Stoję w pierwszym rzędzie z bladym mieczem w dłoni
Za mną życie przede mną śmierć,
Słońce świeci pięknie wbrew zagładzie,
Wiele dusz znajdzie dziś swój wymarzony raj,
Uczucia idą precz,
Brat bije brata, syn ojca, ojciec syna,
Zadawanie śmierci daje im straszliwą radość,
Dodaje werwy, odwagi
Smak krwi niczym miód
Czyni z nich potwory, morderców ludzkich serc,
Włócznia wbita w ciało,
Połamane kości, Zerwane ścięgna,
Tutaj nie ma miejsca na łaskę i litość,
Chcą więcej, prowadzi mnie złość,
Na świat i złych ludzi
Zrywających pomosty którymi iść musimy,
Aby przeżyć i biec dalej,
W niekończącym się wyścigu szczurów,
O szczęście zdobyte kosztem drugiego człowieka,
Skażeni brudem śmierci,
Szukają godnego siebie przeciwnika,
Który z podniesioną głową uderzyłby w nich,
Nienawiścią
Kierują się przez życie,
Mordercy, tak ich zwą ich Ci wszyscy ludzie,
Którzy wiążą koniec z końcem w wielkim trudzie,
Co z tego? Pytam ja,
Chcą być takim jakimi byli, są i być będą,
Nieuniknione starcie miecza i tarczy,
Krzeszy iskry pokrywające moją twarz,
I oczy pozbyte wyrazu.
Odszedłem tak spokojnie,
Oczy zamknęły się powoli,
Mój Panie nadchodzę,
Do Ciebie na zawsze już będę tam gdzie być powinienem.
Żegnajcie moi bracia,
Spotkamy się w niebie.
Grzechu, świetny wiersz. Przed oczami pojawił mi się obraz walki o Śródziemie - coś mi mówi, że w szufladzie przechowujesz jego miniaturę ? ..
Podoba mi się to barbarzyńskie ujęcie natury człowieka - dosadne, ale prawda w oczy kole.
* * *
bezwiedny huragan pozbawił
zieleni ulotne spojrzenia przez
okulary
lakoniczna rysa nuci drugą
symfonię niedorzeczności
Ano podoba się ...
Jest w nim jakiś zamysł, jakiś niepokój
Grzechu_Overlord napisał/a:
Stoję w pierwszym rzędzie z bladym mieczem w dłoni
hmm jeśli intencją Twoją było zastosowanie zabiegu personifikacji w stosunku do miecza... bo blady miecz może być ciekawym związkiem .. ja bym go widział jako miecz, który sam w sobie nie ma żądzy krwi..
Zestawienie dusz i wymarzonego raju.. oraz mordów brato-ocjowskich tworzy jakiś zgrzyto-bałagan w głowie.. możliwe, że to celowy zabieg ..zresztą na podobnej zasadzie końcówka zwiastująca spotkanie w niebie jakoś nie pasuje mi do całego wiersza
Grzechu_Overlord napisał/a:
Chcą więcej, prowadzi mnie złość,
Na świat i złych ludzi
A nie lepiej byłoby to rozbić tak:
...
"Chcą więcej
prowadzi mnie złość
Na świat i złych ludzi "
Tzn. wiesz, żeby jedna linijka kończyła motyw tych co chcą, a druga już rozpoczynała pisanie pierwszo-osobowe.
Grzechu_Overlord napisał/a:
Zrywających pomosty którymi iść musimy
He he, przeczytałem pornosty i się uśmiałem nieźle
Grzechu_Overlord napisał/a:
tak ich zwą ich Ci wszyscy ludzie,
O jedno ich za dużo ? ..lub jeśli nie to może:
"tak ich zwą
Ich
Ci wszyscy ludzie"
Grzechu_Overlord napisał/a:
Krzeszy iskry pokrywające moją twarz,
I tu nie wiem cóż to te kszeszenie ..
Bo jedyne co mi przychodzi do głowy to "krzesić" no i bardziej wskrzeszenie ...czyli ostatecznie wskrzesić iskry ...czyli "wskrzesza iskry pokrywające moją twarz" ... no chyba, że coś innego miałeś na myśli...
Grzechu_Overlord napisał/a:
I oczy pozbyte wyrazu.
hmm nie wiem czy słusznie się czepiam .. ale trochę to pozbyte kłuje (kurde ff nie potrafi dobrze kłucia odmienić) w oczy (jeszcze z wyrazem:) ) ..może dlatego, że jakkolwiek można się czegoś pozbyć.. tak oczy same nie mogą się pozbyć czegoś i tym bardziej być pozbytę (jeśli takie słowo istnieje) .... choć zabieg pozbywania się ma tutaj podkreślić, że te oczy miały kiedyś wyraz to jednak mniej kłujące w oczy będzie
"I oczy bez wyrazu" (po prostu).... oczywiście moim skromnym zdaniem (opartym na ocenie na wyczucie.. nie jestem specjalistą )
Ok. sorki za tę szczegółowość ..mam nadzieję, że może sie do czegoś przyda..
A wiersz reasumując, choć moim zdaniem wymaga szlifu to sygnalizuje pewien potencjał...
Lilith, - Twój natomiast czytało mi się lekko i przyjemnie i z wyczuciem koncepcji.. dobrej koncepcji.. kurcze przeczytałem drugi raz i muszę przyznać, że podoba mi się bardzo..
edit: (20:35)
K.B napisał/a:
Krzesać, czyli wzniecać.
Ano właśnie.. odmóżdżyło mnie chyba w tym momencie ..
Dzięki.
Ostatnio zmieniony przez smooth 2007-10-25, 20:34, w całości zmieniany 3 razy
Grzechu, świetny wiersz. Przed oczami pojawił mi się obraz walki o Śródziemie - coś mi mówi, że w szufladzie przechowujesz jego miniaturę ? ..
Podoba mi się to barbarzyńskie ujęcie natury człowieka - dosadne, ale prawda w oczy kole.
hmm moimi intencjami było przedstawienie właśnie natury człowieka, który w żyje po to by krzywdzić innych, człowieka "bez duszy" choć Tolkienowska interpretacja jest ciekawą interpretacją
Twój wiersz również mi przypadł do gustu, taki swojski
Smooth napisał/a:
hmm jeśli intencją Twoją było zastosowanie zabiegu personifikacji w stosunku do miecza... bo blady miecz może być ciekawym związkiem .. ja bym go widział jako miecz, który sam w sobie nie ma żądzy krwi..
dokładnie tak! w wolnym tłumaczeniu miecz bez blasku, miecz "pozbawiony siły" a więc obrazuje człowieka który chce walczyć, ale.... nie ma żądnych szans wobec zła, z którym toczy bój.
Smooth napisał/a:
Zestawienie dusz i wymarzonego raju.. oraz mordów brato-ocjowskich tworzy jakiś zgrzyto-bałagan w głowie.. możliwe, że to celowy zabieg ..zresztą na podobnej zasadzie końcówka zwiastująca spotkanie w niebie jakoś nie pasuje mi do całego wiersza
celowy, celowy
Żegnajcie moi Bracia, Spotkamy się w niebie odnosi się do ludzi, którzy stoją po naszej stronie, czyli również walczą ze złem które ich przerasta. oni wszyscy podejmują się niewykonalnego zadania, pokonania zła które ich przerasta i przegrywają umierając... ale jednocześnie wygrywają odchodząc w chwale z tego świata do nieba.
w takim kontekście zwiastowanie spotkania się w niebie uważam za pasujące do wiersza
Smooth napisał/a:
A nie lepiej byłoby to rozbić tak:
...
"Chcą więcej
prowadzi mnie złość
Na świat i złych ludzi "
Tzn. wiesz, żeby jedna linijka kończyła motyw tych co chcą, a druga już rozpoczynała pisanie pierwszo-osobowe.
Smooth napisał/a:
O jedno ich za dużo ? ..lub jeśli nie to może:
"tak ich zwą
Ich
Ci wszyscy ludzie"
pomyślę nad tym
Smooth napisał/a:
hmm nie wiem czy słusznie się czepiam .. ale trochę to pozbyte kłuje (kurde ff nie potrafi dobrze kłucia odmienić) w oczy (jeszcze z wyrazem:) ) ..może dlatego, że jakkolwiek można się czegoś pozbyć.. tak oczy same nie mogą się pozbyć czegoś i tym bardziej być pozbytę (jeśli takie słowo istnieje) .... choć zabieg pozbywania się ma tutaj podkreślić, że te oczy miały kiedyś wyraz to jednak mniej kłujące w oczy będzie
"I oczy bez wyrazu" (po prostu).... oczywiście moim skromnym zdaniem (opartym na ocenie na wyczucie.. nie jestem specjalistą )
hmm wydaje mi się iż w poezji dopuszczalne są niekiedy niepoprawne formy gramatyczne, które mają na celu wprowadzać swojego rodzaju klimat wydaje mi się że lepiej brzmi oczy pozbyte wyrazu niż przypuśćmy oczy w których nie ma wyrazu czy coś w tym guście
Smooth napisał/a:
Ok. sorki za tę szczegółowość ..mam nadzieję, że może sie do czegoś przyda..
A wiersz reasumując, choć moim zdaniem wymaga szlifu to sygnalizuje pewien potencjał...
przyda się, przyda dziękuje za wnikliwą recenzję moich wypocin
a co do tego potencjału.. wiesz może rozmawiasz teraz z najważniejszym poetą polskim najbliższych lat. życie jest nieprzewidywalne
Żegnajcie moi Bracia, Spotkamy się w niebie odnosi się do ludzi, którzy stoją po naszej stronie, czyli również walczą ze złem które ich przerasta. oni wszyscy podejmują się niewykonalnego zadania, pokonania zła które ich przerasta i przegrywają umierając... ale jednocześnie wygrywają odchodząc w chwale z tego świata do nieba.
w takim kontekście zwiastowanie spotkania się w niebie uważam za pasujące do wiersza
Przyznam, że czytając pierwszy raz nie wbiłem się tak mocno w warstwę przenośni.. może poprzez te mocne słowa.. które raczej przeniosły mnie na scenę
Lilith napisał/a:
walki o Śródziemie
..niż w stronę przenośni czy też zapędów hmm uniwersalizacji ?
Grzechu_Overlord napisał/a:
hmm wydaje mi się iż w poezji dopuszczalne są niekiedy niepoprawne formy gramatyczne, które mają na celu wprowadzać swojego rodzaju klimat
Zgadzam się ! Tylko czasem nie znając poety ciężko wyczuć czy to celowy zabieg czy może pomyłka ..niedociągnięcie... zresztą podobnie jest muzyce.. jak słyszę Leszka Możdżera to wiem, że celowo tworzy dysonans... natomiast gdybyś dajmy na to Ty złapał klawisz i zagrał to samo.. byłbym bardziej skłonny stwierdzić..że się pomyliłeś.. zafałszowałeś..
Grzechu_Overlord napisał/a:
wydaje mi się że lepiej brzmi oczy pozbyte wyrazu niż przypuśćmy oczy w których nie ma wyrazu czy coś w tym guście
No jako zabieg podkreślający utratę to lepiej..ale jednak coś mi nie zabrzmiało
Wiesz już tak luźno podążając w stronę gry słownej i przez to nadając wierszowi nieco inny charakter.. frywolny można by napisać "oczy pozbyte wyrazu" = "oczy z nabytym analfabetyzmem" (mam nadzieję, że chwyt czytelny) ...no, ale to nie w tym wierszu
Grzechu_Overlord napisał/a:
...niż oczy w których nie ma wyrazu czy coś w tym guście
A moim zdaniem warto uczynić tę kwestię tematem mini warsztatu ..czyli wyszukać jakieś chwyty (bo ciężko o jedno słowo), które jeszcze lepiej oddadzą to co mają oddać
Grzechu_Overlord napisał/a:
a co do tego potencjału.. wiesz może rozmawiasz teraz z najważniejszym poetą polskim najbliższych lat
Użycie dwukrotnie prefiksu "naj" czyni Cię honorowym czytelnikiem czasopisma o tymże tytule ..no, ale jak już zostaniesz naj-najem to pamiętaj o nas
Ostatnio zmieniony przez smooth 2007-10-25, 23:41, w całości zmieniany 2 razy
w sumie na szybkiego pisane... ale oceńcie- to na konkurs
Życie?
A czymże jest życie?
To skakanie z kwiatka na kwiatek,
Niemoc i moc,
Chęć i niechęć...
Jasna i ciemna strona.
Z jednej strony
miłość, szczęście i dobrobyt
a z drugiej strony
nienawiść, płacz i bieda...
Gra.
A my- pionki.
Kto rzuci kostką?
Ktoś przegra,
aby wygrać mógł ktoś...
W sumie pierwsze wrażenie to taki banalny.. i taki właśnie na szybkiego..
robaczek napisał/a:
To skakanie z kwiatka na kwiatek
Moim zdaniem to nietrafne rozpoczęcie wyliczanki antynomii.. powiedzenie "skakanie z kwiatka na kwiatek" w powszechnym użyciu ma nieco inne znaczenie..tzn. dotyka nieco innych zagadnień ..no, ale może
Bochen napisał/a:
za dużo kontrastu
....właśnie chodzi o ten kontrast ... może te z natury poważne antynomie mają kontrastować z lekkością czy też nawet
robaczek napisał/a:
Ktoś przegra,
aby wygrać mógł ktoś...
banalnością..
Reasumując bardziej mi się podoba w kategoriach ewentualnych intencji ..niż osiągniętego rezultatu
Użycie dwukrotnie prefiksu "naj" czyni Cię honorowym czytelnikiem czasopisma o tymże tytule ..no, ale jak już zostaniesz naj-najem to pamiętaj o nas
no, teraz to jestem kimś
kolejny wynik mojej pracy:
Słowo pisane piórem na papierze
Nie odda tego co czuję do Ciebie dziś,
Ja jestem dziś tutaj,
A ty gdzieś, tak ode mnie daleko,
Wędruję od dawna pustymi ulicami,
Gdzie nigdy dla mnie nie zajrzało światło,
Smutek rozrywa mnie na strzępy,
Tak mocno moje serce bije dla Ciebie dziś,
Że aż boli,
Piszę atramentem, od dawna już wyschłym,
Listów moich do Ciebie nikt nie zliczy,
Gdzieś jest o ukochana?
Uwielbiona po wszystkie czasy,
Widzę Cię we wszystkich gwiazdach tego świata,
Uśmiechach i spojrzeniach.
Żyję nadzieją na lepsze jutro,
Że staniesz upragniona u progów moich drzwi,
I tak już od miesięcy a nawet lat,
Mówię sobie na co dzień,
Czemu raj stał się piekłem?
Dlaczego słońce nie świeci już tak jak dawniej?
Jestem swoim cieniem,
Skradającym się od schronu do schronu,
Jak mogę żyć, nie żyjąc z Tobą?
Jak serce może bić nie bijąc dla Ciebie?
Jak można żyć bez Ciebie obok?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum