Tylko 4 proc. Rosjan zamierza świętować rocznicę przegnania Polaków z Kremla. - Ustalanie daty Dnia Jedności Narodowej miało niewiele wspólnego z Polakami - przekonuje Maria Lipman z Moskiewskiego Centrum Carnegie.
Rosja po raz trzeci będzie obchodzić Dzień Jedności Narodowej, który w grudniu 2004 r. wyznaczono na cerkiewne święto patronki Rosji - Matki Boskiej Kazańskiej. Jest ona czczona m.in. za pomoc w przegnaniu katolickich, czyli polsko-litewskich interwenientów z Moskwy w 1612 r.
Jak dotąd święto nie stało się okazją do eskalowania antypolskości, a słowa "Polska" i "Polacy" ani razu nie padły z ust prezydenta Putina ani innych kremlowskich notabli podczas obchodów w poprzednich dwóch latach. Pomimo potęgi państwowej propagandy Rosjanie do dziś nie przyswoili sobie nawet powodów przenosin wolnego listopadowego dnia z 7 listopada, czyli z rocznicy rewolucji październikowej (za Borysa Jelcyna przemianowanej na Dzień Zgody i Pojednania).
Według sondażu Centrum Lewady zaledwie 4 proc. Rosjan wiąże dzień 4 listopada z przegnaniem Polaków, a kolejne 22 proc. zna oficjalną nazwę nowego święta (to nieco mniej niż przed rokiem).
- Gdyby władzy zależało na wzmacnianiu antypolskości przy okazji 4 listopada, to Rosjanie dowiedzieliby się z TV, co i jak świętować. Tymczasem wyraźnie widać, że głównym motywem tworzenia nowego święta było uwolnienie się od rewolucyjnej daty 7 listopada bez likwidowania dodatkowego dnia wolnego - wyjaśnia Maria Lipman z Moskiewskiego Centrum Carnegie.
Wbrew obawom sprzed dwóch lat Kreml nie wykorzystuje antypolskości jako głównego spoiwa nowego imperium. W propagandowej roli przeciwnika oraz globalnego konkurenta znacznie lepiej sprawdzają się USA. Straszenie Ameryką nie wymaga od państwowych mediów zbyt wielkiej pracy, bo opiera się na głęboko zakorzenionych schematach myślowych i lękach Rosjan z czasów ZSRR.
- Bez urazy, ale bać to się możemy Busha, a nie Warszawy. No może jeszcze kaukaskich, chińskich i innych azjatyckich imigrantów, którzy nas zalewają. Ale nie Polaków, którzy się zbytnio do nas nie pchają - przekonuje 30-letni Andriej Urnow, którego spotkałem na placu Czerwonym.
Z podgrzewania antypolskich nastrojów - a to jeszcze niedawno zarzucano reżyserowi Władimirowi Chotinience - kiepsko wywiązuje się też film "1612", który 1 listopada wszedł na ekrany. - Jeśli ten obraz miał jakieś antypolskie zadania, to Kreml bardzo nieudanie wydał pieniądze. Z filmu zapamiętałem piękną skrzydlatą husarię, a nie zobaczyłem autentycznych historii o Polakach mordujących moskiewskich popów czy strzelających do ikony - mówił młody Rosjanin po wyjściu z kina.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2007-11-03, 08:05, w całości zmieniany 1 raz
Widać wyraźną zmianę w mediach rosyjskich, szczególnie w portalach internetowych, tych poważniejszych oczywiście. Marzy się takie dziennikarstwo u nas. Suche fakty polityczne bez zbędnego komentarza o jakimkolwiek zabarwieniu. Skomentować wydarzenie każdy powinien sam, zgodnie ze swoją wiedzą i punktem widzenia. Jeśli nie potrafi to nie czyta i tyle.
Nie widzę wrogo nastawionych wypowiedzi przeciwko filmowi Katyń. Nie ma też zachwytów i oblewania błotem Polski przy okazji filmu 1612.
W zasadzie to głód przyczynił się do porażki siedmiotysięcznej załogi polskiej Kremla. Kanibalizm wśród naszych żołnierzy i ludności był zdaje się powszechny. Więcej
TUTAJ
Ciekawą dyskusję znalazłem
Cytat:
Poza tym film robią Rosjanie i jest oczywiste, że to nasi muszą być tymi "złymi". NATOMIAST trzeba cieszyć się, że dzięki Rosjanom świat zobaczy unikatową, piękną husarię, przekona się o sile polskiej sztuki wojennej XVII w., no i dowie się, że to właśnie Polacy zdobyli Moskwę. (I dalej) Husaria - galop z kopiami do góry, krzywo przyczepione skrzydła, w szarży nie zmiatają rosyjskiej jazdy z powierzchni ziemi (a tak by było w rzeczywistości). I obawiam się, że zrobią z nich rzeźników biednych ruskich dzieci.
Fajna scenka na końcu trailera - Polacy podchodzą pod miasto z widocznymi od tyłu skrzydłami. Husarskie skrzydła będą się kojarzyć na wschodzie (zachodzie?) tak jak rogi wikingów - z potężnymi zbójami w zbrojach, którzy palą, gwałcą i rabują. Ale lepsze to, niż niepamięć! "Lachy idut" (i na koniec wypowiedź) Moim zdaniem opinie o "ataku na Polskę" i "nienawiści Rosjan do Polaków" to gruba przesada. Przecież to historia, i to barwna, bardzo "filmowa", kostuimowo-dramatyczna, dodałbym. Jakoś Niemcy nie kwiczą na nas za tuziny filmów wojennych, a i Anglicy nie zbombardowali Szkocji po premierze "Braveheart". Przypomnę, że to reklama husarii (cóż, że ukazanej swobodnie, bez dbałości o detale) i polskiej potęgi kulturalnej i wojennej.
No, a poza tym, to baśń, choć okrutna;)
A tu są kadry z filmu z podkładem muzycznym, interesującym szczególnie w drugiej części. Przyciskamy przycisk фотографии lub герои i po kliknięciu oglądamy w powiększeniu zdjęcia (drugi album piękne zdjęcia husarii) http://www.1612film.ru/ Na skutek dużej liczby wejść na stronę między innymi za naszą przyczyną zmieniono zestaw 60-ciu kadrów z filmu. Znacznie ciekawiej obecnie się prezentują. ---- Jeśli strona chwilowo nie działa można spróbować tutaj http://www.film.ru/afisha...sp?code=1612HSV
Ostatnio zmieniony przez Roztropek 2007-11-04, 12:50, w całości zmieniany 8 razy
Jednak rosjanie sami sobie strzelają w stopę. Dadzą nam film, w którym nawet jeśli ukazani jako najeźdzcy i bandyci - Polacy będą pokazani jako silni, groźni wojownicy, jako naród którego się obawiano. Wojsko (szczególnie husaria), które ukazując się wrogowi budziło strach, a nieraz wręcz przerażenie. Tak naprawdę było! I przypomnienie tego bardzo jest dzisiaj Polakom potrzebne, zamiast tej ciągłej martyrologii i kaczego skomlenia. Polacy będą pokazani jako silni, groźni wojownicy, jako naród którego się obawiano. Wojsko (szczególnie husaria), które ukazując się wrogowi budziło strach, a nieraz wręcz przerażenie. Tak naprawdę było! I przypomnienie tego bardzo jest dzisiaj Polakom potrzebne, zamiast tej ciągłej martyrologii i kaczego skomlenia.
Moim zdaniem to faktycznie reklama za pieniądze podatników z Rosji. Dr. M.L. słusznie prawi.
Coś w tym jest. Zmienić dołującą wymowę pierwszych słów hymnu "Jeszcze Polska nie zginęła...". Kiedyś oburzałem się na propozycje zmiany hymnu. Dziś już nie jestem w tym temacie takim radykałem. Budowanie tożsamości narodowej zaczyna się od pierwszych chwil życia. Należy przypomniec Polakom, że kiedyś byli byli groźnymi wojownikami, liczono i obawiano się ich w tworzącej się Europie, a jakieś historyczne roszczenia zachodnich sąsiadów nie powinny mieć miejsca w sytuacji, gdy spora część obecnych Niemiec znajduje się na terenach "wydzierżawionych" od wyrżniętych Słowian...
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2007-11-03, 20:04, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum