Już wszystko wyjaśniam bo rano to tak na szybko bo się śpieszyłem otóż tak:
Miejscowość to Pogorzela, niektórzy forumowicze wiedzą jaki jest zakręt koło mojego domu i nie wiem do kogo się z tym zwrócić bo kilka razy przez "cud" unikniono tragedii. Przykładem może być tego co pamiętam: samochód mało co nie zderzył się z kombajnem, inny natomiast wypadek to dachowanie i jeszcze sporo tego było bo przynajmniej 1 raz w miesiącu muszę komuś pomagać bo kończy na skarpie obok mojego domu. Gdyby nie ona to można by było postawić tam "hektar" krzyżów". Zwracaliśmy się z tym do policji ale o ich odpowiedź brzmiała: "co pan się przejmuje, rodzina będzie stawiała krzyżyk itp". Na wójta gminy też nie ma co liczyć bo tyle razy ile mu sie mówiło o tym zakręcie to szkoda pisać. Kolejną sprawą jest to, że posesja jest moja i gdyby nie skarpa to większość osób które miało tam wypadek wylądowała by albo w moim płocie albo przejechało by płot i uderzyło w mieszkanie. Na całej długości skarpy znajdowały się drzewka ok 2 metry od siebie i pozostały tylko najwytrwalsze. Czyli jedynie 3 i lipa. Co do lipa był taki przypadek, że gość który kierował samochodem przejechał obok niej ok 2 cm i uniknął zderzenia czołowego.
Bartek T. napisał/a:
Nie każdy wie jak wygląda Twój płot
Kilka osób wie Ale mam już dość ściągania samochodów z drzew itp. Można coś z tym zrobić?
Powinieneś napisać do tych co stawiają znaki drogowe o postawienie znaku czy coś
Znak ograniczenie do 40 km/h był zaraz pod tablicą miejscowości, teraz jest "wkomponowany" w ziemię. Na tej wiosce nawet policja zamiast jechać 40 to jedzie ponad 60.
Ja w sumie nie wiem do kogo należy się zwrócić z tym problemem, ale jak już postawią tą tablicę, to niech ten znak ograniczenia prędkości postawią osobno a nie na tablicy z nazwą wsi, bo wtedy wychodzi na to, że ograniczenie prędkości obowiązuje w całej wsi, a od strony Olszanki ani Janowa takiego znaku nie ma, więc widocznie chodzi o odcinek do najbliższego skrzyżowania albo gdzieś jest postawiony znak kończący ograniczenie.
Nasza gmina (Olszanka) w ogóle jest genialna pod względem znaków drogowych. Od strony Jankowic jak się wjeżdża do Olszanki i Pogorzeli to nie wiem czy wszyscy wiedzą, ale po prawej stronie jest Pogorzela, po lewej Olszanka a znak rozpoczynający wieś jest jeden, czyli ktoś nie znający drogi myśli, że wjechał do Olszanki i nie jest świadomy, że jednocześnie jest w Pogorzeli (ulica jest wspólna). Jadąc od strony Krzyżowic do Olszanki znak kończący wieś Krzyżowice ma błąd w nazwie i wychodzi "Kzryżowice".
Faktycznie zakręt ten jest bardzo "przyciągający" szczególnie dla tych co nie zdążą wyhamować auta jak zobaczą jaki faktycznie jest ten zakręt.
O ile dobrze pamiętam to jest tam też wjazd na polną drogę? Jeżeli tak to stawianie strzałek biało czerwonych informujących o zakręcie mija się z celem.
Poza tym obawiam się, że niewiele. Na pewno zgłosić że znak jest uszkodzony.
A dlaczego niewiele?
A może by gdzieś to zgłosić, że jest to uciążliwie, że może nawet życiu zagrozić, że zakłóca porządek..cóż jedni mają hałaśliwych sąsiadów inni mają pod posesją ciągłe wypadki itp. itd. tak czy siak mieszkańcy mogą żyć w stresie z tego powodu? Może zatem warto gdzieś to zgłosić ..nawet jeśli nie przyniesie to natychmiastowego skutku, to jak dojdzie tam do jakiejś tragedii, to wtedy wytknie się błąd komuś...bo niestety jak pokazują różne przypadki, dopiero tragedie dają do myślenia!!
Wierz mi (lub nie) - w Brzegu jest dużo więcej miejsc w których należałoby: naprawić nawierzchnię, postawić inne znaki, namalować jakieś znaki, zmniejszyć prędkość, zainstalować progi, zrobić chodnik, zrobić oświetlenie, naprawić oświetlenie, etc. etc. I wierz mi (lub nie) nie jest to ani proste ani szybkie. Poza tym najlepiej: wskazać zagrożenie, udowodnić, wskazać możliwe rozwiązania, udowodnić, które jest najlepsze, napisać, namalować, wytłumaczyć i najlepiej zaznaczyć dokładnie na drodze gdzie to coś ma być. I do tego czekać i się nie denerwować. Tak z grubsza rzecz ujmując działają wszelkiej maści i szczebla komórki odpowiedzialne za jakąś drogę
Ale oczywiście powodzenia życzę. A co do tragedii to rzeczywiście jest tak, że po takowej (odpukać) wszystko przybiera niesamowitego tempa.
A napisałem, że niewiele można zrobić bo jak się ktoś komuś już poskarży to padnie pytanie "a co mamy zrobić?". A mnie jakoś nic do głowy nie przychodzi żeby tam skutecznie ograniczyć prędkość.
Wierz mi (lub nie) - w Brzegu jest dużo więcej miejsc w których należałoby: naprawić
Wierze, bez czytania tego co dalej piszesz...
Bartek T. napisał/a:
I wierz mi (lub nie) nie jest to ani proste ani szybkie.
Wierze, ale czyż nie po to jesteśmy, żeby to ułatwić i przyśpieszyć.. żeby nadać temu większej wagi ?
Ogólnie rzecz biorąc to wierze (lub nie ) a w zasadzie wiem, że niestety pewne procedury przygaszają nasze dobre chęci.. i każą nam w określonych sytuacjach stawać między młotem i kowadłem ...tak czy siak... choć to sprawa szczebla powiatowego, to chciałoby się zasygnalizować, poprzez głos w tej sprawie, że niezależnie czy jest to miasto Brzeg, czy powiat..to działać trzeba... i cóż tylko tyle na ten temat mogę napisać
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum