucił nas zapach. Nie wiem czy był to stary olej czy jakieś inne kuchenne zapachy. No, ale nic to, pomyślałem, że chociaż spróbuję jedzenia. Czekałem z 3 minuty, aż ktoś się zainteresuje moją obecnością, ale akurat pani, która stała za barem wpatrywała się w telewizor. Kulturalnie powiedziałem "do widzenia" i zmieniłem lokal na inny, gdzie nie śmierdziało i zostałem "z miejsca" obsłużony.
Radzę właścicielom zainwestwać w wentylację lub przynajmniej w jakiś wyciąg kuchenny. A po drugie, żeby zwracali uwagę na klietów, bo kasa przechodzi im koło nosa (chyba że mają jej aż nadto).
gdy pierwszy raz tam byłam, mnie osobiście odrzuciła klientela, mianowicie sami starsi panowie 30+, wzięłam jedzonko na wynos, a że nie mam daleko do domu to zjadłam w domku
Swoją drogą codziennie kiedy wracam ze szkoły to przechodzę obok i nie czułam brzydkiego zapachu, wręcz odwrotnie
Pink Floyd napisał/a:
Czekałem z 3 minuty, aż ktoś się zainteresuje moją obecnością, ale akurat pani, która stała za barem wpatrywała się w telewizor
Czekałeś przy stoliku czy przy barze? Z tego co mi wiadomo to nie jest restauracja
Pink Floyd napisał/a:
Kulturalnie powiedziałem "do widzenia" i zmieniłem lokal na inny, gdzie nie śmierdziało i zostałem "z miejsca" obsłużony.
Rzeczywiście - kto co lubi - ale bardziej podoba mi się klimat w Kebab Barze na Chocimskiej.
Ale mimo wszystko polecam wybrać się tam jeszcze raz - kebaby są na prawdę dobre
Ostatnio zmieniony przez Yvvone 2008-01-21, 15:42, w całości zmieniany 1 raz
Rzeczywiście idąc ulica Robotniczą w okolicach Sacrum, już z daleka czuć zapach dochodzący z baru, ale jest on raczej przyjemny
Wiesz, nie lubię chodzić do knajp, z których po wyjściu unosi się nademną chmura zapachów dań tam serwowanych. Tu nie chodzi o to żeby ubranie było przesiąknięte starym olejem. Nie przypominam sobie w Brzegu knajpki/baru, w którym unosiłby się podobny osobliwy zapach, a po przyjściu do domu każdy wiedział gdzie byłem.
P.S. I żeby nie było, zapach pieczonego mięsa jest nęcaco-podniecający
Wiesz, nie lubię chodzić do knajp, z których po wyjściu unosi się nademną chmura zapachów dań tam serwowanych.
W sumie to ja też nie przepadam, aczkolwiek niemalże w każdej knajpie po wyjściu ubranie jest przesiąknięte zapachami, wśród których się przebywało. I zdecydowanie wolę jeśli jest to zapach pieczonego mięska, niż np smród dymu tytoniowego.
Pink Floyd napisał/a:
Nie przypominam sobie w Brzegu knajpki/baru, w którym unosiłby się podobny osobliwy zapach
Podobny nie, ale niemiły zapach spalonego oleju to chociażby Brzeska, tak więc wolę nęcąco-podniecający zapach mięska w Sacrum.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum