Sylwester na Osiedlu Skarbimierz to totalne nieporozumienie. Oprócz ładnie ustrojonej sali nie mam żadnego pozytywu.
katering z Kapitana kuk-a to czyste wyłudzenie pieniędzy, mianowicie jedzenie totalna porażka po godzinie dwunastej stoły puste nie donosili żadnych przekąsek, zabrakło napoi brak jakichkolwiek ciast tylko jakieś rogaliki niczym nie nadziewane do kawy. Po upomnieniu obsługi, żeby donieśli przekąsek usłyszałem że to za co zapłaciłem leży już na stole. Orkiestra wedle uznania wiadomo że nie każdemu podejdzie. Z 300zł które zapłaciłem to totalna porażka.