Forum Brzeg on
Regulamin Kalendarz Szukaj Album Rejestracja Zaloguj

MegaExpert

Poprzedni temat :: Następny temat
Rozmowa z Tomaszem Rabandą
Autor Wiadomość
qiero 
11


Wiek: 46
Dołączył: 23 Maj 2005

UP 12 / UP 0


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2008-06-23, 14:29   Rozmowa z Tomaszem Rabandą

Nareszcie się udało, po dwóch trzecich miejscach, znów zajęliście ta samą lokatę, ale teraz dała ona prawo gry w IV lidze.
Zgadza się, w dwóch poprzednich sezonach również zajmowaliśmy trzecie miejsce, ale wówczas awansowały tylko dwa zespoły i choć niewiele nam wtedy brakowało do sukcesu, to jednak awansowali inni. Tym razem trzecie miejsce dało nam awans, ale mieliśmy dużą szansę na to, by zakończyć sezon wyżej. Niestety, w końcówce nastąpiło jakieś rozluźnienie, świadomość dużej przewagi nad czwartym zespołem i tego, że gramy ze słabszymi przeciwnikami sprawiły, że zagraliśmy słabsze mecze i nie wykorzystaliśmy szansy na poprawienie miejsca na koniec sezonu. Nie możemy jednak narzekać, bo osiągnęliśmy cel, jaki był postawiony przed sezonem, z czego jesteśmy z pewnością zadowoleni.

Jaki był ten miniony sezon?
Początek sezonu był w naszym wykonaniu bardzo udany, z resztą w ostatnich sezonach to już właściwie reguła, że tak jest. Kilka zwycięstw i jedna porażka w Przyworach to z pewnością dobre wyniki. Później jednak przytrafiła się nam seria porażek - z Łubnianami, Źlinicami i Mechnicami, po której spadliśmy nieco w tabeli. Okazało się jednak, że te wyniki nie załamały zespołu, wygraliśmy kolejne mecze i chwała za to wszystkim chłopakom. Dzięki temu zakończyliśmy rundę jesienną na trzecim miejscu i wciąż pozostawaliśmy w grze. Przygotowania do drugiej rundy wyglądały podobnie jak te przedsezonowe, czyli przy minimalnej frekwencji na treningach, co jak wiadomo jest bardzo niekorzystne. Poza tym, nastąpiło sporo zmian kadrowych, kilku zawodników odeszło, kilku przytrafiły się kontuzje, więc można było mieć obawy co do naszej formy w meczach wiosennych. Sam z niepokojem patrzyłem na to, jak sobie poradzimy w rundzie rewanżowej. Po kilku meczach jednak byłem już pod wrażeniem gry chłopaków, którzy podeszli do gry niezwykle ambitnie i wygrywaliśmy mecz za meczem. Taki początek był dla mnie dużym zaskoczeniem, bo choć chłopaki posiadają duże umiejętności piłkarskie, to według mnie nie byli odpowiednio przygotowani na to, co w rzeczywistości pokazali. Dopiero później przytrafiły się porażki, ale były to porażki wyjazdowe u liderów, bo najpierw graliśmy z prowadzącą w tabeli Olimpią Lewin Brzeski, a kiedy jechaliśmy do Łubnian, to ten zespół zajmował pierwsze miejsce. Uważam jednak, że nie musieliśmy wcale tych spotkań przegrać. Najważniejszym spotkaniem był mecz z Orłem Źlinice, z którym bezpośrednio walczyliśmy o trzecie miejsce. Zespół zagrał bardzo dobrze, znakomitą postawę zaprezentował Jacek Tyszkiewicz, który strzelił trzy bramki i pokazał, z resztą nie tylko w tym meczu, że warto w niego inwestować. Ten mecz dał nam ostatecznie upragniony awans.

Kogo oprócz Jacka Tyszkiewicza wyróżniłbyś za grę w minionym sezonie?
Trudne pytanie, bo skoro wywalczyliśmy awans, to wszyscy zawodnicy zasłużyli na pochwałę za ten wynik, poza tym ciężko jest wypowiadać się na ten temat sam będąc zawodnikiem. Na pewno dobrym posunięciem trenera było przesunięcie Tomka Raczyńskiego z ataku do pomocy, gdzie bardzo dobrze się znalazł. Poza tym wyróżniłbym Mateusza Posyniaka, który znacznie poprawił wadę jaką miał do tej pory, a mianowicie psychikę oraz Łukasza Strząbałę który całą rundę grał bardzo równo. O Jacku Tyszkiewiczu już wcześniej mówiłem, pokazał że stać go na grę w wyższych ligach, niż te w których grał wcześniej. Mógłbym jeszcze długo wymieniać, bo o każdym można coś dobrego powiedzieć i każdemu należą się za ten sezon brawa.

A jak oceniasz młodych graczy, którzy już pukają do bram pierwszego zespołu?
W tej chwili widzę trzech młodych zawodników, którzy mogą być wielką nadzieją dla klubu. Pierwszy z nich to Krzysiek Tarnowski, który już w tej rundzie regularnie występował w pierwszym zespole, drugim jest Bartek Woźniak, który też ma już za sobą debiut w seniorach, a trzecim jest najmłodszy z nich - Łukasz Pychalski, który jest jeszcze juniorem młodszym, ale ostatnio z dobrej strony pokazywał się na treningach z nami i zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Uważam, że to jest dobry materiał na dobrego zawodnika. Ci trzej wyróżniają się na dzień dzisiejszy, a nie jest powiedziane, że w najbliższym czasie inni nie wybuchną talentem.

Czy ten zespół, zakładając że nie będzie zmian personalnych, stać na dobry wynik w IV lidze?
Uważam, że na pewno byśmy z niej nie spadli, ale jeżeli nie poprawiłaby się frekwencja na treningach, to walczylibyśmy o utrzymanie. Natomiast w przypadku odpowiedniego przepracowania okresu przygotowawczego i zaangażowania w treningach, moglibyśmy być wysoko.

Czy w przyszłym sezonie będziesz nadal grał w tym klubie?
Bardzo bym chciał tu grać, a czy tak będzie, to się okaże wkrótce. Mam jednak nadzieję, że dogadam się z prezesem, bo choć grałem w wielu klubach, to ten jest dla mnie najważniejszy i ma dla mnie szczególne znaczenie. Tutaj przecież uczyłem się grać w piłkę, tutaj się rozwijałem przechodząc poszczególne szczeble piłkarskie. Moje serce jest w Brzegu.

Nie ma co ukrywać, że nie należysz już do najmłodszych zawodników, jak długo jeszcze chcesz grać w piłkę?
Jak widziałem jeszcze w rundzie wiosennej grającego w Pogoni Łosiów Kazia Wróblewskiego (miał wówczas 48 lat - przyp. red.), mogłem sobie powiedzieć, że mogę jeszcze grać wiele lat. A tak poważnie to ciągle się dobrze czuję, na szczęście omijają mnie kontuzję, będę więc chciał grać tak długo, dopóki będzie mi to sprawiało przyjemność i dopóki zdrowie będzie mi na to pozwalało.

Mimo tego, że jesteś jednym z najstarszych zawodników w zespole, to ciągle jesteś jego najlepszym strzelcem. Jaka jest Twoja recepta na skuteczność?
Takiej recepty nie mam. Napastnik musi potrafić się odpowiednio znaleźć w polu karnym, dobrze ustawić, potrzebne z pewnością też jest szczęście. Poza tym, jeżeli drużyna ma zaufanie do swojego napastnika, to ten ma sytuacje, które powinien zamienić na bramkę. W tym, ile zawodnik zdobywa bramek, bardzo duże znaczenie mają koledzy na boisku, którzy mu te okazje wypracowują.

Na boisku wyróżniasz się nie tylko skutecznością, ale również często słychać Cię pokrzykującego na kolegów, a czasami też na sędziów, co czasem kończy się kartkami.
Tak, to wynika z wady, którą mam od dawna, chociaż i z tym jest już lepiej. Czasami podniesiona adrenalina, chęć zwycięstwa, powodują że się unoszę i niepotrzebnie dyskutuję z sędziami. Jeśli chodzi o uwagi do kolegów na boisku, to wynika z tego samego. Na szczęście, oni wiedzą że tak jest tylko podczas spotkań i że po zakończeniu nie ma żadnych animozji między nami i wszystko wraca do normy.

W klubie trenuje też Twój syn Jakub, czy pójdzie w ślady ojca?
Bardzo bym chciał, bo przecież i mój ojciec, a jego dziadek grał w piłkę i to bardzo dobrze, ja gram, a jak gram to pozostawię bez komentarza. Jednak, czy on będzie kontynuował tradycje rodzinne, to zależy tylko od niego, to będzie jego decyzja. Natomiast mam też córkę, która też się rwie do grania, a jako że mamy żeńską sekcję w klubie, to kto wie czy i ona nie spróbuje.

Dziękuję za rozmowę
0 UP 0 DOWN
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Zobacz posty nieprzeczytane

Skocz do:  

Tagi tematu: rabanda, rozmowa, tomaszem


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template BMan1Blue v 0.6 modified by Nasedo
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 16
Nasze Serwisy:









Informator Miejski:

  • Katalog Firm w Brzegu