25 lecie powstania filmu "Blade Runner" Warner uczcił specjalną edycją DVD - wielki box zawierający bodajże 5 wersji filmu.
Reżyseria - Ridley Scott - to ten pan od Gladiatora - przedtem nakręcł triadę kultowych już filmów S-F i fantasy: Aliena, Legendę i Bladego Runera właśnie.
Jeśli kogoś interesuje, dlaczego Franek jest jaki jest, odpowiedź może znaleźć właśnie po obejrzeniu "Blade Runner".
Legendarna i niepowtarzalna muzyka Vangelisa (mam ORYGINALNE CD !).
Najlepszy film jaki kiedykolwiek obejrzałem!!!- oczywiście wersja reżyserska. Ale warto obejrzeć wersję reżyserską i telewizyjną, dla porównania, jak można spartolić film w imię zysków.
Właśnie wygrałeś dwa piwa. Tylko proszę opisz, które wersje masz na myśli. Ja tej najnowszej jeszcze nie widziałem, a osobiście jestem jednak przywiązany do wersji z głosem Deckarda z offu.
Wersja reżyserska z 92 roku bodajże była dystrybuowana na kasetach (dostępna w wypożyczalniach), bazdiewie z końcówką rodem z ckliwego melodramatu w którym główni bohaterowie odlatują w dal i żyją ... bla bla bla, z narracją Forda tłumaczącą wszelkie "niejasności" była puszczana kilka razy w telewizji. A najnowszej wersji też nie widziałem.
Tę reżyserską to ściągnąłem do kina Słońce w 1994 roku, aby samemu na dużym ekranie zobaczyć. Krążyła przez jakiś czas jedna kopia po Polsce i udało się. Pechozol sprawił, że na czas projekcji trafiłem do szpitala .
Wersję z głosem z offu po prostu lubię - to chyba sentyment. Pierwszy kontakt miałem w opolu w 1985-1986 na jakiś Dniach Fantastyki, potem w Zielonej Górze.
Wersja z offem była na kasetach video jeszcze w czasach pionierskich - dostępna w pierwszej wypożyczalni w Brzegu. Ta kaseta... heh... spoczywa u mnie w zbiorach, chociaż istnieje duże prawdopodobieństwo, że zawartość jest podmieniona, ale okładka i opakowanie oryginalne. Dystrybutorem była ITI Warner Poland.
Potem reżyserska ukazała się na VHS i DVD, gdy Warner miał kolejne przedstawicielstwo w Polsce. Obie były dostępne w Royal Video Club.
Narracja Forda imho tłumaczyła nie za wiele, ale jednak była potrzebna. To był czas triumfalnego pochodu przez kina Gwiezdnych Wojen i wszelkiego rodzaju popłuczyn po nich. Ridley Scott dokonał rewolucji w odbiorze i myśleniu o s-f w społeczeństwie, zwracając uwagę na ambitne i intelektualnie dojrzałe dokonania w science-fiction.
Cały czas mam smaka na pięciopaka z wydaniem kolekcjonerskim .
Niezależnie od wersji, Rutger Hauer, jako Roy i "łzy w deszczu" - wymiatają. A ludzkość jako zabawki w ręku Stwórcy... No i ta Rachel (spotkałem się już z poglądami, że BR, to film mizoginistyczny - pffff).
Wielki, ponadczasowy film, niezależnie od wersji .
Serdecznie pozdrawiam
P.S.
A wiesz, że reżyser i twórcy cytowali w tym filmie wiele innych filmów, w tym samego Scotta?
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2010-07-12, 06:40, w całości zmieniany 3 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum