Wysłany: 2007-10-20, 14:27 Zalewa mi mieszkanie od ponad 10 lat
Od ponad 10 lat regularnie zalewa mi mieszkanie, dzieje się to kilka razy do roku. Niestety nie ma żadnej reakcji ze strony ADM-u, tzn. w czasie tych ponad dziesięciu lat robili u nas dach nie pamiętam dokładnie ile razy (chyba ze 3, ale nie więcej), jeżeli już coś się zmieniało po tych remontach to jedynie miejsca w których woda przedzierała się do mieszkania, oraz ilość pozostawionych pustych puszek po piwie na dachu.
Sytuacja nie dotyczy jedynie mojego mieszkania. To samo dzieje się u sąsiadów, oraz ludzi mieszkających klatkę o bok. Wielokrotnie mój tato zanosił pisma do ADM-u, sąsiedzi również jednak, na słowach zajmiemy się tym się kończyło. Pragnę dodać, że oprócz tych prób naprawy dachu, w mojej klatce żadnych remontów nie było.
Ktoś mi doradził (dokładnie mojemu ojcu), żeby napisać jakieś tam pismo do ADM-u i płacić tylko połowę czynszu, ADM to pismo podbił ale, do zgody to jeszcze daleko. Sąsiadka tak zrobiła to kazali jej wszystko zwrócić z odsetkami.
Moje pytanie czy można właśnie coś takiego zrobić, czyli płacić tylko częściowo za czynsz, a jak nie to co można zrobić w takiej sytuacji.
Za nie wywiązywanie się ze swoich obowiązków przez tyle lat można chyba wejść już z problemem na drogę sądową. Jak wykłucanie się, groźby i prośby nic nie zmieniły, to nie ma co się cackać tylko niech ktoś wyżej posadzony zajmie się całą sprawą.
Jeżeli chodzi o wyżej wspomniane rozwiązanie dotyczące czynszu to przyznam, że słyszałem o takim. W praktyce zapewne wygląda to mniej różowo; ot wystarczy spojrzeć na przytoczony przykład, kiedy trzeba było zwrócić resztę należności wraz z odsetkami.
Żadna kryptoreklama. W PZU wypłaty za odszkodowania "mieszkaniowe" zalania itp. są ponad dwa razy większe niż np. w Filarze. Poza tym ADM będzie się bardzej liczył z PZU niż z innymi firmami. Oczywiście ubezpieczyć można wszędzie, ale podałem co zrobić, aby było to skuteczne.
Mieszkanie mam ubezpieczone, odszkodowanie dostaję i to powiedzmy jest jedyny plus tego wszystkiego. Ale jeżeli jest sytuacja, że ledwo skończę malować (bo paneli, kasetonów i innych wynalazków nie warto montować), minie powiedzmy tydzień i spadnie znowu deszcz, i znowu zaleje i zobaczę że znowu trzeba malować to ręce mi opadają. To malowanie to mi się już śni po nocach.
I tak na marginesie, też tylko słyszałem, nie wiem jak to się ma do rzeczywistości, że ubezpieczyciel, może na drodze sądownej odzyskać od ADM-u pieniądze jakie musiał nam wypłacić. (Jeżeli może to pewnie tak robi, a wtedy w ogóle nie rozumiem opieszałości ludzi tam pracujących).
Ubezpieczyciel dostaje od ADM pieniądze, które Ci wypłaci bez żadnego sądu, a na wezwanie do zapłaty. Nikt o zdrowych zmysłach (ADM) nie będzie się ciągał po sądach, jeśli wie, że to jego wina. Ale ADM też jest ubezpieczony i dostaje zwrot tego co zapłacił twojemu ubezpieczycielowi. Ale tu jest mały problem. ADM dostaje zwrot wtedy jeśli udowodni, że usunął przyczynę zacieku, i drugi raz za ten sam zaciek (jak piszesz) nic nie powinien otrzymać. To jest właśnie sposób zmuszenia ADM do działania. Dlaczego w tym wypadku takie działanie nie skutkuje, mogę się tylko domyślać.
..... muszę dodać, że w mojej klatce chyba cztery mieszkania są wykupione i może to trochę komplikuje sytuację.
Cytat:
Ubezpieczyciel dostaje od ADM pieniądze, które Ci wypłaci bez żadnego sądu
Jeżeli tak jest, to nie rozumiem dlaczego nie zabierają się do remontu. W tym roku z PZU dostałem już ok 3000zł odszkodowania, a to oznacza że ADM tyle samo musiał zwrócić dla PZU (chyba, że jakimś cudem ADM odzyskuje te pieniądze ze swojego ubezpieczenia). Nie wiem jak sąsiedzi, ale jeżeli też mają ubezpieczone mieszkania to ta kwota jest jeszcze większa, co w skali roku umożliwiło by chyba taki remont może tym razem skuteczny.
Jeśli kilka mieszkań jest wykupionych to zmienia to całkowicie postać rzeczy. Właściciele wykupionych mieszkań plus ADM jako właściciel nie wykupionych tworzą Wspólnotę mieszkaniową. ADM jest tylko administratorem. A najciekawsze w tym wszystkim jest to, że właściciele mieszkań wykupionych płacą sobie samym odszkodowanie za zalanie ze swoich pieniędzy, chociaż mają ubezpieczone mieszkania. Dodatkowo ADM płaci Tobie odszkodowanie z pieniędzy Wspólnoty, czyli pozostałych właścicieli (to jest wynik rozumowania kto jest kim we Wspólnocie). Przekaż to właścicielom mieszkań, a sprawa ruszy z miejsca. Można i tak. Widać taniej wychodzi zwrot odszkodowań, niż remont dachu, ale takie decyzje we Wspólnocie Mieszkaniowej są wręcz nieprawdopodobne. To właściciele muszą "pogonić" Zarząd Wspólnoty do roboty lub go zmienić. Wspólnota powstaje z chwilą wykupienia pierwszego mieszkania. Twoim reprezentantem we Wspólnocie jest ADM.
Dodatkowo ADM nie dopłaca do tego procederu ani złotówki (całkowite 0). ADM płaci za ciebie czynsz do kasy Wspólnoty niezależnie od czegokolwiek. Bierze te pieniądze z kasy Wspólnoty płacąc Ci odszkodowanie i na tym kończy się cała sprawa. Jeśli właściciele nie zadbają o swoje interesy to "pójdą z torbami". ADM też jest właścicielem ale nie musi wydawać w tym przypadku ani grosza na remont dachu bo opłaca odszkodowanie nie ze swoich pieniędzy. Sprawa prosta jak.....
Szczegółowe wyjaśnienia mogę przedstawić na priv(PW), ponieważ sprawa może nie wszystkich interesować.
Ostatnio zmieniony przez Roztropek 2007-10-20, 16:24, w całości zmieniany 5 razy
No właśnie sąd to ostateczność, bo to pewnie trwało by latami, w ciągu których już na 100% nic by nie zrobili.
I mimo wszystko z tymi kosztami to by chyba jakieś złe obliczenia zrobili, 3000 dla mnie (ponieważ mamy jesień a z tym częste opady deszczy, można "liczyć" że przynajmniej jeszcze jedno zalanie się zdarzy - kolejny 1000zł), jeżeli przynajmniej jeszcze jeden z sąsiadów ma ubezpieczone mieszkanie to ta kwota rośnie jeszcze bardziej, co powiedzmy daje skromnie licząc jakieś 5000zł w skali roku. Myślę że za to jakiś remont dałoby się za to wykonać. Ten remont przecież nie dotyczył by całego dachu, bo rynny, kominy, metalowe obicia są w dobrym stanie (budynek ma ok 20lat dopiero), tu wystarczy trochę papy, czy lepiku, udrożnić rurę którą woda spływa z dachu i już.
O tym, że mnie zalewa wiedzą już tutaj chyba wszyscy. jakiś miesiąc temu zalało mnie tak bardzo, że woda przedostała się o jeszcze jedno piętro niżej (nie zdążyliśmy zbierać wody z podłogi). Co ciekawe właścicielem tego mieszkania jest Pan, którego żona jest przewodniczącą (czy jak to stanowisko tam się nazywa) wspólnoty, czyli problem dotkną też bezpośrednio ją, niestety nic to nie zmieniło.
Ostatnio zmieniony przez bekamsobie 2007-10-20, 16:20, w całości zmieniany 1 raz
ja bym ubezpieczyl tylko dobrze mieszkanie i robil na tym biznes:)
Nie wiem czy to taki fajny biznes latać co chwilę z wiadrem farby i malować mieszkanie.
Jednak ubezpieczenie w tym przypadku, to rzecz konieczna.
Myślę, że wszyscy mieszkańcy bloku powinni się spotkać, porozmawiać o tym problemie i ustalić co dalej należy z tym fantem zrobić.
Może akurat jakaś wspólna interwencja wszystkich mieszkańców poskutkuje.
Przecież są takie elementy jak spotkania wspólnoty, na których porusza się tego typu problemy, są też fundusze remontowe, więc może mieszkańcy powinni zdecydować się na naprawę dachu raz, a porządnie, a nie tylko ciągłe usuwanie skutków zamiast przyczyn.
Może akurat jakaś wspólna interwencja wszystkich mieszkańców poskutkuje. Przecież są takie elementy jak spotkania wspólnoty, na których porusza się tego typu problemy, są też fundusze remontowe, więc może mieszkańcy powinni zdecydować się na naprawę dachu raz, a porządnie, a nie tylko ciągłe usuwanie skutków zamiast przyczyn.
Tu tylko wspólna interwencja właścicieli mieszkań może coś zmienić (nie mieszkańców niestety). Ale jednym z właścicieli kilku mieszkań jest ADM, który nie ma żadnego interesu w tym, aby uczestniczyć finansowo w naprawie dachu. Taką naprawę ADM (czytaj Gmina) za swoją część własności musi pokryć z własnej kieszeni i nie może domagać się zwrotu od najemców lokali. ADM (czytaj Gmina) liczy na to, że problem rozwiąże się sam, jeśli wszyscy wykupią mieszkania (wtedy remont przeprowadzą właściciele za własne pieniądze). Jest legalna bezsądowa możliwość zmuszenia ADM do udziału w remoncie dachu zgodnie z Ustawą o Własności Lokali, nawet jeśli ADM ma większość głosów jako właściciel. Aby to zrobić szybko i sprawnie należy zmienić Zarządcę, czyli podziękować ADM za zarządzanie.
Ostatnio zmieniony przez Roztropek 2007-10-20, 19:16, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum