Dziura na drodze? Powalone drzewo? Sąsiad który pali opony w domowym piecu? Napisz do nas na adres forumbrzeg@forumbrzeg.pl a zajmiemy się każdą sprawą.
Największa nyska gazeta powiatowa "Nowiny Nyskie" potwierdziła, że wydrukują nasz apel na swoich łamach. Oczekujemy jeszcze potwierdzenia z prasy brzeskiej. Szkoda że w Grodkowie nie ma choćby miesięcznika - takiego papierowego.
No dobrze, a czy Pan gurdol ma może jakieś rzetelne (udokumentowane) statystyki odnośnie pasażerów korzystających z tej linii kolejowej? Osobiście mam trochę krytyczny stosunek do ponownego otwierania trasy Brzeg - Nysa. Szkoda pieniędzy na wożenie powietrza tą trasą! Swego czasu jeździłem codziennie do Opola pociągiem o godzinie 7:35, na drugim peronie stał zawsze pociąg do Nysy (bodajże odjazd miał 7:43), a w nim siedziął pan konduktor/kierownik pociągu i góra 3-5 pasażerów! Wieżcie mi, nie był to incydent. Tak było codziennie. Popołudniowe pociągi miały podobną frekwencję. Aż żal było patrzeć. W zamian wolałbym (i nie tylko pewnie ja), aby za te pięniądze dołozyć połączenia na trasie Opole - Wrocław, która jest 1000 razy częściej uczęszczana. Brakuje takich pociągów szczególnie w godzinach wieczornych i późno wieczornych. Tu rzeczywiście jest zapotrzebowanie, a nie otwierać linie dla grupki pasjonatów (Obywatelski Komitet Obrony Kolei na Opolszczyźnie ). Szukacie problemów tam gdzie ich nie ma. A wydaję mi się, że patrzycie w ten sposób: Opole ma lokalne połaczenia z Nysą, Kluczborkiem, Zawadzkiem to dlaczego nasz biedny Brzeg nie! Tylko, że pociągi do/z tych stacji są pełne.
Trzeba racjonalizować koszty, a nie propagować peerelowskie myślenie! Rachunek jest prosty: NIEOPŁACALNE!
Zresztą ludzie mieszkający na trasie Nysa - Brzeg jakoś radzili sobie przez około 10 lat, gdy linia ta była zamknięta. Już odwykli od kolei, mają samochody, tudzież inaczej organizują sobie transport.
Żadna linia kolejowa (w taryfie osobowej) nie jest rentowna - do każdej trzeba dopłacać. W Niemczech i Czechach też.
Dane (według badań wielokrotnie przeprowadzanych przez PKP Przewozy Regionalne wraz z Biurem Koordynacji Komunikacji Kolejowej pracującym dla UMWO):
Średnia na pociąg (liczone wsiadł/wysiadł na całej trasie, bo taką metodologią się liczy) 29- 30 osób.
W piątki po południu i niedzielę wieczorem 45 - 50 osób (ok. połowa to studenci dojeżdżający z Grodkowa/Nysy do Wrocławia). Były też kursy mniej frekwencyjne, jak południowe i np. w soboty - wtedy na trasie jechało kilkanaście osób.
Proszę nie patrz tylko w ten sposób, że widziałeś pociąg ranny na wyjeździe z Brzegu. Bo do tego pociągu sporo osób dosiadało się po drodze (np. w Grodkowie) i do Nysy dojeżdżało ok. 30 - 40 ludzi.
To wcale nie są takie złe wyniki jak na linie lokalną i tamtą dość marną ofertę rozkładową. My chcemy wdrożyć SZYBSZY szynobus (o 20 minut w jedną stronę), i tzw. cenę relacyjną (promocyjną, podobną jak na Kluczbork - Opole). Wtedy jest realna szansa na średnią 40 - 50 osób na kurs, co już zupełnie uzasadniałoby kursowanie pociągów na tej linii. Opieramy się przy tym na badaniach wszystkich reaktywowanych linii w Polsce (powstał na ten temat specjalny profesjonalny raport).
Dla przykładu na reaktywowanej linii Rzeszów - Kolbuszowa jeździ średnio (według badań) 4 - 5 osób i to rzeczywiscie jest bezsens.
Na reaktywowanej ponad dwa lata temu linii Kluczbork - Opole jeździ średnio na kurs 65 osób i jest to NAJLEPSZY wynik wśród 12 reaktywowanych linii w Polsce w ciągu 3 ostatnich lat. Dziennie dla 4 par (8 pociągów) w okresie badań - listopad 2007 - jeździło tam 520 osób.
Powszechnie uważa się że dla 200 osób dziennie warto już uruchomić oszczędny i ekologiczny szynobus na 2 albo 3 pary pociągów dziennie. Dzienna frekwencja na linii Brzeg - Nysa wynosiła średnio 180 osób (przypominam: przy marnej prędkości i braku ceny promocyjnej).
Szynobus byłby szybszy i tańszy. Więc oferta dla pasażera lepsza. Do pociągu możesz wziąc narty, wózek ,duży bagaż - w autobusie jest tym problem. W szynobusie masz toaletę, miejsca dla rowerów oraz dla wózków niepłenosprawnych i masz monitoring, co doprowadziło do całkowitego bezpieczeństwa w tego typu pojazdach.
Takie pojazdy jeżdżą z powodzeniem na trasach Kluczbork - Opole, Kędzierzyn - Nysa - Kamieniec Ząbkowicki i Nysa - Opole. Nie widzę powodów dlaczego miałby nie jeździć na linii Brzeg - Nysa z potencjałem miast ok. 100 tys. mieszkańców (z Grodkowem).
Gorsi jesteśmy czy co? Też chcemy mieć tańsze kolejowe połączenia z Grodkowem, Nysą, Prudnikiem, Głuchołazami, Jesenikiem. Ostatnio jechaliśmy do Ostravy: do Głuchołaz musieliśmy drałować autem, a z Głuchołaz eleganckim czeskim pociągiem. Przecież to nonsens.
Alleceno
Z prywatnym przeowoźnikiem próbowaliśmy na różne sposoby - zbyt duży opór w UM (nie chcą zrobić przetargu). Nawet dwa spotkania zarządu UM z prywatnym przewoźnikiem organizowaliśmy w styczniu i kwietniu 2007 roku. O historii naszych działań można nowelkę napisać - jak się komuś chce, może poszperać na naszej stronie np. w dziale "opolskie".
Szynobus przegubowy kosztuje około 8 mln zł.. Szynobus jednoczęściowy mały kosztuje około 5,6 mln zł. Wymieniając trasy, po których będą kursowały powinien być minimum jeden zapasowy. Może Pan wnioskodawca biorąc pod uwagę koszt zakupu, eksploatacji, utrzymania infrastruktury i przewidywaną ilość pasażerów określi po jakim czasie ta inwestycja się zwróci? Moim skromnym zdaniem nigdy. Taniej wyjdzie dopłata tym kilkunastu osobom z funduszu Urzędu Marszałkowskiego do taxi, lub zapewnienie im bezpłatnego biletu na PKS. Obserwowałem na przestrzeni kilku tygodni ile osób wsiada do pociągu do Nysy, ponieważ dojeżdżam do pracy - przeważnie na palcach jednej ręki można było policzyć. Druga sprawa, weźmy pod uwagę województwo podkarpackie. Duże odległości między malutkimi mieścinami i PKS znakomicie daje sobie z tym radę.
Ostatnio zmieniony przez Roztropek 2008-02-16, 09:20, w całości zmieniany 2 razy
Z szacunkiem, bo częściowo racja, ale nie będę się wdawał w tego typu teoretyczne dysputy.
Pociągi mają służyć społecznie, a nie "się zwracać". Do metra warszawskiego, nie mówiąc o tramwajach, autobusach, dopłaca się gigantyczne sumy, mimo że jeżdża nimi tłumy, co widziałem naocznie.
Francuskie linia TGV Paryż Lyon (koszt budowy) po której obecnie kursuje ok. 200 superekspresów dziennie z v 300 km/h zwróciła się po 25 latach, ale bez liczenia kosztów zakupu składów. W Polsce nie dopłaca się jedynie do sieci Intercity, podobnie jak ICE w Niemczech czy Pendoliono w Czechach.
System jest jaki jest i - co już podkreślałem - Urząd Marszałkowski NIE CHCE zakontraktować prywatnego przewoźnika (jak w Woj. Kujawsko Pomorskim, gdzie jeździ na liniach loklanych Arriva PCC). Taka ich wola - oni mają władzę. Myśmy w tej sprawie monitowali ze sto razy. Poza tym rząd PO wymusza na samorządach tzw. usamorządowienie kolei regionalnej (czytaj: umocnienie monopolu PKP bez szans dla prywatnej konkurencji).
Więc albo chcemy Państwowe pociągi, albo żadne. Efekt może być taki: 5 nowych szynobusów będzie jeździło wszędzie (bo i tak je kupią - program RPO - 40 mln zł.) czyli z Kluczborka do Opola, z Nysy do Opola, z Nysy do Kędzierzyna Koźla i z Nysy Kamieńca Ząbkowickiego. A z Brzegu do Nysy NIE.
Nie narzekajmy zatem potem - jak to czytam od lat na forach i w gazetach - że nasze zachodnie powiaty są lekceważone przez opolskie władze, olewane itp. Bo tam jest "Hanysowo", a u nas ludność napływowa. Jeśli "Hanysowo" potrafi pisać maile i wnioski (a potrafi!), a my nie, to później mamy obraz sytuacji jaki mamy. I biadolić możemy na samych siebie.
Do osob, ktore pisaly o niskiej frekwencji po reaktywacji linii, mam dwa argumenty: po pierwsze Pink Floyd wspominal o pociagu bodajze 7:43. Przypomnijmy ze rozklad jazdy po reaktywacji linii byl krotko mowiac beznadziejny. Kto mial jechac o tej porze? Do tego nie zaoferowano m.in. szynobusow oraz znizek dla pasazerow (jak w przypadku Op-Kluczb).
Nie wiem kto z Was pamieta ruch na linii przed zamknieciem (2000), wtedy gwarantuje, ze nikt nie bylby w stanie policzyc pasazerow (chyba ze wychodziliby pojedynczo). Wystarczy zachecic pasazerow, ktorzy na pewno odeszli od PKP.
Gdyby rozklad jazdy byl dopasowany do potrzeb pasazerow (uczniow, studentow, pracownikow, turystow czy "zakupowiczow") to wydaje mi sie, ze linia mialaby ogromna szanse powodzenia.
Ostatnio zmieniony przez kwm 2008-02-17, 00:40, w całości zmieniany 1 raz
Mieszkam na trasie Brzeg/Przylesie/Grodków więc jeżdże Nyskimi autobusami. Wiem, że pociąg jeśli już by jechał to nie moją trasą ale tu nie chodzi o mnie. Widzę codziennie ile osób jeździ do Nysy, Grodkowa i innych miejscowości na tych trasach. Nie bardzo orientuje się jakie ceny biletów mogły by być w PKP np na trasie Brzeg- Grodków ale teraz bilet jednorazowy PKS z Brzegu do Grodkowa kosztuje chyba około 7- 8zł (i oczywiście nie ma czegoś takiego jak bilet jednorazowy PKS z ulgą dla uczniów/studentów itp.- nieraz słyszałam śmiech kierowcy jak się ktoś spytał). Popatrzcie sobie nawet tylko na autobusy na trasie Brzeg - Przylesie - Grodków - Nysa. Prawie zawsze jest ścisk! Tak samo jest na trasach przez Wierzbnik (nawet bym powiedziała, że gorzej- większość ludzi z Grodkowa jeździ tymi autobusami). Ponadto wiele osób (przeważnie studenci) jeżdzą w weekendy autobusami i busami- brat jeździ do Wrocławia- nigdy nie ma gdzie siąść a już pomijam, że każdy wiezie tak zwaną "wałówę". Jest niesamowity ścisk- pociągi by ułatwiły wielu pasażerom życie.
Jeśli tylko rozkład jazdy byłby dostosowany do potrzeb- miałby frekwencję i to wg mnie dużą. Za chwilkę wysyłam maila na podane przez Was adresy. Jak można wywalczyć cos co ułatwi nam życie- zróbmy to. Jakoś mało mnie interesuje skąd oni na to kasę wytrzasną. Może mało wiem o życiu ale sama jakbym miała wybierać PKS a PKP, wybrałabym pociągi.
O właśnie! Zapomniałam o wszystkich udających się co czwartek na słynny Grodkowski targ Hehe
Ostatnio zmieniony przez JSSgirl 2008-02-16, 21:35, w całości zmieniany 1 raz
Jest ścisk, a jakie graty jeżdżą z tego nyskiego pks'u... A jak jeździły pociągi to można było się wyspać Na szczęście kończę tą szkołę i wyrwę się w końcu z tej dziury Ale życzę powodzenia może się uda...
Ale po co reaktywowac linię kolejową którą nikt nie jezdzi??? Jak jeszcze ta linia istniała to często z niej korzystałem. Cztery osoby w pociągu to max, a pociagi kursowały w takich godzinach że ani dojechac do pracy, ani do szkoły. Natomiast sama jazda pociągiem to około 20 km/h nie szybciej - zły stan szyn kolejowych.
I powstrzymał bym się z pisaniem nowego rozkładu do Czech i innych miejscowosci z racji tego, że nawet ciężko jest utrzymac linię Brzeg - Nysa, a wy już planujecie tak jakby na tych połączeniach jezdziło więcej ludzi, niż na linii Opole - Wrocław.
Proszę, nie siej defetyzmu, a tym bardziej dezinformacji. Jak już pisałem - według wielokrotnych badań - tzw. ŚREDNIA na pociąg (wsiadł/wysiadł na całej trasie - taka jest metodologia liczenia na wszystkich liniach) wynosiła 29 - 30 osób.
Prędkość szlakowa nie wynosiła 20 km/h (tak to sobie możesz twierdzić "na wyczucie", ale w tym wypadku wyczucie masz słabe), tylko 40 km/h z Brzegu do Starego Grodkowa, a potem 50 km/h ze Starego Grodkowa do Nysy. Wyjątkiem był 2 kilometrowy wjazd do Nysy i tam rzeczywiście było 20 km/h.
Czas jazdy z Brzegu do Nysy wynosił 1 h 22 min.
Teraz - przy zastosowaniu lekkiego taboru (mniejszy nacisk na oś), czyli szynobusu - byłoby tak:
Brzeg - Olszanka - Czeska Wieś - 70 km/h
Czeska Wieś - Grodków - 60 km/h
Grodków - Nysa - 70 km/h, na wjeździe 40 km/h.
Czas jazdy: 1 godzina!!! (z wszystkimi przystankami) - PKS jedzie od 80 do 100 minut.
Rozkład byłby dopasowany pod dojazd do Brzegu (głównie do pracy od 7 do 15) oraz do szkół w Nysie: 8 - 14. Cena promocyjna (jak na Opole - Kluczbork), relatywnie szybka jazda - o wiele szybsza od autobusu - z pewnością przyciagnęłyby pasażerów.
A narzekać to każdy potrafi - ja też. "SZTUKĄ" jest za to wysłać krótkich kilka zdań, aby POPRAWIĆ sytuację. My np. dzisiaj wysyłamy do UM kolejne (obszerne!) pismo z wieloma argumentami na ten temat.
A moze by tak stworzyc stronke o tej trasie? Podobie jak to ma linia Opole-Kluczbork. Naprawde swietna stronka (przebieg trasy, zjdecia., informacje, rozklad jazdy itd.). To bylby takze przejaw jakiegos zainteresowania? Pewnie z materialami nie byloby problemow, bo jak sie domyslam pewnie Robert posiada i przedwojenne stare rozklady jazdy, i zjdecia wszystkich stacji i przystankow z kazdej strony, pewnie i zdjecia z reaktywowania linii itd.
PRzeciez wtedy jak reaktywowali te linie to byl ewenement na skale kraju ( w telewizji o tym mowili). Na stronce moznaby umiescic pisma oficjalne, stworzyc forum, podac argumenty za linia, zrobic porownanie " pociag - PKS...
Robert a co z ta nastawnia w Grodkowie, ktora umozliwialaby puszczenie jednoczesnie 2 pociagow na trase, ktore mijaly by sie w Grodkowie. To niesamowicie usprawni polaczenia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum