Forum Brzeg on
Regulamin Kalendarz Szukaj Album Rejestracja Zaloguj

MegaExpert

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: Inez
2006-07-01, 15:32
Wasze wiersze
Autor Wiadomość
Bochen 


Wiek: 33
Dołączył: 18 Mar 2006

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2007-10-29, 16:13   

"Mefistofeles"

Kto jest tym diabłem, co świata nienawidzi?
Kto jest tym aniołem, co z piekieł wciąż szydzi?
Kimże jest człowiek, co świtu nie widział?

Ile gwiazd rzęsistych na niebie widziałeś?
Skąd przybyłeś, co podziwiałeś?
Więc kimże w końcu jesteś...

Jam częścią tej siły,
która wiecznie zła pragnąc,
wieki dobro czyni.
Ostatnio zmieniony przez Bochen 2007-10-29, 16:14, w całości zmieniany 1 raz  
0 UP 0 DOWN
 
Silke 
wodniczek szuwarek :D



Wiek: 37
Dołączyła: 28 Kwi 2007

UP 2 / UP 0



Wysłany: 2007-10-30, 08:57   

Powstawanie

Gdybyś nie ujrzał życia

w tej zimnej powłoce

i mnie by nie było

tworzysz mnie

jak rzeźbiarz

w twardej skale

powstaję w cierpieniu

milczący głaz

najpierw uwolniłeś oczy

pękła błona

pierwsza myśl uleciała

jak motyl ku niebiosom

nieruchoma poddaję się

twym rękom wprawnym

ufna jak dziecko

czekam na usta
0 UP 0 DOWN
 
Grzechu_Overlord 
Master of Puppets



Wiek: 32
Dołączył: 25 Lis 2006

UP 0 / UP 0


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2007-10-30, 19:05   

widzę, że moderatorzy zrobili porządek w twórczości młodych poetów :)

a oto kolejny wynik moich wypocin

Tak spokojnie i gładko,
Niebo zakryło się chmurami,
Płacze zakryte upadłymi aniołami,
Deszcze kapie na zawsze już.

Wychodzę na świat, na zawsze,
Amen, chcę żyć!
Już Postanowiłem,
Postanowiłem tak dawno temu.

A mój Bóg płacze strasznie,
Na samą myśl chce mi się bać,
Nóż wbity w moje serce,
I duszę rozdartą na dwoje.

Dobro walczy ze złem,
Okrutnikiem i grzesznikiem
Upadłe anioły płyną rzeką,
Umierają, przemijają z kolejnym wiekiem.


O nasz świat, raj na ziemi,
O marny cień Niebios
O światło i dobro
Które potrzebuje każdy z nas

Bracie mój, żyj z godnością,
Boga z krwi i kości,
Dziel i rządź tym światem,
Uwalany krwią niewinnych.

Ręce mam całe w błocie,
W piachu i prochu skał,
Fundamentów życia,
I wszelkiego zła.

Więc idź dalej drogi Bracie,
Upadłe anioły zgniją tu wraz ze światem,
Który tak sromotnie zamieniłeś,
W pogorzelisko ludzkich ciał.

W cmentarzysko ludzkich dusz,
Duchy spalonych ciał odzywają się dziś,
W ten upiorny i mroczny dzień,
Ich ślepia niszczą Ciebie na co dzień

Podłożyłeś ogień pod drwa,
Które z ochotą stanęły w płomieniach,
Pochłoną one i Ciebie,
Nadejdzie i Twój czas Przyjacielu
A ja stoję i śmieję się szczerze,
Bo po nocy musi przyjść poranek,
Po światło kiedyś rozjaśni mrok,
Wtedy spotkamy się w katedrze,
I odpowiesz przed Nim i przed samym sobą
0 UP 0 DOWN
 
Bochen 


Wiek: 33
Dołączył: 18 Mar 2006

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2007-10-30, 19:48   

"Mały książę"

A róża miała ostre kolce,
Raniły ręce podróżnika z koroną,
A on ją kochał wielce i wielce,
Jak kwiat polny świt i rosę wyścieloną.

Gdzieś są tam razem w mlecznych obłokach
Blask słońca, róża i szata purpurowa,
I nie ma tam płaczu, tęsknoty w ich oczach,
Tylko tańczą i tańczą wśród Rafała anioła.
0 UP 0 DOWN
 
Bochen 


Wiek: 33
Dołączył: 18 Mar 2006

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2007-10-31, 22:21   

Wspomnienie.

Wspomnienie jest jak kwiat,
Kwitnie i więdnie,
Wciąż pamiętać o nim będę
Nim zniszczy mnie świat.

Śmieję się w twarz non omnis moriar,
I nie buduję pomnika mocniejszego niż spiż,
Lecz proszę ludzi, nie Boga,
O sławę dla słońca,
O jego wczesny wschodzący świt.

W mej głowie szczegółów bez liku
A o konkretach nie mówi się już,
Pamiętam tylko te mikrofony,
I powietrze, w którym unosił się kurz.
Ostatnio zmieniony przez Bochen 2007-10-31, 22:22, w całości zmieniany 1 raz  
0 UP 0 DOWN
 
HS-R 



Wiek: 41
Dołączyła: 10 Wrz 2006

UP 63 / UP 6


Skąd: Kraina Marzeń

Wysłany: 2007-11-04, 21:10   

robaczek napisał/a:
no to może ja też coś tu zamieszczę :)
taki o sobie, bez tytułu... sami oceńcie :P


Anioły są.
Mają brązowe oczy,
młodzieńcze zarosty,
śmieją się szczerze i szeroko.
Nie widać ich skrzydeł.
Bo po co?
Anioły są.
Dla każdego po jednym.
Szczęściem je znaleźć,
zguba to pustka i niedosyt...
Anioły są.
Są wśród nas, tuż obok.
Czuwają, kochają, dbają.
Niedoceniane- odlatują,
i już nie wracają.
Anioły są...


lubię wiersze o aniołach, szczególnie podoba mi się Anioły nie umierają na raka TOmka Zacharewicza :)
0 UP 0 DOWN
 
smooth 
wyrwany z kontekstu


Zaproszone osoby: 2
Wiek: 43
Dołączył: 21 Wrz 2006

UP 35 / UP 7


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2007-11-04, 23:45   

Bochen - "Mały książę" jakoś tak po prostu mi się podoba. Jest taki lekki i taki jakby dojrzały..w formie.. w każdym bądź razie ma coś w sobie.. natomiast jakby dodać jeszcze do tego "wspomnienie" ...to odnoszę wrażenie czerpania z literatury ..początek próby dyskretnego odwoływania się do znanych figur i zwrotów literackich np.negacja Horacego "nie wszystek umrę" czy też dalej "Exegi monumentum aere perennius" .. cóż..może nie jestem na bieżąco albo też odpowiednio "obcykany" żeby dobrze zinterpretować wiersz jako całość..(chodzi o wspomnienie) ..no ale właśnie jest dla mnie 3 częściowy ... choć właściwie dosyć fajnie łączy się pierwsza cześć z drugą ..tylko jakoś tak w tym moim połączeniu słowo wspomnienie miesza się z pamięcią..
Anyway .oba wiersze dobre (oczywiście moim skromnym zdaniem)

Natasha napisał/a:
czekam na usta


Dać dziecku paluszek, a zechcę więcej... czy usta czekają na usta rzeźbiarza czy na na dłonie, które uwolnią usta z zimnej powłoki
Natasha stworzyłaś postać rzeźbiarza z wprawnymi rękoma.. niech może w cedeenie odkryję coś więcej....
Ostatnio zmieniony przez smooth 2007-11-04, 23:58, w całości zmieniany 1 raz  
0 UP 0 DOWN
 
Bochen 


Wiek: 33
Dołączył: 18 Mar 2006

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2007-11-05, 20:58   

smooth napisał/a:
to odnoszę wrażenie czerpania z literatury ..początek próby dyskretnego odwoływania się do znanych figur i zwrotów literackich np.negacja Horacego "nie wszystek umrę" czy też dalej "Exegi monumentum aere perennius" .. cóż..może nie jestem na bieżąco albo też odpowiednio "obcykany" żeby dobrze zinterpretować wiersz jako całość..


Celowo, tak samo w wierszu "To tylko słowa", w ostatniej zwrotce.

A wspomnienie, ma ukrytą pewną tajemnicę, moje osobiste wspomnienie, którego nie chciałbym ujawniać. Choć czemu nie?
0 UP 0 DOWN
 
minder 


Wiek: 33
Dołączył: 05 Lis 2007

UP 0 / UP 0


Skąd: Z brzegu a skąd ?

Wysłany: 2007-11-05, 22:52   

Siema siema Grzechu tu Marcel ! Nie wiedziałem, że coś tworzysz... A z tego co widzę to świetnie Ci to wychodzi :)

To ja może też dam coś swojego...hehe pierwszy post , pierwszy wiersz :P

Na początek coś radosnego

"Znów czuję, że żyję."

O ile łatwiej mi żyć,
Gdy nie muszę sam być,

Świat wydaje się taki lekki,
Ja biegnę, więc Ty też biegnij,
Razem dotrzemy do ostatniej mety,
Ty pierwszy, ja za Tobą do świetlistej karety,
Do Nieba bilet w jedną stronę.

Bo przy Tobie nie myślę o śmierci,
"Przyjaźń umarła" - głupiec tak twierdzi,
Ty jesteś dla mnie jak słońce dla liści,
My w świecie fantazji,nie ochodzi nas życia wyścig.

"Życie jest chwilą" - ale nie dla mnie,
"Zło się rozrasta" - ale nie we mnie,
Jedyny z nich rozumiesz mnie,
A ja Ciebie,
Ja na dole,
Ty na mnie czekasz w Niebie,
Z zastawionym stołem, i otwartymi drzwiami,
I nieważna jest odległość między nami.
Póki wyczuwam Twoją obecność,
Mogę tak żyć choćby całą wieczność.

Niech moje słowa pisane,
Zamienią się w testament,
I niech mówi on sam za siebie,
Gdy umrę uwierz we mnie bo ja wierzę w Ciebie,
I zapomniałem już o tym gniewie,
Jakim napełniał mnie świat.

Chcę abyś wiedział mój przyjacielu,
Są tacy co zabijają,i będzie ich wielu,
Ale My razem,ramień przy ramieniu,
Bez względu na przeszkody dotrzemy do celu.
Bo nic się nie równa,
Sile przyjaźni,
Wymażmy co brudne,
W duchowej łaźni.

Trwamy i trwać będziemy,
Bo nie łączą nas podobieństwa,
Ale nasze problemy.
0 UP 0 DOWN
 
LiscLisc 



Wiek: 31
Dołączył: 12 Mar 2007

UP 0 / UP 0


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2007-11-07, 20:08   

Ja was podziwiam za te wiersze, bo sam nie umiem je tworzyc :roll: :roll:
0 UP 0 DOWN
 
minder 


Wiek: 33
Dołączył: 05 Lis 2007

UP 0 / UP 0


Skąd: Z brzegu a skąd ?

Wysłany: 2007-11-08, 18:38   

Dodaję kolejny z najnowszych wierszy

"Ludzie upadli..."

Wyszedłem na wzgórze,
By porozmiawiać dziś z Bogiem,
O tym jak ciężko mi tu na Ziemi,
Wyjąłem me serce bo chciałem być szczery,
Tymczasem nikogo...nie było na górze.

Już miałem odejść z sercem w kieszeni,
Ze łzami w oczach i smutną miną,
Gdy nagle wśród cieni, pojawił się człowiek,
Podszedł on do mnie, Bogiem się nazwał,
I szepnął cichutko - "Jesteście uwięzieni."

Uciekłem ze strachem, nie patrząc za siebie,
Nie wiedząc gdzie biegnę, dotarłem na skarpę,
Spojrzałem w dół, mój krzyk rozdarł niebo,
Tam w dole widziałem ludzi cierpiących,
W oczach ich ból i stracone nadzieje.

Odwróciłem twarz, bo patrzeć nie chciałem,
Na ludzi upadłych...Tak bardzo chciałem,
Nie słyszeć tych krzyków, ogłuchnąć na zawsze,
Znów zobaczyłem...Tę czarną postać,
Spuściłem wzrok bo wtedy wiedziałem,
Sam Bóg stał przede mną i patrzył się na mnie,
Spytał cichutko - "Czy widzisz tych ludzi brodzących w agonii?"
Krzyknąłem, więc "Tak! I bardzo to boli,
Widzieć tych wszystkich jak cierpią na dole,
Musi być sposób na jakiś ratunek,
Bo jeśli nie, to zginąć już wolę."
Bóg się uśmiechnął i tak mi powiedział:
"Dam Ci dziś skrzydła wielkie i mocne,
Ty leć tam na dół i ratuj ich dusze,
Ja ręką mą kopiec kamieni dziś skruszę,
Ty módl się żarliwie o czyny owocne."

I odleciałem wtedy z uśmiechem na ustach,
Sam Bóg mi pomachał na pożegnanie,
W mojej głowie wciąż jedno pytanie.
Zwycięstwo to będzie czy wieczne wygnanie...
0 UP 0 DOWN
 
Lilith 
Konstantynopolitańczykiewiczówna



Wiek: 34
Dołączyła: 04 Sie 2006

UP 0 / UP 0


Skąd: z ciekawości.

Wysłany: 2007-11-14, 21:06   

nagość i krytyka czystego samouwielbienia

Niepodłączony telegraf odezwał się,
to zapewne bostońscy święci
domagają się wizyty znachora,
on w apteczce zawsze nosi
somatycznych cudotwórców.

Z zamiarem przekierowania
ich gdzie trzeba, podchodzę do
aparatu. Niedostrojone urządzenie,
zbyt wrażliwe na meteorologiczną
niestabilność, jednak płata
mi figla.

Tym razem to dzielni rycerze
natarczywie dobijają się do
chirurga, marząc o kolejnej
botoksowej przyłbicy, tyle
jeszcze bitew przed nimi!

Zdobyli nawet potrzebne 30
srebrników. Ciekawe ilu szakali
zaspokoiło smoczy apetyt?

Z mieszanymi uczuciami
zastanawiam się co zrobić.

Doskonale wiem, że donkichoterskie
alef zero jest bujdą, dyrdymałem,
nieustannie przyczyna staje się
skutkiem, diabelskie koło
przelewa wymioty z przypadkowych
publicznych toalet, dając
pożywienie wypłowiałym szczurom.

Tymczasem do akcji wkraczają
liczne trutki, serowe pułapki
opakowane wstążkami i
kolorowym papierem intrygi,
przecież przyłapanie in flagranti
byłoby tym, czego
bohaterowie boją się najskryciej,
ujrzeniem nagiej szpuli.

Wolą chodzić w lisich futrach,
niedbale narzuconych na bezcenną
lateksową zbroję
i wmawiać sobie wszechwiedzę.
Czymże jednak są bezbłędnie
wymierzone i opisane 3
wymiary, skoro tesserakt
wciąż pozostaje odległym
marzeniem?

Ah, tak, proszę zostawić
tę szablę w pochwie.
Bezzwłocznie kaszlanym Morsem
przekażę lekarzowi termin
państwa wizyty.



[klamka zapadła].
Ostatnio zmieniony przez Lilith 2007-11-14, 21:11, w całości zmieniany 1 raz  
0 UP 0 DOWN
 
Franco Zarrazzo 
Per astra ad anthropologiae



Wiek: 57
Dołączył: 26 Mar 2006

UP 1052 / UP 1969


Skąd: Ciemnogród

Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2008-01-11, 20:44   

Bursztynek znowu zagościł na naszym forum i nawet coś pisze :

Silę się na wielkie słowa,
Odrobinę romantyzmu, coś na znak ponadprzeciętności.
Próbuję zgłębić się w tajemnicę Twoich oczu.
Może ją odkryję?

Budzę się o świcie i widzę szron na szybie.
I słońce.
To samo słońce, które widzisz Ty za swoim oknem.
Tylko kolor nieba jakby trochę inny.

Próbuję uwierzyć w marzenia.
Przekonać się, że to, co robię ma sens,
Robić to bez względu na to czy będziesz obok.
Bo któregoś dnia nie położysz dłoni na moim sercu.
Nie dotkniesz mnie, kiedy uklęknę przy Tobie.

Kiedyś nadejdzie taki dzień, że słońce wzejdzie dla Ciebie
W zupełnie innej czasoprzestrzeni.
Kiedy ja będę już zupełnie inna.
Dlatego dzisiaj silę się na wielkie słowa,
Odrobinę romantyzmu…

__________________________________________________________________


Do Maurycego

Mam magiczną moc
Od kiedy wiem, że jesteś tu.

I zawsze bądź.
Przy mnie trwaj.

___________________________________________________________________

Dałeś mi karmazynowy obłok
I nocy tysiące.
Ani jedna do drugiej nie podobna.
Noce pełne gwiazd, zieleni
I zapachu pomarańczy.

Dałeś mi błyskawice w oczach
I grzmoty gdzieś w okolicach
Serca czy żołądka.
Każde uderzenie niepowtarzalne.
Bo to Ty trzymałeś moją dłoń
Chroniąc od upadku.
Ty nuciłeś ballady
Na dobranoc.
Byłeś tym, którego nazywają
- poczucie bezpieczeństwa.

To nie wyznanie miłości.
Nie pragnę żebyś wrócił
I znów głaskał mnie po plecach.
Ja Ci dziękuję.

Kimkolwiek jesteś teraz.
0 UP 0 DOWN
 
Pepe 
Iskra córka ognia :]



Wiek: 38
Dołączyła: 29 Paź 2006

UP 2 / UP 0


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2008-01-16, 13:32   

A ja zamiast się pracą zająć, której mam od groma, to się pierdołami w przypływach chwili zajmuję ;/ np takimi :






Słowo

Słowo nic nie znaczy, samo w sobie;
W obliczu najważniejszych wyjaśnień staje się bezużyteczne.
Zawsze można nim opisać ludzi, ale nigdy człowieka.
To co chcesz powiedzieć na zawsze pozostaje zagubione,
Gdzieś pomiędzy impulsem nerwowym a dźwiękiem.
Człowiek to emocje nadgryzane bezpowrotnie za każdym razem,
Gdy tylko chcą przekroczyć próg wewnętrzności.
To kim jesteśmy pozostaje w domowym areszcie duszy.
Dookoła nas świat realnie obiektywny,
Poznawalny, mierzalny, logiczny, nieludzki.
W nas tkwi to co nieopisane: możliwość tworzenia piękna,
Które żyje i umiera nie przekraczając progu naszych umysłów.

Wpuść mnie do środka a opiszę Cię bez słów…
0 UP 0 DOWN
 
Grzechu_Overlord 
Master of Puppets



Wiek: 32
Dołączył: 25 Lis 2006

UP 0 / UP 0


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2008-01-16, 16:38   

minder napisał/a:
"Ludzie upadli..."

Wyszedłem na wzgórze,
By porozmiawiać dziś z Bogiem,
O tym jak ciężko mi tu na Ziemi,
Wyjąłem me serce bo chciałem być szczery,
Tymczasem nikogo...nie było na górze.

Już miałem odejść z sercem w kieszeni,
Ze łzami w oczach i smutną miną,
Gdy nagle wśród cieni, pojawił się człowiek,
Podszedł on do mnie, Bogiem się nazwał,
I szepnął cichutko - "Jesteście uwięzieni."

Uciekłem ze strachem, nie patrząc za siebie,
Nie wiedząc gdzie biegnę, dotarłem na skarpę,
Spojrzałem w dół, mój krzyk rozdarł niebo,
Tam w dole widziałem ludzi cierpiących,
W oczach ich ból i stracone nadzieje.

Odwróciłem twarz, bo patrzeć nie chciałem,
Na ludzi upadłych...Tak bardzo chciałem,
Nie słyszeć tych krzyków, ogłuchnąć na zawsze,
Znów zobaczyłem...Tę czarną postać,
Spuściłem wzrok bo wtedy wiedziałem,
Sam Bóg stał przede mną i patrzył się na mnie,
Spytał cichutko - "Czy widzisz tych ludzi brodzących w agonii?"
Krzyknąłem, więc "Tak! I bardzo to boli,
Widzieć tych wszystkich jak cierpią na dole,
Musi być sposób na jakiś ratunek,
Bo jeśli nie, to zginąć już wolę."
Bóg się uśmiechnął i tak mi powiedział:
"Dam Ci dziś skrzydła wielkie i mocne,
Ty leć tam na dół i ratuj ich dusze,
Ja ręką mą kopiec kamieni dziś skruszę,
Ty módl się żarliwie o czyny owocne."

I odleciałem wtedy z uśmiechem na ustach,
Sam Bóg mi pomachał na pożegnanie,
W mojej głowie wciąż jedno pytanie.
Zwycięstwo to będzie czy wieczne wygnanie...


obiecałem to skomentuję :wink:
Marcel osobiście jestem pod wrażeniem, fajnie stylowo i w ogóle

aha i pisz więcej tekstów dla Rise Above bo świetnie wpadają w ucho :wink:

pozdro
0 UP 0 DOWN
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Zobacz posty nieprzeczytane

Skocz do:  

Tagi tematu: wasze, wiersze


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template BMan1Blue v 0.6 modified by Nasedo
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 34
Nasze Serwisy:









Informator Miejski:

  • Katalog Firm w Brzegu