Oj zalujcie Ci ktorzy nie byliscie na meczu z LOTOSEM. Działo sie działo i to duzo. Gratuluje brzeskiej druzynie i zycze powodzenia dzis z Polkowicami . Wygrajcie! Mam nadzieje ze bedzie podobne widowisko jak w niedziele i rownie nerwowo bo to najbardziej lubie hehe.
To był wielki dzień w historii brzeskiej koszykówki i z pewnością na stałe wpisał się w jej rozdziały. Cukierki pokonały mistrza Polski - Lotos Gdynia!
Już od kilku lat mecze brzeskich koszykarek z gdyniankami w Brzegu były bardzo zacięte, ale zawsze kończyły się zwycięstwami przyjezdnych. Zawsze, do minionej niedzieli. Tym razem górą były podopieczne Krzysztofa Kubiaka, które rozegrały wspaniały mecz i z pewnością zasłużyły na ten sukces.
Poczatek meczu nie zapowiadał jednak tego, że mecz może skończyc się w ten właśnie sposób. W 5. minucie przyjezdne prowadziły 21:7 i chyba za wcześnie uwierzyły, że ten mecz jest wygrany. Odra szybko sie otrząsnęła, znacznie poprawiła grę w obronie i zaczeła dziurawić kosz rywalek, głównie rzutami za trzy punkty. Po 10 minutach strata Cukierków wynosiła już tylko 5 "oczek". W drugiej kwarcie dobra passa Odry trwała. W 14. minucie po trafieniu Małgorzaty Babickiej brzeski zespól wyszedł na prowadzenie 30:29. Po kilku kolejnych minutach prowadenie brzezanek wzrosło do 6 punktów (39:33). Druga kwarta zakończyła się jednak wynikiem 42:40 dla Odry, co zapowiadało jeszcze spore emiocje w drugiej połowie.
Na początku trzeciej kwarty oba zespoły miały problemy ze zdobyciem punktów. Gdy przełamały niemoc strzelecką, to znów Odra była nieznacznie lepsza, dzieki czemu znów zaczęła powiększać przewagę. W 26. minucie po dwóch "trójkach" Małgorzaty Morki było 58:48, a gdy zakończyła się trzecia ćwiartka wynik juz brzmiał 64:52. 12 punktów przewagi przed ostatnią kwartą to duża zaliczka, ale nie przy takim rywalu jak Lotos. Prez ponad 5 minut Odra nie potrafiła zdobyć punktów, a mimo tego, kiedy trafiła Agnieszka Makowska, brzeski zespół wciąz prowadził. W ostatnich minutach gdynianki próbowały odrobić straty faulując nasze koszykarki i rzucając za trzy punkty. Ta druga sztuka przynosiła im efekt, ale po faulach koszykarki Cukierków trafiały wiekszośc rzutów wolnych, co uniemożliwiło Lotosowi odniesienie zwycięstwa. Cukierki pokonały Lotos i na hali zapanowała ogromna radość.
Trzy dni po wspaniałym sukcesie i pokonaniu Lotosu Gdynia, koszykarki Odry nie powtórzyły tego sukcesu i przegrały w Brzegu z CCC Polkowice.
Podopiecznym Krzysztofa Kubiaka nie tylko nie udało się powtórzyć niedzielnego sukcesu, ale także wygranej z CCC z poprzedniego sezonu. Ten mecz po prostu naszym zawodniczkom nie wyszedł. Już w pierwszej kwarcie polkowiczanki osiągnęły przewagę, która pozwoliła im wygrać ją 24:10 i w dalszej fazie meczu kontrolować przebieg gry. Drugie 10 minut było już wyrównane, ale Odra, mimo iż kilka razy zmniejszyła stratę, nie była w stanie choćby wyrównać. Gdy zabrzmiała syrena oznajmiająca przewę wynik brzmiał 32:45. Sytuacja nie wyglądała jeszcze beznadziejnie, ale wiadomo było, ze o wygraną będzie trudno.
Tego dnia zespół CCC był z pewnością lepszy, szczególnie Edyta Koryzna była trudna do powstrzymania. W brzeskim zespole zawiodła skuteczność rzutów za trz punkty, co było możną bronią w meczu z Lotosem. Po 30 minutach gry zespół przyjezdny wygrywał już 68:45 i sprawa zwycięstwa była już przesądzona. Ostatnia kwarta nie miała juz wpływu na końcowy wynik, mecz zakończył sie zasłużonym zwycięstwem CCC.
Po pokonaniu Lotosu i porażce z CCC koszykarki Cukierków pokazały, że są jednak w dobrej formie. Po zaciętej walce pokonały po dogrywce AZS PWSZ Gorzów, przywożąc do Brzegu cenne dwa punkty. Skutecznością popisała się Martyna Koc - autorka 33 punktów.
W pierwszych dwóch kwartach gra była bardzo wyrównana i trudno było wskazać zdecydowanego faworyta do zwycięstwa. Lepszy początek miały miejscowe, które prowadziły już 12;6, ale podopieczne Krzysztofa Kubiaka dośc szybko odrobiły straty i wygrały pierwszą kwartę 23:20. Największy w tym udział miałą Martyna Koc, która była niemal bezbłedna w grze pod koszem przeciwniczek.
W drugiej kwarcie akademiczki zagrały nieco lepiej i po dwóch kwartach prowadziły 43:41. Trzecia odsłona była już jednak zupełnie inna, niż poprzednie. Odra zagrała w niej bardzo dobrze, zarówno w obronie, jak i w ataku, co pozwoliło objąć prowadzenie różnicą 14 punktów. Taka przewaga przed ostatnią częścią dawała komfort gry i mozna było już myśleć o zwycięstwie.
W sporcie jednak nie ma nic pewnego i to sprawdziło się w czwartej kwarcie meczu. Zespół z Gorzowa zaczął odrabiać straty. Trudna do powstrzymania była Aleksandra Karpińska, która zdobyła w całym meczu 37 punktów. Niewiele przed końcową syreną AZS wyrównał i o zwycięstwie miała przesądzić dogrywka. W dodatkowym czasie gry lepsze okazały się brzeżanki, które wygrały cały mecz 91:86.
Brawa dla koszykarek za mecz z Simensem Łódź !!!
Pozdro dla Ciebie-Steve, chyba musisz bardziej przylozyc sie do osobistych, chociaz nawet niezle Ci szlo
Brawa dla koszykarek za mecz z Simensem Łódź !!!
Pozdro dla Ciebie-Steve, chyba musisz bardziej przylozyc sie do osobistych, chociaz nawet niezle Ci szlo
a skąd wiesz, że to byłem ja ? :> ogladałaś TV, czy byłaś na widowni hehe niestety ja nie jestem aż taki dobry w rzutach osobistych przy takiej widowni i TV :p :p
Stefek nie dal rady. Spalila go trema przed 500 osobami na trybunach no i wiadomo 10 mln w tv. Przeciez transmisja byla podobno pokazywana w 10 krajach Europy. Nawet w Bialorusi
Łukaszenka trzymal kciuki za Stefana ale niestety ta presja. No nic moze innym razem tak jak nadzieje na medal olimpijski dla polakow. Nie martw sie Stef. nie tylko ty zawodzisz.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum