Brzeskie koszykarki w inauguracyjnym meczu nowego sezonu odniosły pewne zwycięstwo nad AZS KK w Jeleniej Górze i po pierwszej kolejce były wiceliderem TBL, ustępując jedynie Polfie Pabianice.
Choć zwycięstwo brzeskiego zespołu było wysokie, to nie przyszło ono brzeskim koszykarkom z łatwością. Zespół z Jeleniej Góry aż przez trzy kwarty przeciwstawiał się podopiecznym Krzysztofa Kubiaka, dotrzymując mu kroku i walcząc jak równy z równym. Po dwóch kwartach Odra prowadziła zaledwie 33:30, a po przerwie sytuacja niewiele się zmieniła, bowiem akademiczki wciąż były groźnym rywalem.
Po 30 minutach gry wynik brzmiał już jednak 50:43, co stawiało Odrę w nieco lepszej sytuacji, ale nie dawało jeszcze pewności sukcesu. Ostatnia kwarta okazała się jednak jednostronnym widowiskiem, miejscowe nie wytrzymały meczu na pełnych obrotach do końca i całkowicie oddały inicjatywę Cukierkom. Odra znacznie lepiej radziła sobie w obronie, dobrze rozgrywała Olena Proszczenko, a pod koszem skuteczna była Martyna Koc.
Gdy zabrzmiała końcowa syrena przewaga Odry wynosiła już 24 "oczka".
W drugim meczu tego sezonu nie udało się brzeskim koszykarkom zdobyć kompletu punktów, przegrały bowiem wyraźnie w Polkowicach z CCC 54:71. Z bardzo dobrej strony pokazali się za to po raz kolejny brzescy kibice, którzy byli zauważalni i słyszalni w polkowickiej hali i po meczu można było usłyszeć wiele pochwał pod ich adresem ze strony fanów CCC.
Cukierki po wysokim zwycięstwie w Jeleniej Górze przystępowały do meczu w Polkowicach w dobrych nastrojach, rywalki jednak miały je z pewnością jeszcze lepsze, bowiem w pierwszym meczu tego sezonu wygrały w Gdyni z Lotosem. Nieoczekiwanie jednak pierwsze minuty spotkania należały do Odry, która w pierwszej kwarcie wyszła na prowadzenie 16:6. Przerwa na żądanie trenera Andrzeja Nowakowskiego zmieniła jednak obraz gry i jeszcze przed zakończeniem pierwszej ćwiartki CCC wyrównało.
W kolejnych trzech odsłonach polkowiczanki stopniowo powiększały przewagę, Odra nie grała juz tak dobrze jak w pierwszych minutach spotkania, a jednym z ważniejszych elementów gry, który zawodził była skuteczność rzutów za trzy punkty, co zawsze jest groźną bronią Cukierków. Ty razem cały zespół Odry trafiła zza linii 6,25 m tylko raz, a uczyniła to Joanna Chełczyńska, najskuteczniejsza brzeżanka w tym meczu.
Spotkanie ostatecznie zakończyło się wygraną CCC, które pokazało, że będzie się w tym sezonie liczyło w walce o najwyższe lokaty.
Po porażce w Polkowicach koszykarki Cukierków Odry Brzeg podejmowały inny zespół aspirujący do najwyższych miejsc w lidze - PZU Polfa Pabianice. Polfa mimo, że nie rozegrała najlepszego spotkania, wygrała wysoko i pokazała, że stać ją nawet na mistrzostwo.
Mecz rozpoczął się od dwóch celnych rzutów wolnych Joanny Chełczyńskiej i od prowadzenia Odry. Jak się później okazało, skuteczność rzutów wolnych była dużym atutem Cukierków (11 na 13), czego nie można powiedzieć o tym samym w zespole Polfy (8 na 19), to niestety jednak nie miało większego wpływu na końcowy wynik. Wyrównany wynik utrzymywał się do niemal do końca pierwszej kwarty, która ostatecznie zakończyła się pięciopunktowym prowadzeniem.
Te właśnie pięć punktów to była granica, której brzeżanki nie potrafiły pokonać w drugiej odsłonie. Lepiej radzące sobie pod koszem pabianiczanki (choć o dziwo statystyki mówią, że w zbiórkach wygrała Odra 24 do 20) jeszcze w tej części powoli powiększały przewagę. Sytuacja zmieniła się w trzeciej kwarcie, kiedy to bardzo dobra gra Polfy w obronie sprawiła, że brzeski zespół zdobył tylko 4 punkty. Podopieczne Tomasza Herkta w tym czasie powiększyły prowadzenie do 19 'oczek' i do końca spokojnie kontrolowały grę, pewnie wygrywając 69:40.
W następnej kolejce Cukierki zagrają w Chełmie z Meblotapem i tu mamy nadzieję na dwa punkty za zwycięstwo.
Nie udał się brzeskim koszykarkom wyjazd do Chełma na mecz z Meblotapem. Podopieczne Krzysztofa Kubiaka przegrały 49:64, czym przedłużyły serię porażek do trzech.
Spotkanie z zespołem z Chełma było bardzo ważne dla Cukierków, które po zwycięstwie w Jeleniej Górze doznały dwóch porażek, a należy jeszcze pamiętać, że w dwóch kolejnych meczach na Odrę czeka dwóch bardzo silnych rywali - Wisła Kraków i Lotos Gdynia, czyli wicemistrz i mistrz Polski. Przed meczem z Meblotapem szczęście nie sprzyjało Cukierkom, kilka zawodniczek zmagało się z chorobami, a kilka dni przed wyjazdem do Chełma Agata Kasprzak zerwała więzadła krzyżowe kolana i najprawdopodobniej nie zagra już do końca sezonu.
Koszykarki Meblotapu prowadziły w meczu od jego poczštku, ich przewaga wprawdzie nie była na tyle wysoka, by mieć pewność zwycięstwa, ale Cukierki nie potrafiły przechylić szali na swoją korzyść. W zespole Odry zawodziła skuteczność filarów drużyny - Oleny Proszczenko i Joanny Chełczyńskiej. W całym meczu ta pierwsza zdobyła tylko 2 punkty, a druga ani razy nie trafiła do kosza rywalek. To z pewnościš miało ogromny wpływ na końcowy rezultat.
W najbliższą niedzielę Odra będzie podejmowała Wisłę Kraków i mecz ten będzie transmitowany w telewizji. Miejmy nadzieję, że porażka w Chełmie okaże się zimnym prysznicem dla brzeskiego zespołu i powalczy on z "Białą Gwiazdą", tak jak to miało miejsce w poprzednim sezonie, kiedy to Wiślaczki poległy w Brzegu po pasjonujšcym spotkaniu.
Nasze koszykarki nie zdołały nawiązać walki z wicemistrzyniami kraju z Krakowa i wyraźnie uległy im 43:77. Wisła przewyższała Cukierki pod każdym względem i zasłużenie wygrała w Brzegu.
Jeszcze w pierwszych minutach meczu podopieczne Krzysztofa Kubiaka zdołały walczyć jak równy z równym. W 7. minucie Odra przegrywała tylko 7:8, ale to okazał się koniec wyrównanej gry. Kilka podkoszowych akcji trudnej do zatrzymania Kary Brown-Braxton sprawiło, że pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 7:19. Na początku drugiej odsłony Wiślaczki szybko powiększyły swoje prowadzenie do 20 "oczek" i taki stan utrzymywał się właściwie do przerwy, na która oba zespoły schodziły przy wyniku 19:43.
Po zmianie stron brzeski zespół wyszedł na boisko zmobilizowany do walki. Najpierw za trzy punkty trafiła Magdalena Rzeźnik, chwilę później dwa razy pod rząd punktowała rozgrywająca dobre spotkanie Małgorzata Babicka i wynik brzmiał 26:45. W tym okresie gry Cukierki dobrze broniły zaskakując tym Wisłę. Ten stan nie trwał jednak do końca trzeciej kwarty, bowiem po kilku minutach wszystko wróciło do normy i po 30 minutach gry "Biała Gwiazda" prowadziła 56:35. Ostatnie 10 minut niczym się nie różniły od wcześniejszych, Wisła spokojnie kontrolowała sytuację i zakończyła mecz pewnym zwycięstwem.
W najbliższą sobotę brzeski zespół rozegra kolejny bardzo trudny mecz, rywalem podopiecznych Krzysztofa Kubiaka będą mistrzynie Polski Lotos Gdynia, a spotkanie zostanie rozegrane w Trójmieście.
Nie udało się brzeskim koszykarkom przełamać serii przegranych meczów. Po wyrównanej walce zespół Krzysztofa Kubiaka prezgrał u siebie z akademiczkami z Gorzowa Wielkopolskiego 73:79. Była to szósta pod rząd porażka Odry w tym sezonie.
Mecz rozpoczął się od ataków gorzowianek, które szybko doprowadziły do wyniku 6:0. Cukierki zdołały się jednak szybko otrząsnąć. W 5. minucie po trafieniu Oleny Proszczenko za trzy punkty i po koszu Małgorzaty Babickiej było już tylko 11:12. Chwilę później akcja dwa plus jeden Oleny Proszczenko pozwoliła Odrze wyjścćna prowadzenie 18:16. Pierwsza kwarta zakończyła się remisem 23:23.
Druga odsłona rozpoczęła się od punktów Martyny Koc, jednak brzeski zespół nie potrafił odskosczyć rywalkom na większą przewagę. Najwyższe prowadzenie Odry to 36:32 w 18. minuice meczu. Również AZS, który w tej ćwiartce kilkakrotnie obejmował prowadzenie, wygrywał najwyżej czterema "oczkami". Dobrą zmianę dała Małgorzata Morka, która dwa razy trafiła zza linii 6,25 m. Gdy zabrzmiała syrena oznamjąca przerwę prowadziły przyjezdne 45:43.
Po przerwie od mocnego uderzenia rozpoczął AZS, który powiększył prowadzenie do 6 punktów. Na szczęście "trójka' Oleny Proszczenko w porę zatrzymała rywalki. Z biegiem czasu wynik znów się wyrównał, a w końcówce trzeciej kwarty za sprawą będącej ostatnio w wysokiej formie Małgorzaty Babickiej Cukierki wyszły na prowadzenie i po 30 minutach prowadziły 61:59.
Podobnie jak trzecia, również i czwarta kwarta rozpoczęła się dobrze dla akademiczek. Aleksandra Karpińska celnym rzutem za trzy dała prowadzenie gorzowiankom i na tym się nie skończyło. Zespół Dariusza Maciejewskiego świetnie spisywał się w obronie, co sprawiło, że Cukierki dopiero w szóstej minucie zdobyły pierwsze punkty w tej części. Po dwóch celnych rzutach wolnych Oleny Proszczenko wynik brzmiał 63:65. W 37. minucie spotkania prowadzenie AZS-u po trafieniu Justyny Zurowskiej wzrosło do 6 punktów (69:63). Brzeżanki nie zamierzały się jednak poddawać. Ostatnie minuty były jednak popisem Aleksandry Karpińskiej, która zapewniła swojemu zespołowi zwycięstwo.
Brzeski zespół mimo, ze rozegrał całkiem niezły mecz, musiał po raz kolejny przełknąć gorzką pigułkę porażki. Zwycięstw trzeba będzie szukać w kolejnych meczach w Łodzi i w Brzegu z AZS-em Poznań.
Po sześciu porażkach pod rząd koszykarki Cukierków Odry Brzeg odniosły zwycięstwo. Po bardzo wyrównanym meczu, pokonały po dogrywce w Łodzi ŁKS.
Zespół z Łodzi mógł być przed tym meczem faworytem, bowiem zaledwie trzy dni wcześniej wysoko pokonał u siebie Odrę w meczu Pucharu Polski. Tamto spotkanie jednak trener Krzysztof Kubiak potraktował szkoleniowo i w sobotę na parkiet wyszedł zupełnie inny zespół. Niemal przez cały czas na boisku trwała wyrównana walka, ale to Cukierki najczęściej były na prowadzeniu. Po pierwszych 10 minutach Odra wygrywała 18:14, a po drugiej kwarcie jej przewaga zmalała do 2 "oczek". Trzecia odsłona, podobnie jak dwie poprzednie, była wyrównana, dopiero w samej końcówce po celnym rzucie za trzy punkty Małgorzaty Babickiej przewaga Odry wzrosła do sześciu punktów (51:45). W czwartej kwarcie ŁKS ruszył do odrabiania strat i dopiął swego doprowadzając do remisu i do dogrywki.
W dodatkowym czasie gry nadal oba zespołu walczyły "łeb w łeb", ostatecznie jednak Cukierki, które w całym meczu prezentowały się odrobinę lepiej od swoich rywalek, zdobyły o 3 punkty więcej i to one mogły się cieszyć ze zwycięstwa. Wygrana w Łodzi była o tyle ważna, że ŁKS jest bezpośrednim rywalem Odry w walce o awans do czołowej "ósemki". W najbliższą środę oba zespoły spotkają się po raz trzeci w ciągu tygodnia, zagrają w Brzegu w meczu rewanżowym Pucharu Polski.
Nasze koszykarki wygrały drugi mecz pod rząd i zanotowały kolejny skok w tabeli. Nie tylko przeskoczyły pokonany w niedzielę AZS Poznań, ale i Meblotap Chełm i zajmują obecnie szóste miejsce.
Pierwsza akcje meczu były udane dla Cukierków, dwie akcje Agnieszki Makowskiej przyniosły jej i zespołowi 5 punktów i prowadzenie 5:0. Po chwili jednak przyjezdne się ocknęły i objęły prowadzenie. Oba zespoły w pierwszej kwarcie zdawały się zapomnieć o grze obronnej, szczególnie widoczne to było w szeregach Odry, która nie potarfiła sobie poradzić z Natalią Mrozińską oraz Monika Ciecierską. PO 10 minutach gry poznanianki prowadziły 23:18 i w pierwszej fazie drugiej kwarty nie zwalniały tempa, będąc w tym czasie zdecydowanie lepszym zespołem. W 15. minucie meczu akademiczki prowadziły już 39:26 i sytuacja zespołu Krzysztofa Kubiaka stała się trudna. Na szczęście kapitan Cukierków - Olena Proszczenko dała sygnał swoim koleżankom do przebudzenia. Po jej celnym rzucie za trzy punkty nastąpił pościg. Odra zaczęła zdecydowanie lepiej bronić i do końca pierwszej połowy straciła juz tylko 3 "oczka". Pozwoliło to odrobić straty do dwóch punktów.
Już na początku trzeciej kwarty Cukierki wyszły na prowadzenie i powoli je powiększały. Gdy rozpoczynała się ostatnia odsłona meczu wynik już brzmiał 58:47. W czwartej kwarcie podopieczne Krzysztofa Kubiaka umiejętnie broniły wypracowanego wcześniej prowadzenie i choć ich rywalki ambitnie próbowały walczyc do końca, to dwa punkty zasłużenie pozostały w Brzegu.
Koszykarki Cukierków Odry Brzeg sprawiły sobie i swoim kibicom miły prezent świąteczny. W ostatnim w tym roku meczu ligowym pokonały akademiczni z jeleniej Góry, co było ich trzecim zwycięstwem pod rząd.
Już w pierwszej kwarcie podopieczne Krzysztofa Kubiaka przeważały nad niżej notowanymi rywalkami. W początkowej fazie meczu głownie celnymi rzutami za trzy punkty uzyskały kilkupunktową przewagę. Dwie kolejne odsłony były już bardziej wyrównane, a w trzeciej kwarcie rywalki nawet zaczęły odrabiać straty i były bliskie dogonienia Cukierków. Ich pościg jednak nie trwał długo. W ostatniej kwarcie meczu znów dominował zespół Odry, który w końcówce z łatwością zdobywał kolejne punkty, by ostatecznie wygrać cały mecz 77:61.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum