Od kilku lat rozmyślam z kumplami o wyprawie po europie starym, odremontowanym VWikiem. Ostatnio odkopując ten temat zaczęliśmy intensywnie szukać informacji o tego typu przedsięwzięciach. Jeden z nas znalazł bardzo ciekawą stronę, a właściwie bloga: BUSEMPRZEZSWIAT.pl
Niesamowita opowieść piątki przyjaciół o podróży dookoła Europy: począwszy od zakupu busa i jego przemiany, aż po powrót na lawecie do Polski. Po drodze dużo perypetii: miłych i tych mniej. Polecam oglądnąć dwuczęściowy film (18min), jeżeli kogoś zaciekawi temat - cały blog. Z pewnością jest to ich przygoda życia i przykład, że marzenia można spełnić, jeżeli ma się zapał i chęci.
Piękna sprawa, w ubiegłym roku udało nam się zrobić coś podobnego. Co prawda nie jechaliśmy starym, zdemolowanym busem, ale zwiedziliśmy sporą część Europy. Docelowym punktem naszej podróży miał być Krym. Planowana trasa Węgry (Hajduszoboszlo), Rumunia (Transylvania i Constanta-Mamaia), Ukraina (Odessa i Krym). Droga powrotna miała przebiegać przez Mołdawię. Plan wspaniały i piękny, niestety poległ na granicy Mołdawsko-Ukraińskiej Nie wpuszczono nas na Ukrainę Po zimnym prysznicu zgotowanego nam przez Ukraińskiego celnika postanowiliśmy zwiedzić Bałkany (a właściwie pojechać w drugą stronę bez żadnego planu). Nazajutrz rano opalaliśmy się na Słonecznych Piaskach w Bułgarii. Wieczorem przy winku ustaliliśmy, że nie będziemy robić planów dłuższych niż jedno państwo do przodu. Gdzie pojedziemy ustalaliśmy wieczorem lub bezpośrednio przed wyjazdem, ot taki spontan Kolejnym krajem była Macedonia, w Kossowie byliśmy jakieś 30-40 minut po czym wróciliśmy do Macedonii, a z niej pojechaliśmy prosto do Albanii. Nurkowaliśmy w przepięknych jaskiniach Montenegro. Na koniec zostawiliśmy sobie nocne życie Sarajewa w Bośni. Powrót do domu przez Chorwację, Słowenię, Austrię i Czechy.
Wycieczka totalnie niezaplanowana i spontaniczna, to co zobaczyliśmy, zwiedziliśmy i przeżyliśmy, jakich ludzi poznaliśmy można opisywać godzinami.
Mając do wyboru wakacje Allinclusive lub taką wycieczkę, zdecydowanie wolę to drugie.
Gdzie się wybiorę w tym roku, jeszcze nie wiem może Hiszpania, Portugalia, może uda się dotrzeć na Krym... a może TO...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum