[PPB]

KODEKS DROGOWY - DOBRE RADY (14)

Zawodowcy
Znajomi często pytają mnie, dlaczego swoim nieznośnym piórem nękam kierowców autobusów i taksówek. Sprawa jest oczywista. Niektórzy, kiepscy szoferzy, wyjeżdżają na drogę na krótko lub niekiedy 2-3 razy w tygodniu. Ci, o których jest mowa, poruszają się po mieście stale i kręcą nawet ponad setkę kilometrów dziennie. Mogą oni częściej stwarzać zagrożenie dla innych użytkowników drogi. Wiadomo, że nie wszyscy jeżdżą źle albo bardzo źle. Wielu nawet robi to doskonale. Ale mam na oku takiego zielonego i białego autobusa, które nagminnie drwią sobie z przepisów i jeżdżą, delikatnie mówiąc, arogancko. Podobnie jest z taryfami. Wspominałem, że niektóre jeżdżą zbyt szybko ale rekordy prędkości w Brzegu biją vany z Halo Taxi. No, no! Stówką po mieście, to już gruba przesada Panowie.

Kodeksowy bałagan
Dostaję wiele zapytań odnośnie przepisów ruchu drogowego od znajomych oraz od czytelników. Niestety, ale nasz polski kodeks drogowy napisano dla prawników, a nie dla zwyczajnych kierowców (przypominam - nie jestem prawnikiem). Sensu wielu przepisów można się tylko domyślać, że istnieją, a interpretacja kilkudziesięciu wymaga korepetycji z logiki i poważnych analiz naukowych. Największe zainteresowanie kierowców dotyczy właśnie ostatniego tematu, czyli zatrzymania i postoju. No cóż. Tym, którzy mają z tym problemy, takie jak ja - proponuję jeździć w koło i stawać tylko wtedy, gdy skończy się benzyna. Jest nadzieja, że w tym roku nasz ukochany parlament zabierze się za uporządkowanie przepisów o ruchu drogowym i wypracowanie nowego, przyjaznego i zrozumiałego dla wszystkich kodeksu drogowego.
Zatrzymanie i postój c.d.
O tym, że nie wolno parkować na chodnikach całym pojazdem lub jego częścią - już było. Jak widzimy na ulicach naszego miasta - przepis ten nie dotyczy Brzegu (straż miejska ma zbyt miękkie serce i chwała Bogu!), gdyż ograniczenia prawne w tym zakresie niedługo sięgną absurdu. Zatrzymywania się kodeks zabrania jeszcze w kilkudziesięciu miejscach ale dość ciekawym, wartym przypomnienia, jest przepis dotyczący zakazu zatrzymywania przed przejściem dla pieszych w odległości „mniejszej niż 10 m” (kiedyś było 5m). Zabronione jest także zatrzymywanie się w tej samej odległości (uwaga!) „za przejściem”, jeżeli znajduje się ono na drodze dwukierunkowej o dwóch pasach ruchu. W Polsce nagminnie łamany jest przepis zabraniający zatrzymywania się i postoju „przy lewej krawędzi jezdni”. Po lewej stronie jezdni zatrzymać się można tylko na drodze jednokierunkowej (tylko na obszarze zabudowanym). Zaś na drodze dwukierunkowej można, ale jeżeli są tam tylko dwa pasy ruchu, to pod warunkiem... małego natężenia ruchu. Szerokiej drogi życzy Wam brzeski amator czterech kółek

Marek Popowski